free web hit counter Skocz do zawartości

wylysialek

Members
  • Liczba zawartości

    330
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wylysialek

  1. Nie wiem czy to na 100 % od minoxa. Nigdy w życiu nie miałem takich objawów, nawet przez chwilę. Pierwszy raz poczułem je pod koniec grudnia, taki ucisk niezbyt mocny. Myślałem, że przejdzie. Jakieś dwa tygodnie później odstawiłem minox, ale objawy trwają do dziś.
  2. Dzisiaj zacząłem się trochę bardziej niepokoić tymi bólami w klatce piersiowej. Minox odstawiłem prawie 3 miesiące temu, a one dalej się utrzymują. Czy to nie za długo ? Może zamiast czekać, warto jednak odwiedzić lekarza ? Czy jednak jest szansa, że same miną ? Jak myślicie ?
  3. W wątku porównującym finasteryd i dutasteryd była dyskusja porównująca skutki uboczne oraz tabela, która je przedstawiała. Dutasteryd miał je powodować minimalnie rzadziej. Viking a jak z Twoim nastrojem ? Mnie fin odbierał chęć do życia, powodował że problemy zaczynały mnie przerastać, nie miałem chęci do działania. Czytałem że dut też pogarsza nastrój. Ciekawy jestem czy w takim stopniu jak fin ? Pytałem o to w którymś wątku, ale nikt nie odpowiedział. Zacząłem go zażywać zamiast fina, myśląc że uniknę tych skutków ubocznych. Miałem przerwę od jakiegokolwiek blokera, która spowodowała minimalną poprawę samopoczucia, ale teraz dalej nie jestem tym tryskającym energią i optymizmem chłopakiem, co kiedyś.
  4. Zawsze wiedziałem, że BIG3 to rozwiązanie tymczasowe i czekałem aż wynajdą coś lepszego. Jeśli po ducie na dłuższą metę będę się czuł tak źle jak po finie, wypróbuję Ru chociaż cena i uciążliwość stosowania nie zachęcają. Jeśli chodzi o stymulator, to nie ma chyba niczego w miarę sprawdzonego, o porównywalnej skuteczności. Spróbuję stosować minoxa raz dziennie, jak radzisz AngelOnTheEarth, ale dopiero jak miną mi całkowicie te bóle i zobaczę jak zareaguje serce i czy będzie to w moim przypadku skuteczne.
  5. Brałem go z przerwami tyle lat i było dobrze, więc jeśli teraz też dam organizmowi odpocząć, to myślę że jest szansa na brak uboków. Na chwilę obecną o to się nie martwię. Zależy mi przede wszystkim, żeby odzyskać to co straciłem przez te około dwa miesiące, a jak sobie przypomnę jakie włosy miałem jeszcze rok temu, kiedy brałem fina w dawca 1 mg to, też marzy mi się powrót do tego stanu. Szkoda, że w moim przypadku często jest to dylemat objawy czy włosy.
  6. Vystelior do revivogenu i dercos neogenic nie jestem przekonany. Są drogie, a nie słyszałem, żeby ktoś miał po tym znaczne rezultaty. Pozostaje mi chyba powrót do minoxa, tylko ciekawy jestem kiedy mogą minąć mi te bóle ( już prawie 3 miesiące od odstawienia ), oraz czy po wznowieniu kuracji szybko nie wrócą. Obawiam się, że na to pytanie raczej nikt nie będzie znał odpowiedzi.
  7. Ostatnimi tygodniami włosy wypadały mi garściami. Wczoraj byłem u fryzjerki, ostrzygłem się jak zawsze i normalnie się przestraszyłem wyglądu mojej obecnej fryzury. Jest tragedia. Postanowiłem działać i ratować to co zostało, a może nawet przywrócić część z tego co wypadło. Moja aktualna kuracja: Alpicort E - postanowiłem do niego wrócić, Zoxin Med - szampon - tu nie było ostatnio zmian, Dutasteryd - przechodzę na stosowanie 1tab/5 dni zamiast 1/10. Zdaję sobie sprawę, że minox dawał wiele moim włosom i jego tu będzie dalej bardzo brakowało, jednak bóle w klatce piersiowej, chociaż trochę mniejsze, bardzo powoli się poprawiają, to jednak dalej są i nie chcę ryzykować zdrowiem serca. Pewnie kiedyś do niego wrócę, ale dopiero aż nie będę czuł żadnych objawów bólowych. Teraz pytanie, co na ten czas ? Co mi radzicie stosować zamiast minoxa ?
