Owce trzeba zaprowadzić do zagrody, a potem je strzyc, a nie zostawić samemu sobie, żeby latały gdzieś po polu i wpierdalały trawę.
Bez tych wszystkich regulacji i naganiania, to ceny by spadły, bo ludzie zamiast kupować Propecię kupowaliby tańsze generyki. Firmy farmaceutyczne konkurowałyby cenami, a to by była tragedia dla ich zysków. Koncerny nie chcą wolnego rynku, tylko rynku regulowanego z oligopolem.