free web hit counter Skocz do zawartości
halineczka

Bisanga (BHR) vs Maras (HDC)

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć i z góry przepraszam jeżeli powielam wątek!

Otóż zastanawiam się nad wyborem kliniki do przeszczepu włosów. Wiem już, aby nie robić zabiegu w Polsce i w niektórych klinikach tureckich.

Wybieram się na konsultacje z Bisangą z BHR, ale szczerze mówiąc bardziej podobają mi się efekty końcowe po robocie Marasa z HDC. No i cena za graft w tej drugiej klinice jest atrakcyjniejsza. Jakie są według was za i przeciw obydwu chirurgów (klinik)? Chodzi mi o jakość roboty.

Pomóżcie proszę wybrać! Z góry dziękuję za pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na + dla HDC

- niższa cena

- nocleg w cenie (można zostać nawet do 7 dni po zabiegu)

- opieka pozabiegowa - 2 x dziennie mycie, nakładanie kremu na donor; po 5 dniach usuwanie strupków.

- nie musisz martwić się o dojazdy z/do lotniska przez co jest mniejsza szansa na fuck-up, że coś Ci się stanie w czasie podróży i uszkodzisz grafty

- bilety lotnicze w cenie

 

Jakość roboty, moim zdaniem, jest na tym samym poziomie. Maras robi bardzo ładne linie, gorzej radzi sobie z koronami (może nie chodzi tu o aspekt techniczny tylko o samo podejście uzupełniania w tym miejscu).

Wszystko zależy co chcesz zrobić i jaką techniką. U kobiet zwykle sprawa jest prostsza (o ile nie chorują na łysienie androgenowe).

Jak chcesz jakieś dodatkowe info to pisz na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Za to na minus idzie rozkładanie zabiegów. Jeżeli masz większy ubytek, to musisz szykować się na 2/3 wizyty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Za to na minus idzie rozkładanie zabiegów. Jeżeli masz większy ubytek, to musisz szykować się na 2/3 wizyty.

 

To prawda + Maras niechętnie wszczepia między zminiaturyzowane włosy. Także jeśli masz dużo zminiaturyzowanych włosów w miejscu gdzie chcesz zrobić HT to jest duża szansa, że Cię odrzucą lub zaproponują kurację farmakologiczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

1. Jedna i druga klinika to ścisły europejski top, choć jak zauważyłem ze względu na dużą popularność obydwie kliniki zaczęły unikać trudnych przypadków, szczególnie takich do naprawy (remis);

2. HDC jest o wiele tańsza szczególnie przy metodzie FUE (3 EUR/graft), a moim zdaniem 'czystością' i jakością roboty przewyższa BHR gdzie swego czasu za pierwsze 1000 graftów FUE trzeba było zapłacić aż 5 EUR/graft (nie wiem jak jest teraz)! (punkt dla HDC);

3. Obydwaj lekarze zostali przeszkoleni w fachu u dr Cole z Atlanty - światowego pioniera metody FUE (remis);

4. Dr Bisanga pracował przez kilka lat dla HDC, Maras ciągle tam pracuje (remis);

5. Dr Maras jest młodszy i sprawniejszy, Dr Bisanga to zwalisty grubasek o wielkich łapskach (punkt dla HDC)

6. Obydwie kliniki robią manualne, a nie mechaniczne FUE. Dzięki temu nie niszczą donoru oraz nie uszkadzają mieszków włosowych. Na tym polega ich przewaga nad polskimi i tureckimi klinikami (remis);

7. Podobna gęstość wszczepianych graftów w obydwu przypadkach (remis);

8. Obydwie kliniki chwalą się odrostem na poziomie około 95% i myślę, że nie odbiega to zbytnio od prawdy patrząc na odrost przeszczepionych graftów nawet na kilka dni po zabiegu (remis);

9. Maras robi moim skromnym zdaniem lepszą linię (punkt dla HDC);

10. Bisanga przylatuje raz na pół roku (o ile się nie mylę) na konsultacje do Warszawy, Maras jeszcze na takich konsultacjach w Polsce nie był (punkt dla BHR);

11. Obydwie kliniki mają polskich konsutantów, co jest ułatwieniem w przypadku gdy pacjent nie posługuje się biegle językiem angielskim (remis);

