Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

Plkk123

Members
  • Liczba zawartości

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Plkk123

  1. kup sobie taki masażer i codziennie 2x5 minut okrężnymi ruchami masuj skórę głowy. Mi bardzo pomogło przy łuszczycy i łojotoku
  2. Dieta keto to największe gówno jakie istnieje jeśli chodzi o żywienie. Dieta ma być zbilansowana więc odpuść sobie ten syf
  3. Plkk123

    HLC

    Jest kilka innych sposobów na utrzymanie stanu na głowie bo łysienie to nie tylko dht i nadwrażliwość mieszków, to także np. Niski testosteron spowodowany, żarciem przetworzonej żywności i brakiem aktywności fizycznej, problemy z ukrwieniem, wysoki kortyzol i wiele innych, można by długo wymieniać więc bez sensu ta Wasza kłótnia bo każdy ma swój rozum i nie zawsze to co gadają lekarze od przeszczepów, trycholodzy czy "znawcy" z YT jest prawdą. Ktoś chce brać fina niech bierze, ktoś chce robić przeszczepy więc niech robi. Jednemu wyjdzie na dobre a drugiemu nie bo każdy ma inny organizm.
  4. Plkk123

    HLC

    Ja mam podobne podejście. Jeśli ktoś chce brać finasteryd bo mega zależy mu na włosach, bardziej niż na czymkolwiek odnośnie wyglądu to niech bierze tylko że jego działanie to loteria. Może być tak że w ogóle nic nie da lub na początku będą fajne efekty a po np. 2 latach ostry zjazd i brak reakcji organizmu prócz skutków ubocznych. Ja nie biorę chemii bo bardzo zależy mi na wydolności mięśni + w przeszłości miałem ogromne problemy ze snem i depresją które leczyłem. Zrobiłem HT i zobaczymy co z tego będzie a jeśli włosy będą za rzadkie no to obetne się na sebixa. Narazie dosyć ładnie się trzymają natywne a nawet się zagęszczają po tym jak zacząłem wykonywać masaże głowy w celu poprawienia krążenia więc pozostaje czekać na odrost ale moje myślenie jest takie że nie chce miec włosów jak Tom Cruise tylko po prostu coś mieć na tej kopule nawet średniej gęstości . Pozdro
  5. Siema wszystkim. Po przeczytaniu tego tematu postanowiłem spróbować masażu skalpu i zakupiłem taką gumową szczotkę do masowania głowy. Cudów się nie spodziewałem ale o tym zaraz. Jestem 3,5 miesiąca po zabiegu przeszczepu włosów a więc masaże zacząłem od 2 miesiąca po operacji. Nie brałem blokera przed i nie mam zamiaru brać gdyż jestem sportowcem i zależy mi na mięśniach i ich wydolności (mieszane sztuki walki) Mimo iż nie doznałem shock loss to transplantacja włosów przyspieszyła mocno miniaturyzację natywnych włosów i je mocno zniszczyła ( straciły pigment itp.) więc się przestraszyłem trochę ale powiedziałem sobie że co będzie to będzie. Po nieco ponad miesiącu masowania głowy 2x dziennie po 5-10 minut wręcz nie mogę się nadziwić ile takie ustrojstwo za kilka zł może dać. Włosy które nie miały pigmentu się pogrubiły i ani myślą wypaść, pigment wrócił już nie mówiąc o skalpów który był napięty jak plandeka na żuku a teraz jest elastyczny jak cholera, skóra czyściutka a zawsze miałem problem z łojotokiem i odchodzącymi płatkami skóry. Zauważyłem też że te kropki z krwi co miałem na głowie (nie wiem jak się to nazywa) które były brązowe teraz są czerwone jak wino co pokazuje jak dobre ukrwienie mam teraz na głowie. Mega sprawa mogę polecić i ja napewno będę kontynuował tym bardziej że przy okazji wykonywania czynności się uczę itp. dlatego nie jest to uciążliwe dla mnie Pozdro i dzięki Piotr za tipa
  6. Plkk123

    Shock loss

    Coś takiego. Po miesiącu użytkowania mój skalp który prędzej był jak plandeka na żuku jest meeega elastyczny co daje dobry znak że fibroza trochę ustąpiła. Dodatkowo przeszczep zniszczył moje natywne włosy których wzrost został zatrzymany a teraz rosną normalnie i się wzmocniły. Polecam 2 razy dziennie chociaż 5 minut wykonywać bo to daje mieszkom dużo krwi i tlenu. Czytałem nawet gdzieś że takie masaże mogą nawet zatrzymać łysienie
  7. Plkk123

