free web hit counter Skocz do zawartości

leolew

Members
  • Liczba zawartości

    62
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez leolew

  1. leolew

    HLC

    Hej. Sorry, że z opóźnieniem ale nie wchodzę już tu za często. Proces przebiega pozytywnie, choć nie ukrywam, że oczekiwałem na lepszą gęstość z przodu - daję sobie jeszcze czas bo minęło 8 miesięcy i mam wrażenie, że włosy jakby zaczęły bardzo późno gęstnieć jakieś miesiąc/dwa temu, wcześniej było kiepsko. Natomiast na czubku głowy jestem bardzo zadowolony. Efekty pokażę jak minie rok, teraz nie mam za bardzo czasu na pstrykanie zdjęć. Jesteś już po wizycie w HLC ?
  2. leolew

    HLC

    1) Nie proponowali ponieważ mój donor po pierwszym zabiegu (co widać) na pozwala niestety na fajerwerki.. I tak musiałem zgodzić się na kompromis co do gęstości w centrum frontu 3cm za linią grzywki i na gnieździe. Ja tu walczę o normalność na górze, skronie wyglądają fajnie pod warunkiem, że masz włosy na czubku głowy 2) Linia + 3 cm w górę - 30g/cm2. Pośrodku frontu głowy za linią 3 cm - 20g/cm2. Tutaj oczywiście należy dodać gęstość po pierwszym zabiegu, trudno mi to ocenić wizualnie. Na gniazdo 30g/cm2 - tutaj podczas pierwszego zabiegu nic nie było sadzone. Powiedzieli mi, że na gnieździe powinieniem spodziewać się gęstości mniej więcej takiej jaką miałem na froncie przed zabiegiem u nich, czyli po pierwszym zabiegu u Marala na froncie głowy. 3) W dwie strony 2300zł chyba, z przesiadką w Stambule. Zamówione parę miesięcy wcześniej.
  3. leolew

    HLC

    Tak, jestem na finie, miesiąc przed zabiegiem zacząłem i będę kontynuował przez najbliższy rok na pewno.
  4. leolew

    HLC

    I jeszcze kilka zdjęć dokładnie 7 dni po zabiegu Trzymajcie kciuki za odrosty i pamiętajcie skąd zaczynałem NW6 - Maral 4k post up 6 miesiac - Leczenie chirurgiczne - Pokonaj Lysienie
  5. leolew

    HLC

    Cześć wstawiam kilka zdjęć sprzed i po moim drugim zabiegu (pierwszym w HLC):
  6. leolew

    HLC

    1) Nie wiem. Raczej nie powinno być problemu. Ja przyleciałem w niedzielę wieczorem. Opuściłem w czwartek. Był jeden chłopak z Niemiec, który przyleciał w poniedziałek, a wylatuje chyba jutro (o ile dobrze zrozumiałem to co mówił). Zależy im na tym, by 2 dni zarezerwować na same sesje zabiegowe, więc ogółem dla nich jest najwygodniej jak pobyt będzie trwał 4 dni (tak wynikło nawet z korespondencji zanim pojechałem prosili bym nie rezerwował powrotu wcześniej niż środa przed godz. 12). 2) Nie wiem, nie pytałem o to. U mnie dziś było pierwsze mycie, a właściwie opłukanie głowy wodą. Może przy dłuższym pobycie tak, ale trzeba by o to ich zapytać. 3) Tak, jak najbardziej. Były pary.
  7. leolew

