free web hit counter Skocz do zawartości

Awangarda

Members
  • Liczba zawartości

    103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Awangarda

  1. No bez dwóch zdań łysienie androgenowe. Nad rozpoznaniem choroby już raczej nie ma się co zastanawiać. Bardziej chciałem tylko uzyskać od forumowiczów pomoc na temat tej Propeci. Jakieś fotki realne np. sprzed i po dłuższym stosowaniu? Jakieś metody do stosowania oprócz samego finasterydu, itd. Włosy wcześniej wypadały mi bardzo mocno. Kilkadziesiąt spokojnie za jednym mocniejszym zaczesaniem ręką górnej partii głowy. Teraz już włosy tak nie wypadają i są to raczej od kilku to kilkunastu max.
  2. Witam wszystkich. Mam prawie 21 lat, (w maju 21 urodziny) i od około 2,5 roku zmagam się z bardzo silnie postępującym łysieniem. Na początku myślałem, że problem ten doskwiera mi głównie z powodu słabej diety, lub osłabienia włosów zbyt częstym myciem (myłem i myje włosy codziennie, czasem nawet 2x, ale to bardzo rzadko) i raczej nic z tym nie robiłem, bo wiadomo przez pierwszy okres nie widać aż tak bardzo przerzedzenia na głowie. Zawsze miałem okropnie gęste i trochę kręcone włosy i każdy fryzjer zachwycał się moimi włosami - do czasu. To co mam teraz na głowie, to woła o pomstę do nieba i przyprawia mnie o depresję. Jakoś od około 1,5 roku czasu włosy zaczęły wypadać mi w zastraszającym tempie. Poinformowałem o tym moją mamę, ale ona mówiła mi, że to przez moje częste mycie, suszenie włosów suszarką, słabą dietę, itd. Nie przyszło jej nawet na myśl, że mogę mieć Łysienie androgenowe (stwierdzone, ale o tym później). Nadal nic z tym do końca nie robiłem. Łykałem jakieś witaminy, cynk, ale to nic nie dawało. Cynk jedynie usunął białe plamy z paznokci. W końcu, gdy na głowie pojawiły mi się zakola jak boisko do gry w baseball, do mojej mamy wreszcie coś dotarło i kazała mi niezwłocznie pójść do dermatologa. Tak więc wybrałem się do dermatologa, a ten stwierdził, że łysieje i na to nie ma lekarstwa, a jedyne co moge zrobić to próbować łykać tabletki i psikać głowe loxonem. Przepisał recepte na jakieś tabletki z żeńszeniem, cynk i ten cały loxon. Brałem to przez 2 miesiące i psikałem głowe tym miernym płynem - zero rezultatów, a jedyne co zauważyłem po nim, to włosy na zakolach tam gdzie najbardziej psikałem tym płynem, to włosy strasznie rozjaśniały. Po tym powiedziałem mamie, że ten dermatolog nie jest zbyt kompetentny i że to co mi przepisał nie działa a widzę tylko pogorszenie mojej kępki włosów. Po 1,5msc czasu zapisałem się do prywatnego dermatologa. Wszedłem i od razu poczułem tą różnicę w odnoszeniu się do pacjenta (każdemu polecam od razu pójść prywatnie, bo na NFZ to jest jakaś parodia). Usiadłem, Pani zapytała co się dzieje, po czym przeprowadziła ze mną dokładny wywiad. Po wnikliwej rozmowie i obejrzeniu moich włosów stwierdziła ww. łysienie androgenowe (typu męskiego). Po tym od razu powiedziała jak się ma sytuacja i że na to co mi dolega jest tylko jedno (sensowne) rozwiązanie, a mianowicie finasteryd. Zaleciła mi lek Propecia, lecz też zaraz po tym powiedziała, że jest jedno "ale". Mogą występować skutki uboczne, których nie będę już wymieniał, bo myślę, że każdy je tutaj zna. Powiedziała jeszcze, że jest też taki lek jak Nezyr i jest on o wiele tańszy, ale nie może mi o nim powiedzieć za wiele, bo nie ma o nim po prostu wyrobionej opinii na własnych pacjentach, gdyż każdy bierze Propecie. Nie kombinowałem już z niczym, bo stwierdziłem, że jest to zamiennik i jest tańszy, to na pewno z jakiegoś powodu, więc zakupiłem Propecię. Dermatolog zapewniła mnie, że pierwsze efekty będą już po ok. pół roku stosowania i że włosy powrócą. Ja oczywiście się ucieszyłem i nawet ta cena którą muszę wydawać na te tabletki nie zniechęca mnie do brania tego specyfiku. Aktualnie biorę propecie 3 miesiąc i nie zauważyłem ŻADNYCH efektów ubocznych. Kompletnie nic. Żadnych zmian w samopoczuciu, libido, czy ilości ejakulacji. Po skończeniu 3 opakowania Pani Dermatolog zaleciła mi abym wykonał standardowe badania PSA, które zrobić trzeba. Cóż, na razie mogę powiedzieć, że po 2,3msc stosowania tego leku włosy znacząco przestały wypadać, a ich kondycja uległa poprawie. Nie mam żadnych objaw, skutków ubocznych. Zapomniałem dodać, że podczas wywiadu dermatolog pytała mnie, czy ktoś w rodzinie szybko nie wyłysiał i tutaj to jest najlepsze, bo u mnie w rodzinie zarówno od strony matki i ojca wszyscy do tej pory mają włosy. Ojciec miał i ma gęste kręcone włosy (takie jak ja miałem jeszcze jakiś czas temu), mój wujek jeden u drugi może nie mają już super gęstych włosów, ale nadal mają a młodzi nie są. Nawet mój dziadek który ma już 78 lat nadal ma włosy i do dosyć sporo! Irytuje mnie też to, że włosy wypadają mi jedynie na czubku głowy, a po bokach i z tyłu włosy mają cały tą samą objętość i są potwornie silne. Dlatego jak mam troche dłużej nie strzyżone włosy to boki przerastają objętością górę i wygląda to potwornie nieestetycznie, przez co muszę chodzić do fryzjera co miesiąc. Poniżej wrzucę wam fotkę sprzed ponad. 1.5 roku i to co na głowie mam w chwili obecnej. Fryzura może być oczywiście inna, ale chodzi o sam fakt to co jest na głowie. Sprzed ponad 1.5 roku: https://scr.hu/13vr/qksb4 Przepraszam, ale nie mogłem znaleźć nic sensowniejszego. Nie przepadam za robieniem sobie zdjęć. Aktualnie to co mam na głowie: http://scr.hu/13vr/2c6t9 http://scr.hu/13vr/0t08e http://scr.hu/13vr/92q8c http://scr.hu/13vr/dy26s Po 5 miesiącach na finie: http://scr.hu/13vr/tcvgw http://scr.hu/13vr/r8xa9 http://scr.hu/13vr/b2qmt http://scr.hu/13vr/4yg8e Po 10 miesiącach na finie: https://scr.hu/Y4D5YG https://scr.hu/06ZyLk https://scr.hu/ko7Oa2 https://scr.hu/daoqkw https://scr.hu/ZMZjPg Po ok. 18 miesiącach na finie + ok 10 na minoxie: https://scr.hu/n3Dyom https://scr.hu/V5m4yv https://scr.hu/MapZzy P.S Dodam też, że na reszcie ciała jestem potwornie owłosiony jak na mój wiek i w ogóle. Na nogach pełno włosów, brzuch, klata, nawet na plecach coś tam zaczyna rosnąć. Liczę na jakieś rady z własnego doświadczenia i nie i ogólnie na jakiś odzew. Pozdrawiam i z góry dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...