Hr_Junior

Dobrze rozumiem jesteś na finie od 3-4 miesięcy i mówisz o braku skuteczności leków? Mi fin dopiero po roku zaczął działać tak, że widze.

Potwierdzam. Ja żałuje, że nie zacąłem brać fina 3-4 lata wcześniej. Dziś nie sprawdzałbym każdego poranka czy coś odrosło...

Według mnie lekarze rodzinni powinni ostrzegać rodziców dzieci którzy są w grupie ryzyka choroby zwanej łysieniem. Wbrew temu co sie widzi ludzie dotknięci tą chorobą mają problemy psychiczne.

Cere też masz słabą z tego co widać. To chyba znamienne dla ludzi chorych na łysienie. Ja za małolata miałem taki trądzik potężny...

Miałem podobnie. Przeszło. Niestety trzeba pamiętać, że fin blokując 5ar a raczej zmniejszając jego stężenie ma wpływ na gospodarke hormonalną. Ciało albo sie dostosuje albo nie. W większości wypadków sie dostosowuje.

Porób normalne zdjęcia. Poprostu zasłoń twarz.

Kobieta z tym musi mieć naprawde ciężko...

Tongkat bardzo poprawia jakość nasienia. Polecam.

A Ty co o tym myślisz osobiście?

A te mrowienie to objaw postępującego dalej łysienia?

Anty spoko ja też nie mam

W sumie to raczej nie zaszkodzi wypróbowanie tego. Podpinam sie do pytania gdzie to dostać w pewnej formie bez ściemy.

Wesług tej tabelki sobie zobacz w jakiej normie sie mieścisz.

https://amp.reddit.com/r/Testosterone/c ... age_chart/

No jest progres to widać.

Anty fb nie masz?

Ja miałem 17pg/ml ;D

Zareagowałeś w dobrym momencie. Teraz tylko trzymać sie rutyny i do czasu aż włosy Ci będą potrzebne kontynuować kuracje.

Ciekawe w jakim tempie włosy by spadły gdybyś odstawił fina

Nikt Ci nie powie czy lepsze bo to kwestia indywidualna. Ru to bolker androgenów a cb działa bardziej przeciw zapalnie. Poczytaj tematy o tych środkach są na forum i wnioski wyciągnij sam.

Musisz conajmniej 6 miesięcy jechać na danym specyfiku aby ocenić jego działanie.

Jakość włosa wydaje sie lepsza. Na zdjęciu 4 z kolei widać w porównaniu do pierwszego poprawe, ale nadal też wyraźnie widać zaznaczającą sie linie tyoowego łysienia.

Yebana genetyka.

Pod światło zawsze coś tam będzie widać. Niestety, ale skoro jesteś na tym forum to znaczy, że na loterii genowej nie wygrałeś z czasem warto sie pogodzić z tym faktem i być w miare zadowolonym z tego co jest bo jak dostaniesz świra na punkncie włosów to zaczniesz myśleć tylko o tym.

Jeśli masz jeszcze grafty w donorze i pobranie kolejnych mu nie zaszkodzi to czemu nie. Co do wyboru kliniki ja nie pomoge, ale chłopaki z forum napewno coś doradzą.

Na konsultacje do Przybylskiego zawsze można sie wybrać. 200zł chyba bierze

Jade już 14 miesięcy na finasterydzie i gino póki co nie ma.

Mi finasteryd bardzo, bardzo pomógł na przetłuszczające sie włosy i skóre. Ostatni raz jak pamiętam to miałem taką skóre przed dojrzewaniem.

Ja używam selsun blue obecnie. Dobry szampon działa podobnie do zoxina tylko w moim przypadku nie wysusza tak strasznie skóry jak zoxin.

Lekarstwa nie ma póki co. To właśnie jest ciekawe w tym wszystkim. Niby Ci lekarze którzy badali to wiedzą albo wiedzą w 99% co jest, co odpowiada albo co wywołuje łysienie, ale nie potrafią zwalczyć tego czytaj stworzyć lekarstwa.

Tylko wyjaśnij mi co znaczy mieć w genach łysienie? Jak wyjaśnimy to, że np w rodzinie nikt nie łysieje a tu niespodzianka któryś z potomków łysieje? Ma to znaczyć tyle, że któryś tam kiedyś przodek był łysy? Wtedy to znaczy tyle, że każdy niezależnie od tego czy dziadek był łysy ma szanse odziedziczyć ten gen = loteria.

Ja po przeczytaniu tego dochodze do wniosku, że owszem jest gen odpowiedzialny za "łysienie", ale nie łysienie samo w sobie tylko wywołujący wade która to łysienie powoduje.

Jeśli komuś nie wpadło w ręce to wrzucam.

https://onlinelibrary.wiley.com/doi/ful ... /bjd.15577

Po przeczytaniu wnioskuje, że przyczyną AGA nie jest do końca DHT... zwiększona obecność DHT to raczej odpowiedź organizmu na pewne zmiany. Jednak jest coś w tym o czym Piotr pisał.

Według mnie to raczej nie. Z przodu włosy wyglądają na cieńsze, ale myśle, że to z powodu światła w jakim było robione zdjęcie. Namocz włosy i rozczesaj przez środek głowy na boki wtedy powinna być lepiej widać ew zmiejszenie gęstości.

Jak tam w rodzinie u starszych wyglądają włosy?

Poczekaj niech sie ktoś bardziej doświadczony wypowie.

Mówiąc całkowicie szczerze to po prostu lekki spadek libido by mi nie przeszkadzał, naturalnie często bywało na tyle wysokie, że to mogło być aż upierdliwe. Byle sprzęt działał wtedy kiedy trzeba.

 

Co do genów masz też na pewno sporo racji, mój kolega miał katastrofalne zakola już w wieku 19 lat - ojciec łysy jak kolano, a brat 27 lat i linia prosta jak stół. Niestety niesprawiedliwa loteria.

U mnie jest dokładnie to samo. Mi włosy poleciały a bratu nic. Linia piękna i gęsta. Apropo dziedziczenia po matce to raczej prawda bo u mnie ojciec coprawda też włosy już nie takie jak za 18 latka, ale do 45-50 roku życia miał normalne. Matka za to jak na kobiete włosy raczej słabe i siostra odziedziczyła po niej to samo.

Spokojnie to tylko kilka tygodni kuracji.

Rozumiem Twój punkt widzenia. To co piszesz to fakty jednak według mnie warto spróbować wszystkich rozwiązań jakiekolwiek one są. Ja mimo wszystko troche zaryzykowałem i suplementuje tongkat. Zobacze co za pół roku wyjdzie.

Przyznasz jednak, że niski poziom testosteronu jest szkodliwy dla organizmu i źle wpływa na psychike?

Owszem zgodze sie z Twoimi twierdzeniami dt DHT bo też po wielu lekturach uznałem ten hormon za szkodliwy nie tylko na płaszczyźnie łysienia.