    HLC

    Cześć jestem już w Polsce. Skoro pytasz to mogę zrobić małą opisówkę. Zdjęcia wstawię w przyszłym tyg. jak mi prześlą. Generalnie to tak - jestem bardzo zadowolony, że się zdecydowałem na HLC i że wszysto przebiegło gładko. Otrzymałem w nowe miejsca około 3200 graftów ( w tym 750 z brody), nie pamiętam co do jednostkowej liczby. Jestem pod wielkim wrażeniem jak perfekcyjnie zorganizowana jest ich praca, od kierowcy począwszy a na chirurgach kończąc. Zakwaterowanie jest u nich na miejscu, mają własny hotel (standard taki jak w hotelach mniej więcej, u Turków będzie to 5 gwiazdek, u nas pewnie ze 3 )nie trzeba nigdzie dojeżdżać tylko przejść do budynku obok i wjechać windą. Mają własną stołówkę, gdzie masz zapewnione śniadanie i obiad. Kolację można sobie zamówić w hotelu za dodatkową opłatą. Sama klinika, wszystko na pełnym luksusie, już jak wsiadłem do vana to zobaczyłem, że to nie było tanie auto tylko limuzyna wśród vanów Budynek kliniki, wyposażenie również wszystko z najwyższej półki, ale nie to jest przecież aż takie ważne. Więc tak. Po śniadaniu koordynatorka/menagerka przyprowadziła mnie do kliniki na konsultację. Każdy, ale to każdy przypadek jaki tam był, konsultację zawsze przeprowadzał kierownik czyli dr Ozgur Oztan i uczestniczy w niej cały zespół, który aktualnie pracuje tego dnia, z pielęgniarkami włącznie. Oczywiście wcześniej foty, kilka pytań, gdzie wcześniej była pierwsza operacja, jakie są oczekiwania itd. Wszystko w bardzo miłej atmosferze z pełną kulturką. Podczas konsultacji oni wszystko dokładnie liczą, rozrysowują na głowie strefy (mają do tego szablony, które przykładają do głowy, jakieś linijki), oceniają donor pod mikroskopowymi okularkami i również liczą. Rozpisują te strefy na tablicy i oceniają ile mogą wziąć i ilę jest mi potrzebne. Gdy zrobili taką kalkulację przedstawiają mi co mogą zrobić, jaka gęstość, w której strefie i co jest dla mnie priorytetem, bo gdy powiedziałem, że z tyłu czubek głowy, zdaję sobie sprawę, że nie oczekuję tam pełnej gęstości od razu przyznali, że tam mogą jedynie zrobić gęstość mniej więcej taką jaką mam teraz z przodu, czyli taką jak mniej więcej po pierwszym zabiegu u Marala. Priorytetem dla mnie było zwiększyć gęstość z przodu. No i stanęło na tym, że potrzebuje 3400 graftów, ale mogą mi pobrać niecałe 3200. Więc dokonali małej poprawki na tablicy i tak z przodu linia włosów + 3 cm w góre gęstość około 30/cm ( powiem, że mam tutaj włosy po pierwszym zabiegu, jak to wygląda można zobaczyć na zdjęciach w mojej relacji po zabiegu u Marala). Dalej front głowy w środku powyżej tej linii ok. 3 cm od 20/cm (tutaj był kompromis, bo miało być 30 ale stwierdzili, że nie mogą mi wyciągnąć kolejnych 200 graftów a jest to dość istotna strefa na głowie). Drugim miejscem przeszczepu jest czubek/tył głowy gdzie już byłem prawie kompletnie łysy. Tutaj jak zapowiedziałem, zdawałem sobie sprawę, że nie wystarczy na pełną gęstość dlatego cała ta strefa dali 30/cm przy czym zaznaczyli, że gęstość w tym miejscu będzie podobna jak po pierwszym zabiegu u Marala. Nie miałem innego wyjścia jak się zgodzić. Dodam jeszcze, że samą linię włosów rozrysowuje dr Ozgur, a u mnie była taka sytuacja, że narysował trochę krzywo z prawej. Od razu ktoś z zespołu go poprawił, że za mocno przesadził i starł mi z jednej strony i rysował raz jeszcze, więc nie ma ludzi nieomylnych. Aczkolwiek i tak, delikatnie kąt mam większy z jednej strony, jest to obserwowalne natomiast domyślam się, że tak miało być, z racji tego, że czesałem się na bok. Nie wydaje mi się by był to błąd, ale kto wie.. okaże się. Reasumując w planie ok. 1700 graftów dogęszczenie frontu, po zabiegu u Marala oraz ok. 1500 na tył/czubek głowy. Dokładne cyfry jak prześlą mi mailem to podam. Każdy zabieg bo u innych również wyglądał tak, że takie przypadki powyżej 2tys dzielą na dwa dni. Jednego dnia wyciągają podczas pierwszej sesji około 700-800 graftów, implementują. Później jest przerwa na obiadek. Wyciągają kolejne 700-800, implementują i to samo jest powtarzane kolejnego dnia Czyli w sumie dwa dni i po robocie. Do pokoju wracałem ok. 17-18... Jak powiedziałem każdy plan rozplanowuje cały zespół na czele z kierownikiem dr Ozgurem. Natomiast u mnie nie przeprowadzał on zabiegu. Grafty pobierał dr Umut, a implementację robił mi dr Bekir. Zmieniali się oni nawzajem. Obydwaj za każdym razem w asyście 2-3 pielęgniarek/instrumentariuszek. Fajne jest to, że lężąc gdy robią Ci zabieg, wszystko jest dokładnie liczone ile pobrali, ile zaimplementowali