  8. Wiem, że nagłe odstawienie minoxa nie było dobre dla włosów, ale przestraszyłem się, że serducho ucierpi trwale. Zdrowie i życie jest jednak ważniejsze niż włosy, a miałem wrażenie, że po takim czasie stosowania i tak pozytywne działanie jest już marginalne. Alpicortu E nie powinno się podobno stosować zbyt długo, a ja go już i tak około roku bez przerwy używałem. Poza tym jeden dermatolog nie chciał mi go przepisać kiedyś, twierdząc że jest dla kobiet, bo zawiera chyba progesteron i on się częściowo wchłania. Kiepsko się czułem, więc uznałem, że trzeba wyeliminować możliwe przyczyny. Nic nie znalazłem w necie o możliwych skutkach ubocznych wewnętrznych tego leku u mężczyzn przy długotrwałym stosowaniu, może dlatego, że nie jest zbyt popularny w walce z androgenówką. Jak myślicie jest się czego bać, czy to bezpieczny środek ? Może organizm już się wyregulował po finie, a na duta reaguję lepiej, albo nie zaczął jeszcze działać, ale mam wrażenie, że po odstawieniu Alpicortu jakbym się trochę lepiej czuł.
  9. Na początku roku odstawiłem minoksidil. Lekkie i niezbyt uciążliwe bóle w klatce piersiowej dalej mam. Ich intensywność i częstotliwość wcale się nie zmienia. Czy tak długo mogą trwać uboki po minoksie ? Moja obecna kuracja: dutasteryd (Avodart) 1 tab/10 dni od miesiąca. Alpicort E i Atrederm odstawiłem. Stan na głowie: kiepski; włosy cienieją, wypadają intensywnie, góra coraz rzadsza, boki też dość dziwnie się przerzedzają, linia, zakola pogorszone. Nagłe odstawienie minoksa dało popalić mieszkom. Brak blokera przez jakiś czas podobnie. Wkurzyłem się i postanowiłem spróbować z dutasterydem. Samopoczucie: Pisałem kiedyś o moich problemach z bezsennością. Trwały ponad rok. Po jakimś czasie od odstawienia fina zacząłem spać jak dziecko. To wspaniałe uczucie móc się porządnie wyspać bez leków nasennych noc w noc. Ewidentnie problem zniknął. Pewne dolegliwości, które miałem w innych kwestiach zdrowotnych dalej mam, chociaż odniosłem wrażenie, że po odstawieniu fina było jakby lepiej. Dam jeszcze szansę dutowi jakiś czas, zobaczę jak rozwinie się sytuacja.
  10. Biorąc pod uwagę czas i stosowane kuracje mógłbym być już całkiem łysy, ale na szczęście tak nie jest. Mam duże NW 3, powiedziałbym 3,5 jeśli byłaby taka skala, oraz przerzedzenia na bokach i górze, na szczęście niezbyt widoczne. Niemal od samego początku stosowałem minoxidil, najpierw 2 %, później cały czas 5 %, który stosuję do tej pory, więc jestem przykładem przypadku używania go ponad 10 lat. Dwa razy robiłem przerwę na kilka miesięcy, czując ogólne osłabienie. Za każdym razem była tragiczna dla włosów. Wspomniany ubytek sił mógł być równie dobrze od czegoś zupełnie innego. Od kilku lat już nie przerywam i do tej pory czułem się dobrze. Jakiś tydzień temu zacząłem odczuwać słabe bóle w lewej części klatki piersiowej. Nie zwiększają się z wysiłkiem, nie wzrasta nasilenie, ale nie chcą minąć. Chyba będę musiał spróbować odstawić ? Myślicie, że to od minoxa ? Drugim podstawowym składnikiem mojej kuracji był finasteryd stosowany z przerwami od kilku lat. Skuteczność oceniam bardzo pozytywnie, ale skutki uboczne, które zawsze po jakimś czasie się pojawiały są nie do zaakceptowania niestety, dlatego odstawiłem go ostatnio i szukam alternatywy, skłaniając się ku dutasterydowi ze względu na niskie koszty i wygodę stosowania, ale ciągle się zastanawiam i jestem bez blokera obecnie. Chciałbym sprawdzić, czy miną mi te bóle w klatce, zanim zacznę się badać i chodzić po lekarzach, ale opcja odstawienia minoxa praktycznie tuż po finie chyba zrobi mi na głowie armagedon ? Czy po takim czasie kirkland już mi niewiele daje ? Podstawowym szamponem leczniczym zawsze był nizoral. Podsumowując, kuracja oparta na big 3. Wszystkie inne rzeczy stosowałem raczej krótko. Obecnie są to: alpicort e i atrederm.
