Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

wylysialek

Members
  • Liczba zawartości

    331
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wylysialek

  1. Teraz to już mam mega mętlik w głowie. Ziom zaleca używającym minoxa mieszanie z Ru. Sugar odradzasz. Angel widzę, że Ty też używasz Ru w KB. Miałeś uboki po mieszaniu w minoxie ? Teraz moja kuracja miałaby wyglądać tak: rano - mycie włosów, suszenie, minox, popołudniu - mycie, suszenie Ru, wieczorem - mycie suszenie, minox. To jest życie podporządkowane włosom. Na pewno się na takie coś nie piszę, bo to już przegięcie Zastanawiam się przed czym można by zrezygnować z mycia włosów. Chciałbym to robić raz dziennie lub nawet co drugi, bo odkąd używam loxonu mało mi się przetłuszczają. Jeśli używałbym Ru 2xdziennie, to nizoral wtedy odpada całkowicie ? Można go użyć co najmniej 10,12 h po Ru ?
  2. Z pomysłu 2xdziennie się jednak wycofuję. Nikt tego nie testował na dłuższą metę chyba ? Raz czytam, że pojazd to kwestia trwałości, a raz że może powodować jednak uboki.
  3. Ziom pisząc monitoruj masz na myśli jakieś badania, czy tylko uważną obserwację własną ? Mam słaby organizm, podatny na skutki uboczne. Ru jest lekiem eksperymentalnym i trochę się boję, że kiedyś coś wylezie, czego mogę się nie spodziewać, a może to być teoretycznie coś niebezpiecznego/nieodwracalnego. Np problemu bezsenności po finie/ducie na naszym forum nie ma nikt, a mnie dopadł. Może jednak lepiej stosować raz dziennie ? Cały czas się nad tym zastanawiam. W rozpiskach kuracji proponujesz: Rano: - 2ml - RU wymieszane z Kirklandem - porcja na 10dni: 0,5-1g RU + 4g spirytus(96%) + 15g Kirkland (5%) Wieczorem: - 1ml minoksidil (5%) Poranna dawka minoxa nie będzie za duża ? Nie lepiej bardziej go rozcieńczyć ? Przy standardowym, sprawdzonym użyciu lejemy przecież 1ml 5%, a Ty proponujesz 2 ml ~ 4%. Czy coś źle liczę ?
  4. Próbowałem stosować sabę w dawce 0.3 ml, ale nie da się na dłuższą metę. Gardło boli mnie od kilku dni i czekam aż przejdzie. Widzę, że każda kolejna aplikacja powoduje większe skutki uboczne i nawet po zmniejszeniu dawki poprawa jest na chwilę, a potem tylko gorzej. Spróbuję jeszcze 0.2 lub 0.1 ml i chyba będę musiał zrezygnować. Co do emu, kiedyś miałem jakieś tanie z allegro. Dla mnie było to strasznie uciążliwe w stosowaniu. Pościel żółta, pomimo kładzenia ręcznika, bo śpię dość niespokojnie. W dodatku nie chciało się to spierać. Koszulka w której spałem wyglądała podobnie. Byłem mega szczęśliwy jak się skończyło, że już nie muszę się z tym męczyć. Tamto emu było bez certyfikatu, więc oczywiście też nic mi to nie pomogło. Teraz pytanie, czy certyfikowane emu jest na tyle skuteczne, że warto się męczyć ? Wróciłem do minoxa, o czym pisałem już w innym temacie. Zamierzam tylko przez pierwszy miesiąc jechać na 2 %, a później 5. Dobry to pomysł, czy radzicie inaczej ? Kolejna rzecz, o której chciałem napisać to dutasteryd. Jego skutki uboczne są dla mnie ostatnio trochę mniej odczuwalne, jednak przypuszczam, że częściowo może to być skutek letniej pogody, która zawsze poprawia mi nastrój i libido. Nie czuję się jednak do końca tak jak powinienem, dalej trochę brakuje do ideału. Jednak jakość wzwodu i łatwość jego osiągania na pewno się poprawiły, a tutaj aura raczej niewiele ma do rzeczy. Spać bez prochów nie próbowałem, bo nie mam czasu w tej chwili na zmarnowanie dnia, co zawsze się dzieje, jeśli chociaż trochę się nie wyśpię. Przechodzę na tryb E7D. Postanowiłem to zrobić, dlatego że od dziś stosuję RU w loxonie, który używam 2xdziennie po 1 ml. Pokrywam powierzchnię NW5, może trochę mniej. Jakbym te 2 ml Ru dziennie stosował w jednej aplikacji, to bym dokładnie pokrył NW6 i całe boki, ale musiałbym mieć dodatkową aplikację Ru w KB. Byłoby to trochę uciążliwe. Chciałem zapytać, czy Ru działa tylko tam gdzie posmarujemy, czy na obszary okoliczne też i czy, to jak stosuję to dobry pomysł ?