podczas każdej sesji i od razu jest to wpisywane na tablicę, którą widzisz w czasie zabiegu. Nie tylko informacja dla nich, ale też pacjent widzi, czy nie jest robiony w trąbę, i ile dziś było zrobione. Co do samej techniki to powiem tak - teraz dopiero widzę, czym różni się pobranie graftów manualnie a czym mikromotorem. Skóra donoru wygląda zupełnie inaczej po pobraniu manualnym. Nie jest tak poszarpana, średnica tych strupków jest o wiele mniejsza. Jestem w szoku, bo myślałem że przez brodę nie będę mógł wychodzić ze 2-3 tyg z domu, żeby nie straszyć. Jest 4 dzień po pobraniu a skóra na brodzie jest tylko zaczerwieniona, strupki już odpadają. W zasadzie, gdyby ktoś mnie zapytał co mi jest, śmiało mógłbym zrzucić na podrażnienie po goleniu i myślę, że rozmówca spokojnie by w to uwierzył. Podobnie jest na głowie, strupki z donoru już mi odpadają a nawet nie smaruję Pantenolem (choć kazali ). Pamiętam jak wyglądała moja skóra po pobraniu u Marala mikromotorem, tył głowy wyglądał jak poszarpana szynka, zaczerwienienie utrzymywało się miesiąc. Tu myślę, że będzie o wiele lepiej. Przy okazji od razu na lotnisku w Stambule, mogłem sobie porównać tą masakrę jaką się robi tym mikromotorkiem bo było chyba z 7-8 Polaków, którzy wracali z Jack Strong hair i Clinicana. To jest największa różnica, jaką zauważyłem między automatycznym a manualnym pobraniem i dopiero teraz rozumiem, dlaczego manualnie jest drożej. Kosztuje to wiecej czasu i nie zostawia takich ran, ale teraz dopiero widzę, że warto! Miejsce implementacji też nieco inaczej wygląda, niż po pierwszym zabiegu. Pamiętam, że po pierwszym zabiegu jarałem się, że będzie super gęstość bo te strupki również były o większej średnicy i to sprawiało wrażenie, że będzie fajna gęstość. Teraz są to naprawdę małe kropki, jedynie sama linia włosów jest trochę więcej zaczerwienienia bo tu jest gęściej i tak powinno zdaje się być. No cóż, jestem dobrej myśli. Dr Umut naprawdę fajnie wyciąga te grafty, zdaje się, że robi to już od dość dawna, bo nawet inni przychodzili przypatrywać się i on im coś tam tłumaczył. Dr Bekir z wyglądu wydawał się dość młody i niedoświadczony ale to tylko moje wrażenie. Na ich fanpage'ach widziałem obydwu na zdjęciach w HLC już sprzed 3-4 lat więce mam nadzieję, że jeden i drugi na robocie się znają. I to chyba tyle, pozostaje czekać na efekty. Zabieg kosztował tak jak na stronie jest 2.7Euro za graft. W sumie zapłaciłem 8tys Euro z groszami. Od miesiąca jestem na finie. Co zabawne dr Ozgur przyznał, że to dobrze że jestem na finie, sam zaleca wszystkim pacjentom by brali, ale osobiście pomimo, że też ma rzadsze włosy z przodu nie bierze fina. Wniosek? Dopowiedzcie sobie sami. Na pytanie dlaczego przestałem brać rok po pierwszym zabiegu, odpowiedziałem że miałem obniżony nastrój momentami i nie chciałem już brać. Od razu gest zrozumienia i aprobacji z jego strony, także propagandyści finasterydoterapii dożywotniej niech sobie robią i myślą co chcą , ja wiem swoje. Najbliższy rok będę to brał, potem na pewno przestanę, niezależnie od rezultatów na głowie. Oczywiście płacimy w zależności za liczbę graftów, nic ekstra - dowozy, zakwaterowanie, szama oprócz kolacji, wszystko jest w cenie. Opłata przed zabiegiem. Ja później musiałem dopłacić, bo dostałem ze 20 graftów więcej niż było zaplanowane. Zabawne z tym finem, bo jak poprosiłem czy mogę dostać pakiet Proscara na rok, argumentując że u nas lekarze tylko chcą mi Vezyr przepisywać, który jest o wiele droższy. Powiedzieli ok, nie ma problemu. Kupili mi 3 opakowania, menagerka jechała po to specjalnie do apteki, czyli nie byli przygotowani na to i musiałem za nie również zapłacić u Marala dostałem za darmo z góry. To taki jeden minusik. To wszystko, co mi przychodzi do głowy na obecną chwilę. Co do postępowania po zabiegu, wszystko jest bardzo podobne. Każą smarowac pantenolem donor, spryskiwać nowe grafty jakąś wodą w sprayu (by nawilżać), brać tabletki itd. Dziś było pierwsze spłukanie głowy wodą bez szamponu. Za 3 dni Sebamed, a po 10 dniu normalny prysznic. Zdjęcia wstawię w przyszłym tyg. Jestem cholernie zmęczony po podróży i już mi się po prostu nie chce narazie Trzymajcie kciuki chłopaki i jak są jakieś pytania, na które mogę odpowiedzieć to oczywiście zapraszam, przy czym zaznaczam, że nie zamierzam wdawać się w żadne dyskusje z forumowymi fachowcami/ekspertami od FUE na tematy typu "co jest najlepsze", "tylko fin" i "kto ma rację" bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu Pozdrawiam.
  8. leolew