    Shock loss

    Ja miałem robione między włosy natywne ale wydaje mi się że albo częściowo powypadały albo w ogóle nie miałem tego całego shock loss. Chociaż przeszczep zniszczył mi włosy i nagle wzrost włosów natywnych się zatrzymał to 2 miesiące po zacząłem wykonywać 5-10 min. dziennie masaż gumowym masażerem i nagle wszystko ruszyło i wygląda coraz lepiej
  8. Te które wymieniłeś to bardziej budżetowe kliniki aniżeli najlepsze. Ja zrobiłem w JSH. Czy dobrze? Okaże się niedługo bo 3,5 miesiąca za mną
  9. Miałem przeszczep 3,5 miesiąca temu a do teraz nie wiem co to ten shock loss, na czym polega i czy występuje też w strefie dawczej. Może ktoś wytłumaczyć?
  10. Nie jest źle a gęstość będzie się jeszcze poprawiać
  11. Wychodzi na to że zapłacił nie za graft a za zrobienie dziury w głowie. Też miałem w JSH i po 3 miesiącach mam lepiej wygojone niż chłop miał po 3,5
  12. Widziałem że u Ciebie po 3,5 miesiąca wyglądało to jeszcze jak przeorane. Stosujesz jakieś masaże albo cokolwiek by pobudzić krążenie?
  13. Narazie nie ma co pokazywać 3 miesiące i tydzień za mną, wygojone do tego stopnia że nawet czerwonej skóry już nie mam. Przeszczepione włosy wypadły wszystkie no i przeszczep zniszczył moje natywne ale sytuacja powoli staje się normować dzięki masażom skalpu 2x dziennie.
  14. Widzę że nawet dosyć ciężko Ci się wszystko goiło
  15. Efekt dobry a będzie jeszcze lepiej
  16. Plkk123

    Dr Zarev

    Nie ma polackich rzadkich włosów
  17. Rezygnujesz później z finasterydu czy będziesz kontynuował?
  18. Dopiero co mu przeszczepione włosy wypadły i zaczęły rosnąć nowe. Gęstość się znacząco poprawi jeszcze co najmniej dwukrotnie albo i lepiej
  19. Mógłbyś opisać swój styl życia po zabiegu bo może tu coś nie zagrało. Może dużo stresu i złe odżywianie. Ja jestem niecałe 2 miesiące po zabiegu i wszystko przebiega dobrze.
  20. Nie masz tak słabych i cienkich włosów jak pisze kolega wyżej, zrób jeden większy zabieg lub dwa średnie i powinno być okej
  21. Nie mają dobrego podejscia do tematu a na siłę wciskają innym swoje przekonania
  22. Nie będę robił raczej relacji bo jak zauważyłem na innych relacjach trochę użytkowników tu jest dosyć toksycznych, ale chętnie opiszę na pw jak tylko wrócę
  23. Ja idę w nw6 prawdopodobnie i też miałem okres gdzie traciłem dziennie po 200 lub 300 włosów. Leków nie brałem bo wiem że nic by nie dały. Chemia nie załatwi sprawy. Odkąd zacząłem stosować specjalnie ułożoną przez siebie dietę (dużo białka, tłuszczów nienasyconych i dobrych wegli) + suplementacją i pielegnacją zmniejszyłem to do kilku włosów dziennie mimo że biorę kreatynę i trenuję siłowo jak i wytrzymałościowo. Dht w organiźmie też musiało spaść bo gdy leciało mi sporo włosów to zarost bardzo szybko odrastał a teraz mogę się golić dużo rzadziej. Nie polecam diety keto którą tu widziałem polecali bo zobaczcie sobie ranking diet gdzie keto jest na szarym końcu i wszyscy cisną pompę z tego rodzaju diet. Węglowodany tak samo są Nam potrzebne. Ja pojutrze mam przeszczep włosów także powinienem mieć na chociaż kilka lat spokój. Wytrwałości i powodzenia życze
  24. Ja mam w Jack Strong Hair za tydzień zabieg ale napewno nie dam sobie przeszczepić zbyt dużo na jeden raz. Według mnie zawsze lepiej rozłożyć na co najmniej 2
×
  • Dodaj nową pozycję...