Dr. A's Clinic - 8.06.2012r. FUHT 3250 graftów

Tak więc temat dot.mojego zabiegu w klinice dr. Arvinda Poswala

Na początku chciałbym zaznaczyć parę różnic dot. innych zabiegów tego typu, to jest w sumie najważniejsze, bo zdaje się każdy z Was wie jak wygląda jego tok w innych klinikach (na podstawie relacji użytkowników tego i "starego" forum):

- jest drugi dzień po zabiegu, na dzień dzisiejszy nie mam śladu opuchnięcia (podobnie jak wcześniej glaciato), technika dr Arvinda faktycznie jest więc maksymalnie bezinwazyjna - co lubi podkreślać,

- ogólnie czuję się bardzo komfortowo, praktycznie jedyne niedogodności czułem bezpośrednio po zabiegu i dzień po (natomiast dzień po były już naprawdę niewielkie), teraz jedyne co mi nieco przeszkadza to świadomość wyciętego kawałka skóry,

- blizna nie jest wycięta prosto, a lekkim zygzakiem (fotka będzie po powrocie do Polski),

- w trakcie zabiegu podają dożylnie środek dzięki któremu przez pierwsze jego 3-4h po prostu się śpi, czasem dłużej (ja przespałem praktycznie cały poza paroma momentami kiedy rozmawiałem z dr Arvindem),

- technicy zmieniają się w trakcie zabiegu (w momencie, gdy są już zmęczeni),

- pacjent przez cały czas zabiegu leży na plecach.

- codziennie po zabiegu każą myć włosy, natomiast robić to należy w specyficzny sposób, który oczywiście pokazują (za pierwszym razem robi to pracownik kliniki przy ściąganiu opatrunków).

Dzień zabiegu: W klinice zjawić się powinno o 9 30 z wynikami badania krwi w ręce. Najpierw załatwiasz sprawy formalne (kasa za zabieg etc.), potem dają do łyknięcia tabletkę (jeżeli nie jadłeś wcześniej śniadania dostajesz parę ciasteczek i sok), przechodzisz do pokoju dr Arvinda, gdzie odbywają się rozmowa w trakcie której można zadawać mu pytania, wybierana jest także strategia. Następnie, gdy wszystkie nasze pytania się wyczerpią zjeżdżamy do sal operacyjnych. Przebierają nas w ubrania operacyjne, przychodzi dr Arvind Poswal, zostają mierzone proporcje głowy i na tej podstawie staramy się wybrać najodpowiedniejszą linię.

Zabiegu jako takiego nie bardzo pamiętam, po wspomnianym "zastrzyku" po prostu zasnąłem i przebudziłem się jedynie na 30 min. - 1 godz. kiedy to uciąłem sobie rozmowę z dr Arvindem Poswalem + dosłownie parę chwilowych przebłysków. Jest przerwa na lunch, który zapewnia klinika.

Sam zabieg nie jest całkowicie bezbolesny i w 100% komfortowy. Oczywiście dostajemy środki przeciwbólowe, jednak wbijanie ich w skalp oraz sam fakt naciągnięcia skóry po stripie to nie są najprzyjemniejsze rzeczy na świecie (co nie znaczy, że ból jest jakoś bardzo duży, ot po prostu odczuwa się w trakcie wbijania igieł pewien dyskomfort, szczególnie w trakcie znieczulania miejsca wycięcia stripa po zabiegu). Tak jak pisałem wcześniej jednak - szczęśliwie większość zabiegu przespałem, dzień po zabiegu czułem się już dobrze, a dziś (2 dni po zabiegu) praktycznie nie czuję, że cokolwiek było robione.

Co do kwestii technicznych to wypełnione zostały u mnie zakola + dogęszczony środek, na co "poszło" 3250 graftów. Klinika nie daje szczegółowego wyliczenia (grafty 1,2,3,4 - włosowe) dla zabiegów typu FUHT, taką tabelkę klient dostaje po zabiegu typu FUSE.

Na dzień dzisiejszy jestem więcej niż zadowolony, oczekiwałem bowiem puchnięcia i sporo większego dyskomfortu, a czuję się na tę chwilę tak jak przed zabiegiem Jeżeli macie jakieś pytania - śmiało.

Zdjęcia po powrocie do Polski.

Skald możesz powiedzieć jak organizowałeś sobie transport? W sensie ile po zabiegu leciałeś w drogę powrotną i kiedy najszybciej można to zrobić?

Możesz lecieć nawet dzień po zabiegu popołudniu (rano ściąganie opatrunków), natomiast ja 2 dnia czuję się już w ogóle dobrze, wolałbym więc lecieć dzisiaj niż wczoraj. Póki co jestem jeszcze w Indiach, lecę we wtorek, dość długo, bo przez Frankfurt, ale czuję zerowy dyskomfort więc nie obawiam się lotu. Osobom, którym organizowałem przelot wybrałem lot Aerofłotem przez Moskwę, trwa to łącznie z przesiadką niecałe 10 godz.

