Siema,
niestety forum wygląda jak wygląda, więc to ostatni wpis ku potomności. Może opis kuracji, problemów (mniejszych i większych) i efekt końcowy kogoś zachęci lub zniechęci do kuracji - w moim przypadku już stuknęły 2 lata walki. Wejście na fina musi być decyzją każdego, ja bym jej nie zmienił, ale daleki jestem od stwierdzeń, że uboków (zwłaszcza w pierwszych tygodniach) nie ma. Zwiększenie otłuszczenia, gorsze wyniki na siłce to w moim przypadku fakt - poziom teścia w górnym przedziale (fin tego nie zmienił u mnie), estro w dolnym (poszedł spadek, ale czy to kwestia fina, raczej nie).
Od dłuższego czasu na głowie jest stabilizacja, ani na plus ani na minus, włosów leci każdego dnia sporo, ale gęstość jest na podobnym poziomie, wiary w odzyskanie włosów na zakolach już nie ma.
Protokoły, których się trzymałem opisałem wcześniej, zmian nie było dużo, jedynie z dermastempem próbuje różnych rozwiązaniach.
Sory za kolaż zdjęć z painta, ale chyba pokazuje co ma pokazać.
Pozdro dla wszystkich i wytrwałości w walce