Na łeb nic więcej oprócz minoxa lał na pewno nie będę, bo i tak już mi się wióry takie robią na zakolach (tam gdzie go leje), że masakra, a co dopiero jakbym jeszcze jakaś chemie dorzucił. Mam jeszcze tą opcję, że mogę wjechać na duta, ale aktualnie średnio z kwitem, więc odpuszczam. Na razie lece na BIG3, a jak coś się materialnie ustabilizuje, to pewnie wjadę na duta. Nie sądzę, że to coś da, ale kto wie.