Dzień 4 po zabiegu - zero opuchlizny, nie będzie więc jej już na pewno nie ukrywam, że niezwykle mnie to cieszy.

Wróciłeś już? Kiedy zdjęcia?

Pozdrowienia Skald. Dzięki za wsparcie w Indiach

Świetna wycieczka i zabieg bardzo udany.

Relacja wkrótce

Skald wrzucisz te foty?

Skald wrzucisz te foty?

Wszystko będzie, muszę ogarnąć parę rzeczy po powrocie jeszcze, postaram się coś dać dzisiaj wieczorem

Umiesz trzymać w napięciu

Niecelowo

i następne

Skald... z ciekawości, gdybyś miał FUE zdecydowałbyś się na golenie całej głowy na krótko, czy również, pomijając obszar biorczy, poprosiłbyś o zostawienie włosów z tyłu i na bokach w takiej samej jak na fotce długości? P.S Jak wszyscy na forum, trzymam kciuki za odrost!

Rzeczywiście stripa wycinają zygzakiem. Oby to nie była słynna Z technika

Rzeczywiście stripa wycinają zygzakiem. Oby to nie była słynna Z technika

"słynna Z technika"? Chyba nigdy nie słyszałem. Parę blizn ich pacjentów widziałem na żywo - jeżeli tak to będzie wyglądać również i u mnie to będę bardziej niż zadowolony

Skald... z ciekawości, gdybyś miał FUE zdecydowałbyś się na golenie całej głowy na krótko, czy również, pomijając obszar biorczy, poprosiłbyś o zostawienie włosów z tyłu i na bokach w takiej samej jak na fotce długości? P.S Jak wszyscy na forum, trzymam kciuki za odrost!

Gdybym miał FUE ogoliłbym resztę włosów na około 5mm.

Jak to wygląda dzisiaj czyli około 10 dni po zabiegu.

o ile dobrze pamiętam to majette miał poprawianą bliznę zet techniką u polskiego mistrza od HT. Ale to był tylko żart i nie chcę tu nawet porównywać polskich klinik z dr A's. Wszystko ładnie wygląda teraz tylko wystarczy czekać.

O kurczę, masz nieciekawą sytuację na głowie. Nawet gorszą ode mnie - jesteśmy w tym samym wieku. Przód cieniutki. Jakie są przewidywania? Będzie NW-5-6 w przyszlości? Przerzedzenia dają jakaś wskazówkę co do dalszego łysienia? Powiedz mi jeszcze jaką masz gęstość...

Co do zabiegu - linia bardzo fajna, naturalna, zazdroszczę Ci, że już jesteś "po". Gratulacje.

O kurczę, masz nieciekawą sytuację na głowie. Nawet gorszą ode mnie - jesteśmy w tym samym wieku. Przód cieniutki. Jakie są przewidywania? Będzie NW-5-6 w przyszlości? Przerzedzenia dają jakaś wskazówkę co do dalszego łysienia? Powiedz mi jeszcze jaką masz gęstość...

 

 

Co do zabiegu - linia bardzo fajna, naturalna, zazdroszczę Ci, że już jesteś "po". Gratulacje.

Jak pisałem zdjęcia z tutaj mocno przekłamują sytuację, w tym pokoju było mocne oświetlenie halogenowe + flash + rozrzucone włosy. Dr Arvind powiedział, że w zasadzie nie ma wielkiej potrzeby dogęszczania forelocka (wystarczy wypełnić zakola zakola - około 25cm2), więc zabieg dający wystarczającą kosmetyczną poprawę mógłby się zamknąć w najwyżej 2000 graftów (jego słowa), jednak uznałem, że skoro i tak już stripa wycinamy to lepiej zrobić to najlepiej jak się da (finansowo byłem przygotowany), więc w obszar przerzedzony zostało włożone około 1000 graftów, reszta poszła w skronie, których wcześniej nie planowałem. Poza przodem (frontal third) nie ma żadnej miniaturyzacji. Linia jako taka nie została w ogóle obniżona w trakcie zabiegu.

Gęstość donoru mam powyżej przeciętnej - 100-110 graftów/cm2, natomiast na tę chwilę dość słabe napięcie skóry, więc drugi strip będzie możliwy, ale zbliżony ilościowo do tego (może trochę więcej, ale rekordu Georgisa raczej nie pobiję ).

Patrząc po rodzince z wszystkich stron w najgorszym wypadku czeka mnie NW5, a najlepszym pozbycie się frontal third. Jednak od momentu używania swojej kuracji nie ruszyło się nic przez 2 lata, a wcześniej (zanim zauważyłem i "zareagowałem") przez rok posuwało się to dość szybko. Mam więc cichą nadzieję, że pozbędę się problemu, tym bardziej, że od pewnego czasu używam również AHK-Cu 2.5% (profilaktycznie na cała górę, za wcześnie jednak żeby mówić o jakichkolwiek widocznych rezultatach).

Z wstępnych wyliczeń wynika, że gęstość docelowa to około 80 graftów/1cm2. Jak gęstość jest w rzeczywistości?