  5. Zaleca się przyjmować co 5-7 dni, bo jest to zdrowy kompromis pomiędzy ryzykiem wystąpienia skutków ubocznych, a skutecznością działania. Jeśli jesteś odważny, to stosuj codziennie. Z efektami bywa różnie. Sam stosuję kilka miesięcy co 5 dni i włosy trochę mniej wypadają. Ciągle czekam na efekt wow. Próbuj prosić o receptę lekarza rodzinnego. Zrealizujesz ją w większości aptek.
  6. Mam zespół Gilberta - genetycznie uwarunkowany syndrom polegający na podwyższonej produkcji bilirubiny przez wątrobę. Może to od tego ? Chociaż lekarz o takim skutku nic nie mówił. Jedyny problem z tym, to ewentualne zażółcanie białkówek lub ekstremalnie skóry, które zresztą nigdy mnie nie dotknęło. Jakby ktoś nie wiedział bilirubina, to barwnik. Stosuję minoxa 2 % od jakiegoś tygodnia, ale to nie od niego, bo od tego czasu wielkość worków się nie zmieniła. Miałem ponad 5-cio miesięczną przerwę od minoxa i w tym czasie wory urosły, a nie zmalały, czyli na mnie chyba tak nie działa.
  7. Postanowiłem dać szansę sabie z dawką 0.3 ml i jednak jest lepiej. Miałem lekki katar i flegmę po obudzeniu, ale szybko to minęło. Jakby tak było cały czas, to by nie było wcale uciążliwe, ale nie chcę męczyć organizmu nawet takimi spadkami odporności, dlatego spróbuję z dawką 0.2 ml, a jeśli nie obudzę się całkowicie "zdrowy", to nawet 0.1 na sam przód. Widzę, że świetnie działa, nawet jeśli nie pokryję całego obszaru. Włosy prawie wcale nie wypadają, czuję coś w rodzaju komfortu na głowie.
  8. Ostatnimi czasy urosły mi dość spore worki pod oczami. Jeśli ktoś nie śledzi mojego tematu, to napiszę że regularnie od kilku miesięcy używam duta E5D. Te wory miałem od dawna, ale całkiem normalnej wielkości, a od jakichś kilku miesięcy stały się wielkie jak u starszego gościa. Wcześniej używałem fina i było z tym ok. To może być od duta, czy szukać przyczyny w jakichś niedoborach ? Ewentualnie jakich ?
  9. Około półtora tygodnia nie używałem saby. Efekt był następujący: bardzo szybkie przetłuszczanie, duży łojotok, powróciło mocne wypadanie i strupy, oraz zaczerwienienia. Wniosek jest taki, że wcześniejszą poprawę zawdzięczałem jednak głównie sabie, a nie dutowi. Ogólnie jestem nim mocno rozczarowany. Działa na mnie zdecydowanie gorzej niż fin, powodując nieco większe lub podobne skutki uboczne. Jeśli chodzi o infekcję, która mnie dopadła, to właściwie wczoraj było już ok. Od czasu do czasu przypominał o sobie może lekki katar, ale kiedyś miałem go często bez powodu, więc uznałem, że nie ma się co przejmować, a patrząc na włosy trzeba wrócić do saby. Wczoraj posmarowałem 0.5 ml, tak jak radził Ziom i niestety miałem problem z pokryciem NW 6. Jakby nie cofające się skronie, to by może wystarczyło, a tak to użyłem właśnie na nie, trochę czubek i NW 4, czyli tam gdzie jest najgorzej. Dzisiaj niestety obudziłem się z zatkanym nosem, katarem i flegmą w gardle. Teraz pytanie, czy zmniejszenie dawki do np. 0.3 ml może zmniejszyć skutki uboczne, czy lepiej odpuścić sabę całkiem ?