    HLC

    Pewnie ale zrobię za jakiś czas (1-6 mies.) by nie wstawiać fot pojedyńczo tylko jak już będą efekty.
  9. leolew

    HLC

    W niedzielę wylatuję kolego
  10. 😆 To samo chciałem napisać. Choć słyszałem o dwóch operacjach na sercu, ale z tym świetnym zdrowiem po sterydach to ostro pojechał kolega. Od dziecka uprawiam sport i również przybrałem na wadze ok 4-5kg po braniu fina. Więc z tym lenistwem nie do końca się zgodzę. Osobiście za 2 miesiące mam zabieg i zamierzam wejść na fina ale tylko na określony czas tak jak po 1 zabiegu, nie dłużej niż rok czasu. Dożywotnie branie tego leku nie ma dla mnie większęgo sensu - to tylko przeciąganie czegoś co kiedyś i tak nastąpi, a mam na myśli wypadnięcie tych wrażliwych na DHT włosów. Jak komuś pasuje to niech bierze do 70 roku życia finasteryd, później lekarz mu powie "drogi dziadku albo włosy albo serce, wybieraj" 😂
  11. leolew

    HLC

    Aha Mam nadzieję, że to już koniec Twoich bezproduktywnych wypowiedzi.
  12. leolew

    HLC

    Dzięki! w razie jakbyś kiedyś musiał odstawić fina jako dziadek to Ty też zachowaj sobie włosy na jajach, może wykorzystasz
  13. leolew

    HLC

    Jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ani odpowiedzieć na proste pytanie, które zadałem to zmień temat i proszę Cię kompromituj się swoją ignorancją gdzie indziej. To nie jest temat o finie "wysrywie" Mitoman najpierw sam sobie coś wmawia a poźniej obarcza winą wszystkich dookoła, bo nie potrafi wskazać w którym miejscu, ktoś napisał coś co potwierdza jego urojenia, które sam sobie wymyślił hahaha.
  14. leolew

