To jest jeden fakt. A drugi to taki, że każdy ma też inną tolerancję psychiczną (serio i jest to bardzo ważne - odgrywa większą rolę niż się komu może wydawać i od tego zależy też podatność na nocebo), ale żeby tego było mało, to są też tacy co mają psychozę odnośnie uboków. Czytałem na zagranicznych forach nawet o tym jakie to uboki (włącznie z obumarciem dydka), dosłownie całe litanie najgorszych (nie będę tu wymieniał bo już nawet i nie pamiętam...) od jednorazowego przyjęcia jednej tabletki fina...
A są też i trole na zagranicznych forach, którym bardzo zależy aby obrzydzić fina innym oraz zniechęcić do tego leku. Tego nie można wykluczyć, bo skoro ktoś pisze kilka takich samych płaczliwych postów w różnych miejscach a zaś znika to o czym to świadczy...