  11. Używam atredermu 0.05 % 20 minut po wieczornym posmarowaniu kirklandem. Zawsze po jakichś 3,4 dniach zaczyna schodzić mi skóra i często robią się czerwone plamy. Dopiero jak to minie smaruję ponownie, czyli wychodzi około raz na tydzień. Co dwa, trzy dni stosuję alpicort e, który jest przeciwzapalny, ale nigdy w ten sam dzień, co atrederm i nie zauważyłem, żeby pomagał na te objawy. Szamponu nizoral używam raz lub dwa w tygodniu. Da się jakoś uniknąć tych nieprzyjemnych efektów, czy raczej zmniejszyć stężenie atredermu ?
  12. Mam ASC z dawnego zamówienia, z pieczątką pocztową 24.04.2012. Przez cały czas leżało w zamrażarce nierozpakowane nawet z koperty. Zamówiłem i nie używałem, bo dopadły mnie dużo poważniejsze problemy życiowe niż łysienie i nie miałem czasu na robienie wcierek. Teraz chciałem się zapytać, czy to jest jeszcze coś warte, czy raczej nadaje się do wyrzucenia ?
  13. Pisałem już na forum, że podchodziłem do finasterydu kilka razy i zawsze po jakimś czasie dopadały mnie skutki uboczne. Obecnie są to: problemy z koncentracją, lekka depresja, spadek energii życiowej, spadek libido i bezsenność. Stopniowo odstawiam i w tej chwili biorę 1/16 tabletki proscar/dzień. Uboki trochę osłabły w momencie zejścia na obecną dawkę, czyli jakieś dwa miesiące temu, ale po jakimś czasie znowu zaczęły narastać, a włosy coraz bardziej wypadać, więc postanowiłem odstawić. Przewertowałem sporą część forum w celu znalezienia lepszego blokera i zastanawiam się czy jest sens podchodzić do dutasterydu w moim przypadku ?
  14. Piłem przez jakiś czas wierzbownicę, ale nie zauważyłem żeby na mnie to działało w jakikolwiek sposób. To było dawno i nie pamiętam jak długo trwała kuracja, ale naczytałem się na forum, że naturalne specyfiki to bardziej placebo, więc jakoś jestem co do nich sceptyczny. Zawsze coś pozytywnego z włosami robiła mi chemia, więc od kilku lat tylko na niej jadę.
  15. 1/16 stosuję dopiero od jakiegoś tygodnia, więc za wiele jeszcze nie mogę powiedzieć o zmianach. Wcześniej przez 2,3 miesiące jechałem na 1/10. Moja obecna kuracja trwa jakieś 2,3 lata mniej więcej bo nie zapisuję tego nigdy i jest najdłuższa jak dotąd. Z dawki 1 mg dziennie zacząłem schodzić w kwietniu. Libido nie odbiega od normy jakoś znacząco przez cały czas, chociaż jakby się uparł, to przez ostatni rok nie myślę tak non stop o seksie jak wcześniej, tylko miewam okresy, że mogę się skupić na czymś innym Może stałem się też minimalnie bardziej wybredny wobec kobiet, ale to wszystko dalej nie jest na tyle silne, żebym był pewny, że to od fina i, że w ogóle coś się dzieje złego. Zmniejszam głównie na problemy ze snem, ale ostatnio też jakbym miał mniej energii i więcej choruję. Ponoć fin osłabia odporność. Jakby nie one dalej byłbym na dawce 1mg. Jeśli odstawię i po kilku miesiącach dalej będą mnie męczyć te problemy, to pewnie wina leży zupełnie w czymś innym i wrócę do pełnej dawki.