    HLC

    Tutaj wygląda jakbyś mi coś kazał W którym miejscu ktoś napisał, że MY twierdzimy, że konkretnie TY masz zamiar brać fina do końca życia. przecież ja Cie w ogóle nie znam nawet z tego forum człowieku. Pokaż mi, w którym miejscu napisałem, że konkretnie TY zamierzasz brać fina do końca życia. To chyba Ty sobie coś uroiłeś w swojej głowie.
  15. leolew

    HLC

    @feegloo absolutnie się nie obrażam i to jest merytoryczna wypowiedź Wysłałem foty do HLC z obecnej sytuacji na mojej głowie w dobrym świetle, pod różnym kątem i bez fina od 2 lat. Na podstawie zdjęć uznali tak jak mówisz, max 2k z donoru + 1k z brody Zobaczymy co z tego wyjdzie. Może uda mi się ich uprosić na te 3,5k reasumując. Donor po zabiegu jest drugoplanowy (aczkolwiek nie mówię, że jest nieistotny) bo i tak zamierzam golić na 3mm albo zrobię mikropigmentację jeśli miałby być jakiś dramat w tym miejscu. To prawda, że u Marala donoru nie szanują, z tego powodu również wybrałem tym razem droższe i lepsze HLC. Również z powodu kierunku sadzenia u Marala co jest delikatnie mówiąc słabe.. Nie znam Twojej kliniki, aż takiego researchu nie robiłem, ale szanuję Twój wybór i trzymam kciuki za dobre rezultaty Z gniazdem u mnie jest o tyle problem, że jest widoczne łyse, nie tylko z góry ale od tyłu. Gdyby podwyższyli mi linię tej łysej plamy nawet 1k graftów myślę, że byłbym kontent. Ewentualnie zmixowane grafty z brody z graftami z donoru do delikatnego przyciemnienia całego łysego placka na gnieździe - nie potrzebuję tam gęstości takiej jak w pozostałej części głowy. Oczywiście najważniejsze jest dogęszczenie frontu, ale gniazdo też mnie wk.. Wcale nie wykluczam, że wjadę ponownie na fina przed i po zabiegu u HLC, ale na pewno prędzej czy później go odstawię - dlatego chcę w miarę możliwości przyciemnić lekko gniazdo przeszczepem. Co z tego wyjdzie i czy się na to zgodzą - okaże się gdy trafię do nich na fotel.
  16. leolew

    HLC

    A moim zdaniem lepiej zrobić 2 lub 3 zabiegi niż całe życie napierdalać chemię, po to by odstawić na miesiąc i stracić połowę włosów Tyle ode mnie
  17. leolew