Niestety nie jestem w stanie Ci tego powiedzieć, myślę że waha się pomiędzy 60-80 graftów.

Skald, słuchaj, miałeś HT mniej więcej w tym samym czasie co ja. Mam pytanie odnośnie gojenia w strefie biorczej.

Robią się u mnie jaśniejsze plamy i kanaliki i mam wrażenie jakby było tam mniej graftów (może to złudzenie).

Masz coś takiego u siebie ?

Jeśli możesz napisz też jaką na dzień dzisiejszy stosujesz/stosowałeś kurację.

 

Jeśli możesz napisz też jaką na dzień dzisiejszy stosujesz/stosowałeś kurację.

Dokladnie o to samo chciałem zapytać!

Skald, słuchaj, miałeś HT mniej więcej w tym samym czasie co ja. Mam pytanie odnośnie gojenia w strefie biorczej.

Robią się u mnie jaśniejsze plamy i kanaliki i mam wrażenie jakby było tam mniej graftów (może to złudzenie).

Masz coś takiego u siebie ?

 

Jeśli możesz napisz też jaką na dzień dzisiejszy stosujesz/stosowałeś kurację.

Tak, to jest normalne, wszystko z czasem się wyrówna (mam dokładnie takie same "pola"). Jak zrobisz sobie "close-up foto" takich miejsc to zobaczysz, że są tam włosy, tylko malutkie, ew. nie rosnące jeszcze po przeszczepie. Po prostu część już wypadła, a część nie rozpoczęła jeszcze wzrostu.

Na dzień dzisiejszy AHK - Cu 2.5% (z tym, że to zacząłem stosować relatywnie niedawno, około 2 miesiące temu), biotynę 5mg, gotu kole 200mg ekstraktu (2x Swanson Premium), wróciłem do tokotrienoli, codziennie ketokonazol 2% w szamponie.

Jak widać bez porządnego blokera na całość, plus jakiegoś drugiego miejscowego kuracja obecnie nie ma szans zatrzymania łysienia. Skald niestety, ale łysienie z ta kuracją posunęło się i to nie mało. Myślę, że w dobrym momencie robisz zabieg, bo tu masz coś około nw 4 (ja mam prawie nw 3 a zdecydowanie lepszy stan od tego, bo reszta gęsta itd i jesteśmy w tym samym wieku i mi się w przeciągu 4 lat posunęła linia z nw 2 do prawie tego nw 3 , ale to tylko wina moich błędów i niewiedzy) także chciałbym się mylić, ale jak nie postawisz na lepsza kurację to kolejny zabieg będzie koniecznością i to w nieodległej przyszłości;/

Co do zabiegu wygląda to nieźle, miejmy nadzieję i tego też życzę, że efekt końcowy będzie równie zadowalający.

Jeżeli chodzi o fundusze to jak można- ile kosztował sam zabieg a ile całość z lotem/hotelem/jedzeniem itd????

Jak widać bez porządnego blokera na całość, plus jakiegoś drugiego miejscowego kuracja obecnie nie ma szans zatrzymania łysienia. Skald niestety, ale łysienie z ta kuracją posunęło się i to nie mało. Myślę, że w dobrym momencie robisz zabieg, bo tu masz coś około nw 4 (ja mam prawie nw 3 a zdecydowanie lepszy stan od tego, bo reszta gęsta itd i jesteśmy w tym samym wieku i mi się w przeciągu 4 lat posunęła linia z nw 2 do prawie tego nw 3 , ale to tylko wina moich błędów i niewiedzy) także chciałbym się mylić, ale jak nie postawisz na lepsza kurację to kolejny zabieg będzie koniecznością i to w nieodległej przyszłości;/

 

Co do zabiegu wygląda to nieźle, miejmy nadzieję i tego też życzę, że efekt końcowy będzie równie zadowalający.

Jeżeli chodzi o fundusze to jak można- ile kosztował sam zabieg a ile całość z lotem/hotelem/jedzeniem itd????

Nie będę się wykłócał, ale moje zdjęcia na łysienie.info było sprzed 2 miesięcy (w dodatku w momencie, gdy zacząłem AHK-Cu) - sugerujesz, że w takim czasie tak dalece łysienie się posunęło? Dość dokładnie obserwuję swoje włosy i naprawdę sugeruję zaufać temu, że zdjęcia z początku tematu nie oddają rzeczywistego stanu (tym bardziej, że gdybym chciał być nieszczery to w interesie kliniki byłoby raczej żebyście myśleli odwrotnie). Odkąd używam kuracji stan się nie pogorszył, nie jestem jednak w stanie powiedzieć czy przystopowało to naturalnie czy udało się proces zatrzymać - nikt zresztą nie jest.

Koszt zabiegu każdy musi sobie wyliczyć indywidualnie http://fusehairpolska.blogspot.com/2012 ... -usug.html, koszt przelotu + wiza to było około 2000zł w moim przypadku, nocleg 70zł/doba, reszta kosztów znikoma.