  10. Human to chyba ludzkie ? To nie jest to samo co naturalne ? Może to głupie pytania, bo się nie znam, ale tak na chłopski rozum, bym pomyślał że to naturalne
  11. Byłem we wtorek u kardiologa, zrobił mi echo serca i powiedział, że jest wszystko OK. Stwierdził, że bóle wyglądają na związane z przyczepem żeber do mostka. Zacząłem o tym myśleć i zmieniłem pozycję spania, żeby tych żeber nie obciążać. Boli mnie coraz mniej, właściwie dzisiaj praktycznie wcale. Zobaczymy co będzie dalej. Powiedział podobnie jak lekarz rodzinny, że przy stosowaniu minoxa zewnętrznie wchłanianie jest minimalne i nie powinno się nic dziać złego, że mogę używać. Jednak kazał na wszelki wypadek zapytać się dermatologa, bo on tym leczy. Co mówił dermatolog na temat minoxa, chyba już pisałem, mianowicie, że jednak się trochę wchłania i po latach może szkodzić na serce. Wiem, że w moim przypadku już teraz albo minox, albo łysina, więc chyba zacznę od 2 % po takiej przerwie. (5 miesięcy) Co do Saby, to dalej gardło mnie trochę boli i mam lekki katar, więc temat chwilowo leży. Stan skóry trochę się pogorszył, są jakieś małe strupki i zaczerwienienie, ale bez tragedii. Włosy też jakoś strasznie nie lecą. Tak podsumowując, to jeśli ból był od żeber, a nie od serca, to tylko minox nie powoduje u mnie skutków ubocznych. Na dniach zrobię wcierkę z Ru, które przyszło mi kilka dni temu i zobaczę jaka będzie reakcja organizmu. Poza tym postanowiłem wrócić do suplementacji biotyną. Nie wiem, czy coś daje, ale jest popularna, nawet na forum i tania.
  12. Szkoda, ze akurat na te wiadomosci wtedy trafiles, pewnie mialbys mega stan do dzisiaj, skoro nie miales ubokow! U mnie z poprawa bylo tak samo itd, ale uboki tez bardzo szybko sie pojawily i po 2 tyg musialem rzucic , ale stan i tak mi uratowal... Na pewno nie było by tak do końca pięknie. Napisałem, że miałem dość niewielkie uboki, bo lekko pogorszył mi się nastrój. Jakby nie te wiadomości, to może bym jeszcze trochę poczekał z odstawieniem, ale po tym co działo się później, wiem że cała historia potoczyła by się podobnie. Wtedy zrobiłem dość długą przerwę, poprawił mi się nastrój, wstąpiła we mnie energia, zacząłem imprezować, spotykać się z dziewczynami i korzystać z życia. W tamtym czasie stan nie pogarszał mi się tak szybko bez blokera, jak teraz, ale włosy stopniowo stawały się coraz gorsze i gorsze. Pomyślałem sobie, że nie mogę się na to zgodzić. Poczytałem porządnie stare forum,nowe jeszcze nie istniało, i oczywiście dowiedziałem się, że fin to podstawa, albo on, albo łysina. Zacząłem zatem ponownie go przyjmować . Stan wolniej i słabiej, ale się poprawiał, jednak uboki i tak mnie dopadły. Wtedy było to silne pieczenie prostaty. Z tego co pamiętam nastrój też się trochę pogorszył. Dalej nie ma sensu się rozpisywać, ale jeszcze dwa razy podchodziłem z podobnym skutkiem. Ogólnie szkoda, życia na nawet lekkie psucie sobie nastroju lekami. On pogarsza się powoli, ale jak się odstawi, to czuje się jednak znaczną różnicę. Dokładnie to samo mogę napisać o działaniu pozytywnym fina na mnie, identyczny mechanizm. Za którymś razem też zresztą czułem się na tyle źle, że może to i była depresja w moim przypadku, ale nic mi się nie chciało, zwłaszcza rano.
  13. Za pierwszym razem super zadziałał, a uboki były dość niewielkie. W zasadzie po kilku miesiącach trochę pogorszył mi się nastrój i tyle. Wtedy zaczęło być głośno o przypadkach trwałego uszkodzenia zdrowia przez fina. Mówili o tym chyba nawet w wiadomościach, a ja byłem młody i strachliwy, więc odstawiłem.
  14. Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po fina, bardzo szybko poprawił mi się przód, chociaż miałem już wtedy widoczne zakola i lekko zaczynał przerzedzać się język, więc jest na to realna szansa. Język wtedy wrócił mi do stanu praktycznie normalnej gęstości.
  15. Poza tym kiedyś panowało przekonanie, że od 21 lat można już pełni bezpiecznie brać fina i może niektórzy dalej tak uważają.