    HLC

    Szanowny Panie looksmatters przeczytaj jeszcze raz co napisałem i przemyśl swoją odpowiedź. Co to znaczy "cope'ujesz"? Czy Ty nie znasz języka polskiego? Ile Ty masz lat 2 czy 5? Potrafisz czytać ze zrozumieniem? Czy ja cokolwiek zrzucam na fina? Nie! Chcesz to bierz człowieku - to Twoja sprawa. Ale nie zachowuj się jak dziecko i nie mów mi co ja mam robić ok, bo nie znasz mnie. Miałem przerzedzone gniazdo przed 1 przeszczepem, fin je odbudował, przestałem brać i powróciło to do stanu sprzed brania fina. Czego Ty nie rozumiesz? Włosy mi wypadły bo przestałem brać fina hahaha - śmieszny jesteś. Poczytałeś co nie co i udajesz jakbyś pozjadał wszystkie rozumy. Człowieku wejdź i obejrzyj najpierw moje zdjęcia z relacji sprzed i po zabiegu, którą wrzuciłem a potem komentuj. W miejscu przeszczepu mam to samo co miałem gdy brałem fina więc o czym Ty pie...ysz. Ja nie demonizuje brania finasterydu. Fin robi robotę i u mnie zrobił też, dopóki go brałem. Jeśli nie jest dla Ciebie problemem branie fina do końca życia to proszę bardzo, to Twoja sprawa. Czy gdzieś napisałem, że nie wolno ?? Pozwól, że sam zadecyduję czy mam robić przeszczep, co mam brać i czy mam się golić na Bruce'a Willisa czy nie jestem duży, mam 35 lat, potrafię bez Twoich komentarzy podjąć takie decyzje, więc zachowaj sobie swoje złote rady dla siebie. Szanowny Panie kolego feegloo, tak masz rację, że to forum to jedno wielkie XD jak to określiłeś, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że człowiek zakłada wątek na temat kliniki HLC a zostaje obsypywany tysiącem porad od forumowych ekspertów, którzy pozjadali wszystkie rozumy. Zarówno Ty jak i kolega looksmatter macie po 20 postów, więc domyślam się, że jesteście tu od niedawna, choć mogę się mylić. Sprawdź sobie proszę kolego jeden z drugim datę mojej rejestracji tutaj, a dopiero potem traktujcie mnie lub innych forumowiczów jak bezmózgów czy świeżaków jak to określiłeś, którzy tylko jadą na przeszczep. Ja nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie, ale posiadam własne, niewielkie doświadczenie zarówno w braniu fina jak i przeszczepu, własne obserwacje i nikomu nie udzielam takich eksperckich rad. To, że u jednego czy drugiego coś nie wystąpiło nie znaczy, że u trzeciego też tak będzie. Każdy decyduje sam o sobie. A na temat zbilansowania diety czy nadwyżki kalorycznej lub uprawiania sportu, to generalnie z racji swojego wykształcenia i niemałego doświadczenia uwierz mi to jak mógłbym udzielać rady wam a nie odwrotnie. Ludzie, szanujmy się trochę. Takie prześmiewczo-eksperckie wypowiedzi jak kolega looksmatter w ogóle do niczego nie prowadzą. Jeżeli ktoś w ten sposób chce podsumować mnie dwoma zdaniami to najlepiej nie pisz wcale Z góry dziękuję. JESZCZE RAZ MÓWIĘ - NIC NIE MAM DO BRANIA FINASTERYDU !!! A TEMAT JEST O HLC !!!
  18. leolew

    HLC

    Brałem fina przez rok czasu i tak były skutki uboczne. Nie były to jakieś wielkie rzeczy, ale przytyłem kilka kg, zauważyłem u siebie lekką apatię i brak chęci do... czegokolwiek a i wyniki sportowe były słabe. Jak przejrzałeś moje zdjęcia sprzed i po 1 zabiegu to powinieneś zauważyć, że miałem na gnieździe zminiaturyzowane włosy już przed zabiegiem. Owszem finasteryd odbudował je, ale gdy odstawiłem to nastąpił powrót do stanu sprzed brania fina. Wg mnie branie finasterydu na przeszczepione włosy nie miało większego znaczenia (nie zauważyłem żadnych zmian). Myśl co chcesz ja tam już nie wariuję na punkcie włosów. Dla mnie branie tych leków polega tylko na tym, że podtrzymujesz coś co i tak jest nieuniknione, zresztą sam o tym napisałeś w kolejnym poście. Co z tego, że odbuduję sobie zminiaturyzowane włosy, jak będę musiał do końca życia brać finasteryd, bo gdy tylko go odstawie to nastąpi ich wypadnięcie i wyłysienie... I co mi po tym, jeśli zacznę tyć na potęgę? Albo problemy ze snem. To tak jakbym codziennie nie wychodził z domu dopóki nie posypie sobie głowy mikrowłóknami - coś na tej zasadzie. Nie wariuję już na tym punkcie mam linię włosów, golę się na krótko. Pogodziłem się z tym, że nigdy nie będę miał włosów jak wspomniany Tom Cruise. Do pełni szczęścia brakuje mi trochę gęstości na froncie i łyse gniazdo i dlatego robię drugi przeszczep by nie martwić się tym, że ktoś z tyłu gapi się na moje łyse gniazdo i żeby nie martwić się gdy nie zajrzę do fryzjera dłużej niż 2 tygodnie Jak chcesz brać fina - to bierz. Każdy ma swój łeb i swój mózg. Dla mnie dożywotnie branie chemii po to by utrzymać coś co i tak jest nieuniknione nie ma większego sensu, a Ty możesz mieć odmienne zdanie na ten temat i to nie mój problem Pozdrawiam. PS: A ten temat miał być o HLC a nie o finasterydzie
  19. leolew