  16. Depresja mogła wynikać ze stosowania fina. Na naszym forum jeśli pisze się o skutkach ubocznych to mam wrażenie, że w zasadzie tylko o sferze seksualnej. Na propecia help to wygląda zupełnie inaczej. Pogorszenie nastroju i depresja jest częstym skutkiem tego leku. Sam nie chciałem w to wierzyć i próbowałem sobie wmawiać, że im się tylko tak wydaje, że to nie od tego, bo włosy były są i będą dla mnie ważne, a fin działa dobrze w tej kwestii. Fakty są takie, że zawsze po dłuższym czasie jego brania spadała mi energia, chęć życia, byłem bardziej przymulony, a kilka tygodni po odstawieniu znowu stawałem się radosnym optymistą. Muszę powiedzieć, że problemy z nastrojem prześladowały mnie kiedyś, zanim odkryłem fina, dlatego ciągle nie jestem pewny, czy obecnie on je powoduje, czy tylko wzmacnia moją skłonność, a może to zupełny przypadek. Nie chcę nikogo straszyć, czy zniechęcać. Trzeba testować na sobie. Poranne wzwody miałem rzadko przed finem,a w trakcie praktycznie wcale, ale zawsze kiedy trzeba, wszystko działa,podobnie jak u Ciebie duzy1712. Pierwszy raz sięgnąłem po finasteryd jakieś 8 lat temu, ale jeśli odjąć przerwy, to będzie 4,5 lat brania. W tej chwili dzielę proscar na 16 części żyletką. Nie jest to zbyt dokładne, ale i tak pewnie lepsze niż 1/8 co drugi dzień. Dawka to nieco ponad 0.3, czyli najniższa jaka może działać. Od jakiegoś czasu bardzo pogorszył mi się sen, czego nigdy nie doświadczałem wcześniej. Nie mogę usnąć, budzę się nad ranem. Na propecia help ten problem występuje. U nas jeszcze nikt nie pisał o tym. Jeśli sytuacja się nie poprawi znowu odstawię. Po włosach już widać niestety efekty dawki jaką zacząłem stosować.
  17. Kurację finasterydem stosowałem 4 razy włącznie z obecnie trwającą. Zawsze przerywałem ze względu na skutki uboczne po jakimś czasie. Po powrocie skuteczność była widoczna, ale nigdy taka jak za pierwszym razem. Skutki uboczne zawsze po jakimś czasie się pojawiały, chociaż nie zawsze te same. Nie jestem też pewny, czy męczące mnie dolegliwości były jego winą, ale zawsze po kilku tygodniach od odstawienia, moje zdrowie się poprawiało, więc jest duże prawdopodobieństwo, że to od tego.Moim problemem nie był nigdy wzwód. Raz był to spadek libido, ale miałem wtedy tak silną depresję, że wcale mnie to nie dziwi. Tak jak wspomniałem, do dziś nie jestem pewny czy to na pewno od fina. Przerwy w stosowaniu trwały u mnie od kilku miesięcy do może nawet 2,3 lat. Nie pamiętam już w tej chwili tego dokładnie
  18. Kawa pomaga na włosy, dzięki kofeinie, ale nie w dawce kilku filiżanek rozpuszczalnej dziennie, tylko znacznie większej. Jeśli słodzisz, to bardziej szkodzisz cukrem niż pomagasz kofeiną. Poza tym kawa instant, jak wszystko w tej formie to chemia, więc raczej zdrowa nie jest. Lepiej pić parzoną.
  19. Biorę finasteryd (proscar dzielony na 5 części) od co najmniej dwóch lat. Włosy mało mi wypadają, libido i wzwód w normie, energia i samopoczucie też. Od prawie roku cierpię na bezsenność, z którą nigdy wcześniej nie miałem problemu. Po 4 lub 5 godzinach budzę się i nie mogę zasnąć. Podchodziłem do fina już ze dwa razy wcześniej. Wtedy miałem problemy z prostatą (pieczenie) i może minimalnie z nastrojem, ale nigdy ze snem. Szkoda mi odstawiać, bo wiem że włosy bardzo polecą jak zawsze. Biorę Ketrel 25 mg dzielony na 4 części na noc i śpię zwykle wtedy jak zabity. Nie wiem czy to na dłuższą metę jest zdrowe i czy się nie będzie pogarszało.
  20. Stosuję to ostatnio regularnie i z moimi włosami jest jakby gorzej zamiast lepiej, więc też się zastanawiam, czy sobie nie szkodzę.
  21. Używałem dobre klika miesięcy i na pewno nie było gorzej na głowie, ale trudno powiedzieć czy to dzięki alpicortowi, bo stosowałem wtedy jeszcze kilka innych rzeczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...