12. BHR w dalszym ciągu proponuje swoim nawet młodym pacjentom STRIP'a, HDC prawie w ogóle odeszło od tej metody (punkt dla HDC);

13. HDC ma bardziej doświadczonych techinków, w BHR za to pracują dziewczyny z Polski (remis).

14. Opieka pooperacyjna jest blsika ideału w HDC i może trwać nawet do tygodnia po zabiegu. BHR zostawia pacjentów samych sobie już po wyjściu z kliniki i dlatego strupy utrzymują się u nich dużo dłużej co może powodować, że nieprzyjęte jeszcze grafty wypadną razem z nimi. U pacjentów z HDC strupów w ogóle nie zobaczysz (punkt dla HDC);

15. W HDC masz wszystko w cenie, tj.: przelot, taksówkę z/na lotnisko, apartament, badania krwi (punkt dla HDC);

16. BHR ma swoją siedzibę bliżej, bo w Brukseli, HDC trochę dalej bo w Nikozji. Długość lotu z Warszawy na Cypr to około półtorej godziny dłużej (punkt dla BHR).

Wynik: HDC 6:2 BHR

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Teraz wystarczy znaleźć takiego co robił w BHR - znajdzie sobie swoje kryteria i wyjdzie 7:3 dla BHR - wszystko ku racjonalizacji swojej wczesniejszej decyzji zakupowej.

 

Ja robiłem w polskiej klinice i wychodzi mi tak:

 

1) Jest blisko - a tam trzeba jechać na Cypr 1:0

2) W zabiegowym wisi krzyż, a tam jakiś półksiężyc - i odrazu 3:0 - bo to chodzi o godność Pana Boga

3) W Polskim na obiad podają gołąbki w sosie pomidorowym , a tam kebab - każdy Polak woli gołąbki - 4:0

4) Maras robi lepsze linie 4:1

5) Polacy są jeszcze młodsi i jeszcze sprawniejsi niż Maras - (120 na klate i maraton w teście Coopera) 5:1

6) Nie trzeba chodzić do kantoru 6:1

7) Maras został przeszkolony przez dr Cole , a nasi wolą oranżadę Helena (remis)

8) Maras ma lepszą gęstość, ale polskie lepszą przewiewność (głowa sie mniej później poci) - remis

9) Konsultanci w polskich klinikach lepiej mówią po polsku 7:1

10) Maras ma bardziej doświadczonych techników 7:2

11) Maras robi powyżej 500 graftów 7:3

 

PS:

 

Uwagi na temat opieki pooperacyjnej i pomocy w organizacji - to chyba jedyne cenne obserwacje w tej zakrzywionej analizie powyżej - poza tymi gdzie był remis.

 

Polecam wybierać taką metodą viewtopic.php?f=23&t=2405.

 

1) Na tej podstawie oceń sobie jakość roboty

2) Cenę sumaryczną da się wyrazić w mierzalnych jednostkach - więc to jest najproszte.

3) Okoliczności okołozabiegowe - wyczytasz w wątkach - dużo już tutaj napisano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stachmurzyn nie przesadzaj, bo morehair wziął pod uwagę istotne kwestie. Do tego odległość jest bez znaczenia, bo cyrp zwraca Ci za lot, a bisanga nie. Oczywiście + Bisangi jest taki, że to 100% pewniak, a Maras nie jest tak znany i popularny. Na zagranicznych forach w prawdzie pozytywnie się o nim wypowiadają, ale nie wszystkie przypadki mnie przekonują, zdarza się, że ludzie narzekają, że Maras kryje na zbyt dużym obszarze z ograniczoną liczbą wykupionych graftów, ale na to mógł mieć wpływ sam klient.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie uważam,że przesadzam. Kwestie "istotne" , nie będące na remis:

 

 

5. Dr Maras jest młodszy i sprawniejszy, Dr Bisanga to zwalisty grubasek o wielkich łapskach (punkt dla HDC) - co to ma być?