    HLC

    Chińczyk93, tu masz kolego moją relację po pierwszym zabiegu u Marala: NW6 - Maral 4k post up 6 miesiac - Leczenie chirurgiczne - Pokonaj Lysienie Niestety nie udało się zatrzymać włosów na gnieździe, bo odstawiłem fina po roku od 1 zabiegu generalnie jakoś szcególnie nie dbam o włosy, które mi pozostały. Nic nie stosuję, nic nie biorę. Podchodzę już do tego bardziej na luzie - po prostu jadę na drugi przeszczep i tyle, bo mnie wk.. jak ktoś stoi za mną i mówi, ale Ci się kółeczko zrobiło z tyłu Nie będę całe życie brał finasterydu, to bez sensu. W HLC chciałbym dogęścić front i w miarę możliwości (niestety donor już na zbyt wiele nie pozwala) lekko zagęścić gniazdo. Tak z 2k na front i 1,5k na gniazdo myślę, że to byłoby świetnie, ale okaże się na ile spece z HLC mogą sobie pozwolić razem z wykorzystaniem graftów z brody. Jedzie ktoś ze mną?
  20. leolew

    HLC

    Cześć. Zapisałem się na FUE w HLC Ankara. Był ktoś w tej klinice? Jakie wrażenia, podrzućcie linki jak są tu jakieś relacje. Z góry dzięki. A może wybiera się ktoś? U mnie będzie to drugi zabieg na łbie. Za pierwszym razem wybrałem niskobudżetówkę w Stambule Pozdrawiam.
  21. byle_do_przeszczepu Przypadkowo na nich natrafiłem w sieci. Imponujące relacje na youtbie (oczywiście trzeba wziąć na to poprawkę, bo antyreklamy sobie nie będą robić). Zajmują się naprawami wcześniejszych przeszczepów, jestem już po 1 HT i linia włosów moim zdaniem jest posadzona w niewłaściwym kierunku, brakuje mi też gęstości. Chcę poprawić i obniżyć trochę linię grzywki, dogęścić front i gniazdo. Szukam kliniki na dogęszczenie, jak narazie najbardziej mnie przekonują w stosunku do ceny, nie są najtańsi ale nie koszą też niewiadomo jak dużo. No i nie robią HT po 4-5k mikromotorem, wszystko tylko i wyłącznie manualnie - rozkładają proces na 2-3 dniowe sesje.
  22. read_only też przymierzam się do HLC na dogęszczanie. Widziałem tylko ich własne relacje, znasz kogoś z forum kto u nich był? Jest jakaś relacja ?
  23. Podnoszę. Ktoś coś ?? Doświadczenia z dogęszczania ?
  24. Cześć, witam wszystkich po przerwie link do mojego zabiegu tutaj: NW6 - Maral 4k post up 6 miesiac - Leczenie chirurgiczne - Pokonaj Lysienie Po 1,5 roku od zabiegu u Marala, wyciągnięciu wniosków oraz znacznie większej wiedzy w temacie przymierzam się do drugiego zabiegu. Nie będzie to już na pewno Maral Klinik i nie o to chodzi, że spaprali sprawę, wręcz przeciwnie - wciąż jestem zadowolony z tego co udało się osiągnąć patrząc na mój stan wyjściowy uważam, że nie jest źle. Aczkolwiek zadowolenie jest niepełne i widzę pewne mankamenty, które chciałbym zmienić. A mianowicie: - chciałbym dogęścić przód, który jest o ten 1000-1500 graftów za rzadki (wciąż rozdziabuję włosy na pojedyncze by zakamuflować miejsca gdzie przebija się skóra głowy); - zależy mi na minimalnym obniżeniu linii włosów o 0,5-1cm i zrobieniu lepszego tzw. 