Jeżeli chodzi o czas kuracji to na pewno bym za krótki żeby cokolwiek zauważyć, według mnie problem jest też taki, że tak naprawdę nie bardzo jest jak zauważyć tę różnicę. Tak jak napisałem wyżej - sukcesem jest już zatrzymanie, z jednej strony więc nijak nie byleś w stanie w ciągu 2 miesięcy ocenić ewentualnego zatrzymania, z drugiej dany środek może powodować jedynie minimalny odrost lub w ogóle go nie powodować, a być skutecznym przy zahamowaniu/spowolnieniu, więc stosując inne środki bardzo trudno jest ów dodatkowe korzyści dostrzec, szczególnie w tak krótkim czasie. Co do produktów Swansona to poza tym używanym przez Ciebie jeszcze ten jest wart uwagi imo http://www.swansonvitamins.com/SWU680/ItemDetail Bo to w pewnym sensie prawda. Tocoferole (konkretnie w formie d-alfa) wg chyba Ambroziaka (teraz już nie jestem w stanie sobie przypomnieć) działają podobno 25x bardziej aktywnie w organizmie niż Tocotrienole, opierając się na tym przez pół roku przyjmowałem tocoferole. Jak pewnie wielu z Was wyczytało na starym forum też porzuciłem tocoferole na korzyść CoQ10, jednak nowe artykułu skłoniły mnie do przemyślenia powrotu vitaminy e do 'diety'. Muszę przyznać, że sam jestem teraz w kropce, bo z jednej strony są te materiały dot. d-alfa-tocoferoli, z drugiej badania dot. łysienia dotyczyły tylko tocotrienoli. Trochę obawiam się, że może być to związane z tym, że tocoferole są ogólnie dostępne w naturze, tocotrienole z kolei należą do powiedzmy 'dóbr' nieco rzadszych, a co za tym idzie pewne firmy zwietrzyły okazję aby na nich zarobić - nie chciałbym więc przepłacać za coś co może działać nie tyle podobnie, co nawet gorzej (mimo lepszej bioprzyswajalności). Ciekawy jestem też dokładnego składu tego Tocovidu Suprabio (tzn. z rozbiciem na formy), na pierwszy rzut oka jest on b.podobny do preparatu, który wrzucił RonPaul