 

9. Maras robi moim skromnym zdaniem lepszą linię (punkt dla HDC); - subiektywne , do oceny w wątku - viewtopic.php?f=23&t=2405

 

12. BHR w dalszym ciągu proponuje swoim nawet młodym pacjentom STRIP'a, HDC prawie w ogóle odeszło od tej metody (punkt dla HDC); - zmuszają Cię do stripa?; to jest kwestia chyba do dogadania się. Zresztą STRIP nie jest jakiś bee - kwestia całościowej strategii w walce o grafty

 

 

Do tego pije - ja tu widzę odchylenie od obiektywizmu. Reszta rzetelna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się w ogóle nie podobają linie Bisangi, zbyt konserwatywne i wysokie.


Fin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

6. Obydwie kliniki robią manualne, a nie mechaniczne FUE. Dzięki temu nie niszczą donoru oraz nie uszkadzają mieszków włosowych. Na tym polega ich przewaga nad polskimi i tureckimi klinikami (remis); - to zależy od chirurga, a nie narzędzia którym się posługuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tutaj sie mylisz .

Dlatego ze chirurg operując manualnie musi po 1wsze o wiele bardziej wyostrzyc zmysl dotyku by nie spinkolić roboty - nie moze tego robic operujac "na pałe".

Po drugie narzedzie do manualnego wyciagania graftow jest rowniez calkiem inaczej zbudowane i podczas wyciagania graftow chirurg jest w 99% pewien czy graft zostal wyciagniety prawidlowo i przy tym nieuszkodzony - a mechanicznie wyciagane grafty dopiero po ponownym wszczepieniu okazują sie byc uszkodzone.

Kiedys nawet czytałem że te "długopisiki" do mechanicznego fue się bardziej przegrzewaja - na pewno wplyw na to ma wieksza ilosc graftow przeszczepiana podczas zabiegu i chirurg operujac nim niezawsze jest pewien czy graft wyciagniety nie zostal "przypalony" i przez to zniszczony - w nijaki sposob nie jest w stanie to zauwazyc.

Dodatkowo te "mechaniczne dlugopisy" - rowniez zwazywszy na il. graftow - szybciej się tępią i rowniez chirurg do konca nie jest tego pewien (niektorzy np podchodzą oszczędnie) a one podczas wyciagania graftow mogą uszkadzac mieszki nieswiadomego pacjenta.

Ostatnim argumentem jest to że jednak jak ktos robi mechanicznie FUE i przez to chce przeszczepic jednorazowo o wiele wiecej graftow - robi to w POSPIECHU - a to rowniez nie dziala na korzysc mieszkow - i w tym pospiechu rowniez grafty nierzadko sie uszkadzaja.

 

Reasumujac - o wiele bardziej korzystne jest manualne FUE - jednak jego cena jaka jest to wszyscy wiemy... pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam panowie.

 

a jak byscie porownali Marasa do Marala ???? niby 2 rozne ligi ale jezeli wierzyc temu co jest wrzucane na neta to do tego tanszego ludzie lataja nawet z Kanady.

W moim przypadku chodzi o max 2000 graftow wiec narazie mam tylko porownanie cenowe ... u marala wyszlo by okolo 2500 euro u Marasa 6000. Jesli jest tu ktos obeznany w temacie prosze o otworzenie mi oczu na temat tego tanszego pana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
I tutaj sie mylisz .

Również się mylisz .

 

 

Dlatego ze chirurg operując manualnie musi po 1wsze o wiele bardziej wyostrzyc zmysl dotyku by nie spinkolić roboty - nie moze tego robic operujac "na pałe".

Po prostu manualny punch wymaga większej pracy ręką, to o niczym nie świadczy. Na dodatek te ruszanie robi większą rane...

 

Po drugie narzedzie do manualnego wyciagania graftow jest rowniez calkiem inaczej zbudowane i podczas wyciagania graftow chirurg jest w 99% pewien czy graft zostal wyciagniety prawidlowo i przy tym nieuszkodzony - a mechanicznie wyciagane grafty dopiero po ponownym wszczepieniu okazują sie byc uszkodzone.

Przy manualnym punchu chirurg ciągle porusza powierzchnią przy której pracuje, dzięki czemu po zatopieniu ostrza musi ciągle szukać graftu. Przy mechanicznym systemie powierzchnia się nie gibie i ten problem znika.