  16. Saby użyłem ostatnio 4 dni temu, a naproxen wczoraj, więc myślę że nie powinno się nic stać.
  17. Myślę, że to forum skupia perfekcjonistów, bo też planuję zabieg laserowej korekcji wzroku w przyszłości. Co do badania, to uważam że jeśli mamy jakieś skutki uboczne, a one nam przechodzą i czujemy się dobrze, to nie chciałoby mi się chodzić po lekarzach, ale daleki jestem od odwodzenia kogoś od dbania o zdrowie, więc też możesz się kiedyś przebadać. Trudno powiedzieć, co się u mnie dzieje i dlaczego. Lekarz rodzinny mi powiedział, że jeśli ból nie zawsze pojawia się przy wysiłku i ten go nie wzmaga, to raczej nie dotyczy serca. Zasugerował raczej sprawy mięśniowo-neurologiczne. Mój ból pojawia się i znika bez okazji. Nie martwię się tym jakoś zbytnio, mam przeczucie, że to nic poważnego. Zobaczymy co się okaże. Chyba trochę mało precyzyjnie napisałem, ale nie byłem rok bez kuracji, tylko miałem na myśli przełom roku 2014 i 2015, czyli kawałek grudnia, styczeń i kawałek lutego. Rok bez kuracji, to by się równało w moim przypadku z poddaniem się i chyba całkowitą łysiną. Chciałem dać odpocząć organizmowi, bo czułem się coraz gorzej w wielu sferach, ale widzę, że to był duży błąd. Nie wiem jakbym się czuł jakbym nie robił tych kilkumiesięcznych przerw co jakiś czas, ale wiem, że miałbym świetne włosy. Po takiej przerwie nie zawsze udawało mi się wrócić do stanu pierwotnego. Powolne odstawianie minoxa jest o wiele lepsze niż nagłe. Raz tak zrobiłem i nie było tak źle, chociaż wtedy krótko go stosowałem. Teraz dalszy ciąg wrażeń z saby: Głowa wcale mnie już nie swędzi. Ostatnimi czasy jak ruszałem włosami, to czułem to dziwne uczucie w mieszkach, które zawsze mi towarzyszyło kiedy włosy wypadały mi garściami. Teraz tego nie ma. Czuję, że jest dobrze i że nie powinno się już pogorszyć. Jednak niestety infekcja nie chce odpuścić. Wczoraj popołudniu zacząłem się znowu kiepsko czuć, powrócił ból gardła i dzisiaj dalej trwa. Kupiłem sambucol na odporność, biorę naproxen, bo to akurat mam z przeciwzapalnych i oczywiście tabletki na gardło. Sabę muszę odpuścić aż się wykuruję na dobre i spróbować z mniejszą dawką. Zawsze jak coś na mnie działa, to muszą być jakieś paskudne skutki uboczne.
  18. Jeśli chodzi o system to jest kwestia przełamania. Trochę tak jak z soczewkami kontaktowymi. Zanim zacznie się je nosić to się człowiek boi, że jak to coś mam mieć cały czas w oku i to ma nie boleć ? Jednak nie boli i jest ok. Dzisiaj wolę nie myśleć poważnie o systemie, ale lubię się zawsze z jakąś ewentualnością wcześniej oswoić psychicznie. Angel Ty masz świetny stan, dlatego na pewno warto go utrzymać. Ja mam znacznie gorszy i to głównie dlatego, że na przełomie roku przez chwilę nie miałem żadnej kuracji, a kilka miesięcy bardzo słabą. Dobrze, że to się względnie ustabilizowało i teraz czekam, żeby trochę odrosło. We wtorek idę do kardiologa, bo te bóle w klatce ciągle się niestety pojawiają. EKG już robiłem i jest ok. Lekarz rodzinny powiedział, że to nie jest od serca raczej i że minox zewnętrznie jest bezpieczny w miarę, ale dał mi skierowanie do kardiologa na wszelki wypadek. Porozmawiam z nim na temat minoxa, bo kusi mnie żeby wrócić, zwłaszcza że większość włosów wypadło niedawno i jeszcze teraz jest szansa żeby je odzyskać. Też czekam na CB i wszelkie informacje na temat nowych odkryć, jak każdy z nas na forum
  19. Może wypróbuj w takim razie dutasteryd. Działa trochę lepiej niż fin,a kuracja wiele drożej nie wychodzi.
  20. Każdy kogo dopadają skutki uboczne chyba zaczyna się zastanawiać nad sensem tego wszystkiego. Osobiście trudno mi się pogodzić z faktem, że będę łysy. Rozkminiam raczej ile będzie kosztował strip lub mechaniczne fue w Indiach lub Turcji, jeśli osiągnę NW 6, które bez kuracji dopadnie mnie w ciągu pewnie kilku miesięcy lub nawet tygodni, oraz jaki będzie tego efekt końcowy. Myślę też o systemie z zagranicy, ale tu mam wiele obaw. Jeśli te dwie opcje też by nie wypaliły, to zostaje mikropigmentacja, która, przy moim kształcie głowy będzie tylko kompromisem pomiędzy dobrym a złym wyglądem. Jeszcze się jednak nie poddałem i walczę kuracją. Dziś już czuję się dobrze, poza minimalnym katarem, który w zasadzie też przechodzi, więc i humor dopisuje. Jutro smaruję 0,5 ml i zobaczę co się będzie działo.