'transition zone'; - jeśli by to było możliwe, chciałbym też dogęścić gniazdo, które jest w podobnym stanie jak na ostatnich zdjęciach w moim wątku, (może minimalnie rzadsze, ponieważ od września zeszłego roku odstawiłem fina i by być szczerym - przestałem dbać i martwić się o włosy) ale nie potrzebuję tam gęstości niewiadomo jak wielkiej, na pewno przód głowy jest dla mnie ważniejszy; - kierunek sadzenia wielu włosów na linii jest niewłaściwy moim zdaniem - wkurza mnie to strasznie, bo niektóre włosy sterczą na baczność a nawet po jakichś żelach, gumach do włosów nie chcą się położyć. Nie mogę z nimi nic zrobić. Widziałem na stronach kilku klinik, że jest to typowy błąd w budżetówkach gdzie przeszczepia się po kilka tys. graftów dziennie. I teraz jaką klinikę wybrać, jeśli zależy mi na równowadze ceny do jakości. Nie posiadam budżetu na więcej niż 40tys zł, dlatego cena gra rolę i wciąż raczej wybiorę klinikę w Turcji. Pytanie do tych, którzy mieli jeden lub więcej zabiegów, kogo byście polecili na drugi zabieg - typowe dogęszczanie miejsca już przeszczepionego? Ja póki co skłaniałbym się ku klinice HLC w Ankarze. Proponują 2,7euro/graft wszystko manualnie. Nie robią więcej niż 2tys podczas zabiegu i widziałem ich bardzo fajne efekty na youtube, właśnie z gatunku Hair Repair (czyli dogęszczanie i sadzenie jeszcze raz wcześniej już przeszczepionych włosów, których kierunek był nie taki jak trzeba). Wiadomo, że na reklamę wybiera się te najlepsze zabiegi, ale jedna relacja szczególnie do mnie przemawia, gdyż stan mój obecny jest podobny do gościa, który zgłosił się do nich również po średnio-udanym zabiegu i zrobili mu kapitalną robotę poprzez 3200 graftów w dwóch zabiegach. Link do tej relacji: Haartransplantation Türkei - HLC 3200 Grafts FUE repair - YouTube Niedługo będę po szczepionce, więc liczę na wyjazd w okolicach lipca/sierpnia. Mam nadzieję, że nie będzie problemów przy przekroczeniu granicy.
  25. Siemka Z dniem 1 sierpnia minął rok od mojego jedynego HT oraz minął rok od kiedy brałem Fina. Teraz robię przerwę i od fina i od martwienia się tym co mam na głowie Efekty ? Jak widać, spektakularnych zmian w stosunku do sprzed 6 miesięcy wstecz nie ma, ale widać, że fin też zrobił trochę roboty dobrej np. patrząc na zdjęcia gniazda czy z tyłu na batmana. Jestem zadowolony w około 70%, trochę żałuję że 1 tys graftów poszedł na gniazdo a nie na przód bo akurat moim zdaniem tego tysiąca właśnie zabrakło ( te prześwity, zwłaszcza lewa strona jakby gorsza - inna osoba robiła), ale ogólnie jestem jak najbardziej pewny, że to była DOBRA DECYZJA i nie żałuję, że to zrobiłem. Akceptuję siebie, nie patrzę w lustro z odrazą i cieszę się tym co jest, bo było o wiele gorzej, no a teraz jest fajnie i już polecam wszystkim. Druga operacja ? Może kiedyś, narazie przestaję się tym martwić - i tak golę się na buzzcuta. Polecam wszystkim, róbcie bez względu czy to bidna Turcja czy coś lepszego, decyzja gdzie to zależy do Was i Waszych możliwości, ale na pewno warto Pozdrawiam i trzymam kciuki za tych, którzy są przed. Na forum wszedłem tylko po to by dokończyć relację, bo tak to narazie nie potrzebuję Wszystki foty, suche włosy, w miarę uczesane, bez proszków, posypek nanogenów itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...