 

Kiedys nawet czytałem że te "długopisiki" do mechanicznego fue się bardziej przegrzewaja - na pewno wplyw na to ma wieksza ilosc graftow przeszczepiana podczas zabiegu i chirurg operujac nim niezawsze jest pewien czy graft wyciagniety nie zostal "przypalony" i przez to zniszczony - w nijaki sposob nie jest w stanie to zauwazyc.

Tutaj wszystko zależy od użytego urządzenia. Natomiast ja jestem ciekawy po ilu graftach męczy się ręka chirurgowi dzierżącemu manualnego puncha?

 

Dodatkowo te "mechaniczne dlugopisy" - rowniez zwazywszy na il. graftow - szybciej się tępią i rowniez chirurg do konca nie jest tego pewien (niektorzy np podchodzą oszczędnie) a one podczas wyciagania graftow mogą uszkadzac mieszki nieswiadomego pacjenta.

Punch mechaniczny i manualny niczego nie wyciąga, a jedynie tnie tkankę. Dopiero po zrobieniu "odwiertu", graft wyciągany jest pincetą.

 

Ostatnim argumentem jest to że jednak jak ktos robi mechanicznie FUE i przez to chce przeszczepic jednorazowo o wiele wiecej graftow - robi to w POSPIECHU - a to rowniez nie dziala na korzysc mieszkow - i w tym pospiechu rowniez grafty nierzadko sie uszkadzaja.

To znowu zależy od placówki, bo w obu przypadkach mogą robić szybko, dużo i na odpierdol - oczywiście w ramach danego puncha.

 

 

Reasumując: Wszystko zależy od pracy chirurga, a nie urządzenia którym się wykonuje ht. Oczywiście prestiżowe placówki muszą się jakoś utrzymać ze swoimi wysokimi cenami... Na koniec dodaje wideo porównujące 3 metody:

- sami oceńcie, czy manualne fue aż tyle jest warte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumujac - o wiele bardziej korzystne jest manualne FUE - jednak jego cena jaka jest to wszyscy wiemy... pzdr

Przemysł HT podlega takim samym prawom jak inne branże.

Jest tylko kwestią niedługiego czasu kiedy mechanicze HT niemal całkowice zastąpi manualne. Tak jak pare dekad temu płyty gówne 'komputerów' były lutowane ręcznie tak teraz nikt tego nie robi, chyba że dla konesera (jak ręcznie montowane auto).

Obecnie jest etap przejsciowy i trzeba będzie wyczuć punkt kiedy zysk z automatyzacji wziął górę nad manualnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze moze najpierw odniosę sie do Cpode'a.

Na początku chcialbym zaznaczyc ze WSZYSTKIE moje argumenty nie są wyssane z palca jak wiekszosc Twoich - bo takich opinii nigdy nigdzie nie znalazlem chyba ze Ci Twoj chirurg takich rzeczy naopowiadal, a są to POTWIERDZONE FAKTY oparte na wiedzy topowych chirurgow zajmujacych sie przeszczepami, ktorzy stosowali zarowno mechaniczne jak i manualne FUE i wypowiadali sie w tej kwestii publicznie wymieniajac zalety i wady obu metod - poki co nie ma idealnego mechanicznego urządzenia ktore byloby lepsze od sprawnosci chirurga - i to byla jedna z puent wypowiedzi.

 

Ja rozumiem że Twoje kontrargumenty są na korzyść mechanicznego FUE jednak to są TYLKO i WYLACZNIE Twoje przemyslenia niepotwierdzone faktami. "te ruszanie robi wieksza rane" ... dla mnie Twoje argumenty są nawet zabawne szczerze mowiąc - i nie, nie robi wiekszej rany bo akurat rana zalezy tylko i wylacznie od uzytego punch'a i jego wielkosci.

 

Drugiego argumentu nie jestem w stanie zrozumiec ... "powierzchnia sie nie gibie..." ? Czyli uwazasz ze osoba ktora pobiera grafty jest robotem i ma sztywne ręce ? To wyboraz sobie że tej osoby ręce rowniez drzą i powierzchnia rowniez moze sie "gibać"; - ).