  21. Od tej pory będę smarował 0,5 ml. Myślę, że jest to realne, chociaż na pewno będzie nieco bardziej czasochłonne. Zastanawiam się jaki wpływ może mieć długotrwałe stosowanie saby nawet w dawce 0,5 ml, jeśli już kilkukrotne użycie spowodowało u mnie obniżenie odporności. Jeśli następuje wchłanianie systemowe, to kortykosteroidy mogą powodować masę bardzo nieprzyjemnych skutków ubocznych, co zresztą powszechnie wiadomo. Jak popatrzyłem na wikipedię, to jeszcze bardziej się zaniepokoiłem. Źle traktujemy nasz organizm dla włosów. Ostatnio coraz częściej napadają mnie myśli, czy to jest tego warte.
  22. Dzisiaj chciałem się podzielić moimi wrażeniami ze stosowania Saba gelu. Używam go krótko, więc nie mogę napisać wiele. Zacznę od pozytywów: Zmniejsza swędzenie, zaczerwienienia i krosty, ale im dłużej od zastosowania, tym bardziej to wraca. Pasowałoby stosować pewnie częściej, żeby był lepszy efekt, ale nie chcę ryzykować poważnych skutków ubocznych. Jeśli chodzi o wypadanie, to jest ono ostatnio mniejsze i stabilne. Pogorszenie stanu jest bardzo minimalne. W porównaniu z tym co się działo jeszcze kilka tygodni temu jest bardzo dobrze. Pewnie to zasługa zarówno duta, jak i saby. Teraz negatywy: Po posmarowaniu czuję takie dziwne uczucie, jakby lekki ból głowy. Nie jest to uciążliwe. Teraz gorsze rzeczy, chociaż nie jestem pewny, czy to od saby. Ostatnimi czasy nie miewałem jakichś silnych bóli głowy. Ostatnio dzień po użyciu żelu cały dzień słabo się czułem i bolała mnie dość mocno głowa, może zatoki. Poza tym ostatnio też wcale nie chorowałem. Odkąd stosuję sabę to mam lekki katar, zwłaszcza rano i flegmę w gardle. Po wczorajszym użyciu dzisiaj w dodatku boli mnie gardło i jestem taki rozbity, jakby brało mnie przeziębienie. Nigdzie ostatnio nie zmarzłem, nie mam stresu i zdrowo się odżywiam. Zobaczę jak się będzie sytuacja rozwijała. Oby to nie było od saby, bo nie chcę odstawiać. Używam 1 ml saby hydro.
  23. Zastąp fluta Ru, a jak Cię nie stać, to musisz wybrać co jest ważniejsze, udany seks, czy lepsze włosy.Winowajcą miękkiej fajki jest flut. Nie wiem czemu szybko kończysz. Ja po kilku latach na finie mogłem znacznie dłużej. Bez blokerów kończyłem szybciej.
  24. Poszedłem kiedyś do endokrynologa. Po wykonaniu podstawowych badań hormonalnych, które okazały się w normie, powiedział że zdrowy facet jest łysy, a ładne włosy mają tylko eunuchy. Jak pewnie się domyślacie sam miał NW 6- 7 Kame90 masz bardzo dobry stan. Żaden lekarz, ani trycholog nie ułoży Ci lepszej kuracji niż opisane na forum. Nie chcę nikomu definitywnie radzić, co ma stosować, bo nie uważam się za speca, ale w Twoim przypadku sam finasteryd lub dutasteryd powinien dużo zdziałać, jak nie wystarczyć. Te środki dobrze działają na tył. To jest bardzo tania kuracja. Jak się boisz skutków ubocznych pomyśl o Ru. Możesz też dołożyć Sabę. Używaj też szamponu z ketokonazolem, np Nizoral. Wszystko jest opisane na forum.
  25. Nie każdemu spada libido po finie, ale włosom raczej pomoże w mniejszym lub większym stopniu. Im dłużej będziesz stosował, tym większe prawdopodobieństwo, że odczujesz działanie w sferze seksualnej.
×
  • Dodaj nową pozycję...