 

Po ilu graftach sie reka meczy ? No wlasnie w tym sęk ze jesli chirurg odczuje zmęczenie to przelozy 2gą czesc zabiegu na np kolejny dzien i dlatego te zabiegi sa rozlozone w czasie i mniejsza ilosc graftow przez to mozna przeszczepic w jednorazowej sesji - i to jest akurat jedna z wad manualnego fue - duze ubytki - robisz na raty.

 

I wlasnie o wiercone otwory mi chodzilo - a raczej o ich o wiele większa ilosc podczas jednej sesji przy mechanicznym FUE - to rowniez byla opinia jednego z chirurgow ktory stwierdzil że jesli ktos robi "na pałę" max ilosc otworkow to zdarzaly sie przypadki żę grafty ulegaly uszkodzeniu poprzez stępione ostrze ktore zamiast je wyciagnac z korzeniem - niszczylo je - i rowniez twierdzil że podczas manualnego FUE chirurg majacy calkowita kontrole nad swoim "dlugopisem" uszkadza o wiele mniej graftow - a przez to nie niszczy donoru pacjenta.

 

Wszystkie argumenty ktore przedstawilem byly opiniami topowych chirurgow oraz klinik ktore dyskutowaly na temat wad i zalet obu metod - wiekszosc zgodnie twierdzila ze manualne FUE jest o wiele bardziej bezpiecznie oraz KORZYSTNE dla pacjenta ktorego donor nie jest nieskonczony oraz co za tym idzie - podczas wszczepiania graftow po pobraniu ich 2,3 x wiekszej ilosci chirurg musi sie spieszyc wiec rowniez nie jest w stanie zrobic IDEALNEJ linii - pospiech - zly doradca.

 

Na koniec dodam że taką koncową puentą było to że najwazniejsza zaletą manualnego fue jest to ze chirurg ma o WIELE wieksza kontrolę nad swoim narzędziem a przez to efekt koncowy - zarowno miejsce dawcze jak i biorcze jest bezpieczniejsze. Może stworzą idealne mechaniczne urządzenie do FUE i wtedy sie wszyscy na nie przerzucą jednak poki co większosc chirurgow ktorzy testowali mechaniczne FUE powrocilo do manualnego.

 

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie widziałem automatycznego Fue, które nieinwazyjnością i czystością pobrań dorównywałoby najlepszej manualnej robocie.

Przy motorowym fue, zawsze widać jakieś ślady przy 3mm włosach. Dodatkowo, nie mam pojęcia z czego to wynika, ale lekarze pobierający motorowo, wyciągają grafty jak od linijki, dużo z małego obszaru i regularnie.


Fin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Na początku chcialbym zaznaczyc ze WSZYSTKIE moje argumenty nie są wyssane z palca jak wiekszosc Twoich - bo takich opinii nigdy nigdzie nie znalazlem chyba ze Ci Twoj chirurg takich rzeczy naopowiadal

To że ty nie znalazłeś takich informacji, to nie oznacza że one nie istnieją.

 

, a są to POTWIERDZONE FAKTY oparte na wiedzy topowych chirurgow zajmujacych sie przeszczepami, ktorzy stosowali zarowno mechaniczne jak i manualne FUE i wypowiadali sie w tej kwestii publicznie wymieniajac zalety i wady obu metod

Oczywiście topowych chirurgów robiących manualnym punchem, za grubą kasę - bo jakby inaczej. Wszystko zawsze zależy od osoby której takie pytanie zadajesz, a nad motywem można jedynie snuć domysły...

 

- poki co nie ma idealnego mechanicznego urządzenia ktore byloby lepsze od sprawnosci chirurga - i to byla jedna z puent wypowiedzi.

Urządzenie a umiejętności, to dwie odrębne sprawy i lipny chirurg zjebie sprawę nawet jak przydzielisz mu boskie wiertło.

 

Ja rozumiem że Twoje kontrargumenty są na korzyść mechanicznego FUE jednak to są TYLKO i WYLACZNIE Twoje przemyslenia niepotwierdzone faktami.

Jak na razie, to ty również nie przedstawiłeś żadnych "faktów". Jeżeli spytasz operatorów manualnego puncha, to powiedzą że jest lepszy od mechanika i analogicznie w drugą stronę. Natomiast moje stanowisko -jak już pisałem - jest takie, że nie ważne jest urządzenia, a chirurg który je dzierży.

 

"te ruszanie robi wieksza rane" ... dla mnie Twoje argumenty są nawet zabawne szczerze mowiąc - i nie, nie robi wiekszej rany bo akurat rana zalezy tylko i wylacznie od uzytego punch'a i jego wielkosci.

Drugiego argumentu nie jestem w stanie zrozumiec ... "powierzchnia sie nie gibie..." ? Czyli uwazasz ze osoba ktora pobiera grafty jest robotem i ma sztywne ręce ? To wyboraz sobie że tej osoby ręce rowniez drzą i powierzchnia rowniez moze sie "gibać"; - ).

Manualny punch wymaga pracy całej ręki - nie jest możliwe równe wbijanie. Jeżeli nie wierzysz, to zrób sobie małe doświadczenie: Weź długopis i główkę umieść na kartce, a następnie zacznij kręcić - zobaczysz że długopis przy obrocie zmienia swój kąt względem powierzchni i takie ruch nie pozostają neutralne dla skóry, która nie jest "przytwierdzona na stałe" do czaszki. Przy mechanicznym punchu pracuje jedynie dłoń i cały ten problem znika.

 

Po ilu graftach sie reka meczy ? No wlasnie w tym sęk ze jesli chirurg odczuje zmęczenie to przelozy 2gą czesc zabiegu na np kolejny dzien i dlatego te zabiegi sa rozlozone w czasie i mniejsza ilosc graftow przez to mozna przeszczepic w jednorazowej sesji - i to jest akurat jedna z wad manualnego fue - duze ubytki - robisz na raty.

Jeżeli mechaniczne urządzenie się zaczyna za mocno nagrzewać, to również można zrobić przerwę, to zależy w całości od chirurga.

 

I wlasnie o wiercone otwory mi chodzilo - a raczej o ich o wiele większa ilosc podczas jednej sesji przy mechanicznym FUE - to rowniez byla opinia jednego z chirurgow ktory stwierdzil że jesli ktos robi "na pałę" max ilosc otworkow to zdarzaly sie przypadki żę grafty ulegaly uszkodzeniu poprzez stępione ostrze ktore zamiast je wyciagnac z korzeniem - niszczylo je - i rowniez twierdzil że podczas manualnego FUE chirurg majacy calkowita kontrole nad swoim "dlugopisem" uszkadza o wiele mniej graftow - a przez to nie niszczy donoru pacjenta.

Jeżeli chirurg robi otwory na pałę i nie liczy ile wywiercił, to do takiej placówki się nie uderza - tak samo jeżeli posługuje się tępymi narzędziami. Oba urządzenia może obsługiwać partacz, który zjebie sprawę.

 

Wszystkie argumenty ktore przedstawilem byly opiniami topowych chirurgow oraz klinik ktore dyskutowaly na temat wad i zalet obu metod - wiekszosc zgodnie twierdzila ze manualne FUE jest o wiele bardziej bezpiecznie oraz KORZYSTNE dla pacjenta ktorego donor nie jest nieskonczony oraz co za tym idzie - podczas wszczepiania graftow po pobraniu ich 2,3 x wiekszej ilosci chirurg musi sie spieszyc wiec rowniez nie jest w stanie zrobic IDEALNEJ linii - pospiech - zly doradca.

Ciekawa rozmowa między chirurgami oferującymi manualne FUE na pewno dała rzetelny obraz w tej kwestii. Widzę również że znaleźli czas na rozmowę o tempie pracy konkurentów...

 

Na koniec dodam że taką koncową puentą było to że najwazniejsza zaletą manualnego fue jest to ze chirurg ma o WIELE wieksza kontrolę nad swoim narzędziem a przez to efekt koncowy - zarowno miejsce dawcze jak i biorcze jest bezpieczniejsze. Może stworzą idealne mechaniczne urządzenie do FUE i wtedy sie wszyscy na nie przerzucą jednak poki co większosc chirurgow ktorzy testowali mechaniczne FUE powrocilo do manualnego.

Tak jak już wcześniej pisałem: po prostu chirurg musi szukać graftu, bo przy kęceniu punchem ciągle zmienia mu się kąt wbijania. Natomiast punch mechaniczny jest nieporównywalnie dokładniejszy od manualnego. Natomiast nie dziwi mnie że najdroższe placówki używają manualnego puncha i za nim lobbują - przecież w innym wypadku musieliby obniżyć ceny...

 

Na koniec dodam że twoja wypowiedź miałą bardziej wyraz emocjonalny niż rzetelny... ale czego można się spodziewać po osobie, która zdecydowała się na HT w Polsce i która twierdzi że nie da się obniżyć linii włosów w pojedynczym zabiegu.

 

-- 24 sie 2016, 23:46 --

 

Jeszcze nie widziałem automatycznego Fue, które nieinwazyjnością i czystością pobrań dorównywałoby najlepszej manualnej robocie.

Przy motorowym fue, zawsze widać jakieś ślady przy 3mm włosach. Dodatkowo, nie mam pojęcia z czego to wynika, ale lekarze pobierający motorowo, wyciągają grafty jak od linijki, dużo z małego obszaru i regularnie.

 

file.php?id=1155&mode=view

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie jak z wymianą opon jedni kręcą kluczem, a inni mają pistolet do wymiany, ale ci od kluczy twierdzą że pistolet uszkadza śruby i nawet zawiązali organizacje na rzecz ręcznych kluczy do kół płacą spore składki aby w necie wszyscy krytykowali ich konkurentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
w sumie jak z wymianą opon jedni kręcą kluczem, a inni mają pistolet do wymiany, ale ci od kluczy twierdzą że pistolet uszkadza śruby i nawet zawiązali organizacje na rzecz ręcznych kluczy do kół płacą spore składki aby w necie wszyscy krytykowali ich konkurentów.

Dokładnie, takiej analogii szukałem - idealnie oddaje całą sytuację.

 

Zaraz będzie , że to photoshop

albo reptilianie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
w sumie jak z wymianą opon jedni kręcą kluczem, a inni mają pistolet do wymiany, ale ci od kluczy twierdzą że pistolet uszkadza śruby i nawet zawiązali organizacje na rzecz ręcznych kluczy do kół płacą spore składki aby w necie wszyscy krytykowali ich konkurentów.

 

Natomist ci od pistoletów, twierdzą że zawsze dobrze dokręcają koła co jest nieprawdą i sam się o tym przkonałem. Dlatego że większość istniejących warsztatów/serwisów kół ma na wyposażeniu najzwyklejsze, najtańsze i najpopularniejsze pistolety które w dodatku w większości przypadków są już mocno wyeksploatowane a do tego instalacja pneumatyczna doprowadzająca ciśnienie do pistoletu nieszczelna. Ponad to ta zdecydowana większość kluczy najmniejszych, najgorszych, najtańszych (jak podają producenci) posiada maksymalny moment siły 125 Nm - 130 Nm, natomiast koła w mojej gablocie (jak podaje producent) powinny być dokręcane z siłą 150 Nm, zatem po wizytach w większości warsztatów koła mojego wozu nie są dostatecznie dokręcone, na takim poziomie siły z jaką powinny być dokręcane i sprawdzałem to nieraz dynamometrem z nastawionym odpowiednim momentem siły i dało się jeszcze przesunąć łby śrub o ok. 1/4 obrotu, można było to też bez problemu zrobić oryginalnym kluczem który jest na wyposażeniu auta a przecież strongmenem nie jestem. I udowodniłem nieraz fachmanom od kół że fuszerę robią i że nie wszystkie auta są pokroju kaszloka czy Daewoo Tico. No to tyle odnośnie pistoletów i kluczy ręcznych. Oczywiście są też tacy którzy nie potrafią sobie poradzić kluczem ręcznym z wymianą koła np. baby w tym przypadku, albo i nawet tacy którzy nie potrafią dobrać rozmiaru klucza a w przypadku HT będzie to nieogarnięty chirurg.

 

-- 25 sie 2016, 17:36 --

 

I jedni i drudzy mają sporo racji, każdy przypadek również jest indywidualny (grubość i rodzaj włosa), wiele też zależy od tego czy się trafi na dobrego fachmana i na jego dobry dzień bo oczywiście najlepsi też mogą spartolić i nieraz spartolą tylko to ukrywają albo nie podejmują się trudnych przypadków. Zatem prawda leży jak zawsze gdzieś po środku i niech każdy sam sobie przesunie kompromis pod swoją stronę.

 

Bartl przeszedł też już nie jeden zabieg HT zatem ma już spraktykowane na sobie co nieco, cpode natomiast nie miał jeszcze żadnego zabiegu a swoją wiedzę opiera tylko na teorii i innych źródłach ale to nie znaczy że wcale nie ma racji.

 

Nawiązując do tytułu tematu to powiem od siebie że jeżeli ktoś jest już gotowy wydać te 4 - 5€ za graft FUE oraz zdecydować się na podróż to może powinien się też zastanowić nad innymi doktorami np. nad Feriduni'm - bo jest mistrzem gęstości (potrafi naprawdę sporą ilość wsadzić na stosunkowo malutki obszar), oraz dbałości o donor (tzn. nie robi dziur dużych i skupionych w obrębie jednego miejsca). Warto się zastanowić zwłaszcza jeśli do przeszczepu jest mały obszar i cena całkowita nie będzie bardzo kosmiczna. A podejrzewam że tak właśnie będzie u kobiety i na pewno autorka tematu nie ma NW 5 czy 7 do pokrycia.

Edytowane przez Gość

Ruch wyzwolenia mieszków włosowych spod okupacji androgenów!

Łysienie łysienie to moje wkurwienie, biorę draże kokosowe, mam spokojną o to głowę.

Biorę draże kokosowe i mam włosów pełną głowę. Biorę żelki cytrynowe i mam ciągle włosy nowe. Piję także loxoniadę i łysieniu dałem radę.  

Ale i tak nie ma żadnego lepszego lekarstwa niż własne odbicie lustrzane, a w nim ''łómnisz herlajn''. Jest ''łómnisz herlajn'' to morda faluje, aż chciało by się porzucić wszystkie drażetki. Medytacja mogłaby trwać nawet kilkanaście godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
w sumie jak z wymianą opon jedni kręcą kluczem, a inni mają pistolet do wymiany, ale ci od kluczy twierdzą że pistolet uszkadza śruby i nawet zawiązali organizacje na rzecz ręcznych kluczy do kół płacą spore składki aby w necie wszyscy krytykowali ich konkurentów.

 

Natomist ci od pistoletów, twierdzą że zawsze dobrze dokręcają koła co jest nieprawdą i sam się o tym przkonałem. Dlatego że większość istniejących warsztatów/serwisów kół ma na wyposażeniu najzwyklejsze, najtańsze i najpopularniejsze pistolety które w dodatku w większości przypadków są już mocno wyeksploatowane a do tego instalacja pneumatyczna doprowadzająca ciśnienie do pistoletu nieszczelna. Ponad to ta zdecydowana większość kluczy najmniejszych, najgorszych, najtańszych (jak podają producenci) posiada maksymalny moment siły 125 Nm - 130 Nm, natomiast koła w mojej gablocie (jak podaje producent) powinny być dokręcane z siłą 150 Nm, zatem po wizytach w większości warsztatów koła mojego wozu nie są dostatecznie dokręcone, na takim poziomie siły z jaką powinny być dokręcane i sprawdzałem to nieraz dynamometrem z nastawionym odpowiednim momentem siły i dało się jeszcze przesunąć łby śrub o ok. 1/4 obrotu, można było to też bez problemu zrobić oryginalnym kluczem który jest na wyposażeniu auta a przecież strongmenem nie jestem. I udowodniłem nieraz fachmanom od kół że fuszerę robią i że nie wszystkie auta są pokroju kaszloka czy Daewoo Tico. No to tyle odnośnie pistoletów i kluczy ręcznych. Oczywiście są też tacy którzy nie potrafią sobie poradzić kluczem ręcznym z wymianą koła np. baby w tym przypadku, albo i nawet tacy którzy nie potrafią dobrać rozmiaru klucza a w przypadku HT będzie to nieogarnięty chirurg.

 

Miałem przyjemność pracować w warsztacie i o ile w nim sprzęt był dobry, to już jak się szło pożyczyć coś od zaprzyjaźnionego, to była miazga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem to zdjęcie już dawno na stronie jednej kliniki. W praktyce widzę odwrotną tendencje.


Fin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...