antydhtor

Ale to tylko świadczy o sile działania tego leku. Jest po prostu najlepszy! Szkoda tylko, że tak wysoce niedoceniany, i całkowicie pomijany w leczeniu łysienia, oraz tak tak bardzo odrażająco opisywany - często przez ludzi, którzy nawet nigdy nie wzięli ani jednaj tabletki tego leku, a nawet pustego opakowania w ręku nie mieli... Tak sądziłem, bo jesteś na forum dłużej ode mnie i już wcześniej interesowałeś się tym lekiem. Możesz wstawić chociaż aktualne, albo jakieś tam jakie masz. Ja może poszukam jakiś moich fotek i tu wstawię, choć u mnie to złożona i wieloskładnikowa kuracja była i jest.

Nie chcę zakładać odrębnego tematu więc pytam tutaj. Czy ten np. Loxon sprzedawany na allegro to nie jest jakiś podrabiany szajs ? Pytam, bo allegro to nie apteka (choć w aptekach teraz jest i tak bez recepty), a można tam taniej kupić niż w aptekach stacjonarnych.

Wątku osobistego pewnie nie założysz z fotkami jak to było przed i jak jest teraz, ale czy możesz zdradzić chociaż jaką tę najmniejszą skuteczną dawkę podtrzymującą taki efekt ustaliłeś w swoim przypadku? W ogóle dobrze by było jakby więcej ludzi się wypowiedziało z własnej praktyki stosowania tego leku w kwestii ustalenia właśnie takiej minimalnej skutecznej dla nich dawki podtrzymującej efekty.

Żeby się stać kobietą (znaczy z wyglądu) to oprócz dużych dawek CPA trzeba by ćpać też duże dawki estrogenów, a do tego przejść wiele różnych operacji i zabiegów jak np. ''Shave bone'', ''SRS'', usuwanie zarostu, często implanty piersi itd. Niestety na forach o łysieniu ludzie nie wiedzą o tym (ja wiem bo zanim zabrałem się za te leki, chciałem dowiedzieć się co mi realnie grozi w zmianie wyglądu od tych leków i w jakim stopniu i przestudiowałem też fora trans) i zawsze będą w swoich racjach przekonani i będą pisać brednie, tak samo jak piszą masowo brednie nt. finasterydu... A co do dużych dawek (efekt podobny do kastracji chemicznej), to gdyby od tego płeć się jakoś zmieniała, to wszyscy chorzy na raka prostaty i dewianci seksualni leczeni tym lekiem, by płeć zmienili, - a tak nie jest i nie dzieje się tak. Ale kto na forach o łysieniu czyta tematy urologiczne albo o zboczeńcach... - a ja to też przestudiowałem z własnej chęci i dla większej wiedzy, i żeby nikt mi żadnego kitu nie wciskał i czy to lekarz czy ktokolwiek inny. ''Kastracja'' i ''Zmiana płci'' jest przecież największym straszakiem przed tym lekiem...

Myślałem, że się nie doczekam tu takich postów... BRAWO cieszy mnie, że się odezwałeś, i że się nie boisz ani nie wstydzisz tu o tym mówić. Mam nadzieję, że kiedyś też i inni się odezwą, co korzystają z tego leku w celu leczenia łysienia i nie będę już ''sam'' na tym forum w tej kwestii. Choć w pięciu czy nawet w dziesięciu głową muru nie przebijemy. Lekarskie gnidy i tak przecież wiedzą zawsze lepiej co lepsze jest dla pacjenta...

I jeszcze jeden kolejny przykład U-shape hairline z natury u faceta.

Tak, tylko wiele informacji na jego temat jest nie jasne do końca (tak samo chyba jak miejsce pochówku). Bo raz twierdzono, że po śmierci był całkiem łysy i że to była peruka, a zaś, że był tylko częściowo łysy. Poza tym mógł też implanty włosów zrobić zamiast tatuażu - co w USA w latach 70-80 było szeroko dostępne i znane. W dzisiejszych czasach nawet po uszkodzeniach termicznych też HT robią przecież. Ćpał trochę tej chemii - podobno wykitował od leków nasennych dozwolonych tylko do użytku szpitalnego.

Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz jeśli chodzi o Michael'a Jackson'a. Dlaczego Michael Jackson jak trochę wyłysiał to z jego funduszami oraz późniejszym zamiłowaniem do operacji plastycznych, jak i do nadużywania różnych koktajli chemicznych, nie zrobił chyba nigdy (chyba, że może dość krótko przed śmiercią o ile to peruka nie była) porządnego HT, tylko zrobił tatuaż SMP na obszarze U-shape po wyłysiałej stronie ?

@man20 Ja oprócz inhibitorów 5AR w tabletkach, skupiłbym się tutaj na miejscowym dawaniu duta topical na to miejsce (może być razem z minoxem), i czas pokaże, czy będzie lepiej. Sam kiedyś stosowałem duta w stężeniu 2,5mg/ml w topicalu w bazie etOH/Glycerin Solution. U mnie dało radę, tyle, że były do tego jeszcze inne wiele zmieniające leki... ale tak czy siak warto spróbować. A HT to ostateczność.

To, że nigdy nie miałeś nigdy włosów w tych miejscach to nie ma absolutnie żadnego znaczenia i nie jest żadnym problemem, bowiem włosy można pobrać z każdego miejsca na ciele i w każde inne miejsce je wszczepić. Ten też nigdy nie miał włosów w tych miejscach w które wszczepił... Można nie tylko idealnie prostą linię zrobić, ale i odwrócone ''U'' - jak przykład powyżej, czy cokolwiek innego. Poza tym wiele bab i ludzi trans/mtf też nigdy nie miało włosów w tych miejscach (serio zdarzają się baby biologiczne z linią V), a jakie efekty po HT mają... - wystarczy przejrzeć internet trochę... Oczywiście Tobie jako, że jesteś mężczyzną i w dodatku coś tam łysiejącym, będą Ci wciskać kity, że to se nie da.... i ''tłumacząc'' różnymi głupotami poważnie brzmiącymi dla laika jak np. mięśnie czołowe, żyły, żylaki kuhwa, parchy jakieś, itd.... Pamiętaj! HT to nie tylko ''sposób'' na łysienie (co wynika z tych for), bo to także sposób na korekcję linii u zdrowych i niełysiejących ludzi. Tak samo jak każda inna operacja plastyczna mająca na celu coś zmienić - coś z czego nie jest się zadowolonym, aby być szczęśliwym. A co do pytania tytułowego, to wejście na minoxa (szczególnie oral) przed HT może powodować większe krwawienie (dlatego też często zalecają odstawienie minoxa przed HT). Jednak stosowanie topicala w małym stężeniu i ilości ma co do tego marginalne znaczenie, szczególnie jeśli mowa o donorze, a minoxie miejscowo na zakolach. Przenikalność minoxa przez skórę do obiegu to jest wartość tylko rzędu 3% podanej dawki.

Jak już zrobisz ten zabieg, to pokażesz te blizny po pobieraniu jak to wygląda na zgolonym i po solarium ? Mi tam trochę minoxidil pomógł mimo jednoczesnej ''antykuracji''... ale to były spore dawki a oprócz tego zewnętrznie.

Nie, nie wszyscy. Ja nawet jak będę miał 80 czy 100 lat to chcę takie: No to szukaj wśród średniaków cenowych, albo postaw na większą ilość zabiegów niż 2 (w tym też BHT) u tych lepszych z masówek. Mój znajomy - łysy NW6 od dekad obecnie już po 70-tce jako, że latał i lata często do USA a nawet był tam 5 lat, to pewnie przypadkiem magii jakiejś natarczywej reklamy zrobił sobie tam z 20 lat temu ''tylko'' linię gdzieś w tamtejszych masówkach typu Bosley. Taką wysoką i bardzo krzywą linię z 2-3 rzędów graftów i ma tak od lat i jest zadowolony gdy patrzy w lustro, a to najważniejsze. Rób tak abyś był zadowolony.

Jak masz albo będziesz miał fundusze i udałoby Ci się dostać do np. Zarev'a albo Hasson'a & Wong'a, to tacy by coś z tego jeszcze dobrze zrobili na pewno. Ale z gwarancją długowieczności tego bez farmakologii to tak jak @Andrew3 napisał. A farmakologia to nie tylko finasteryd i cała masa leków szkodzących na kutasa, ale i też np. minoxidil (nie mów, że się go boisz spróbować choćby miejscowo zewnętrznie...), do tego nakłuwanie skalpu, oraz masaże skalpu.

No to po pierwsze co @Andrew3 napisał. A po drugie, to donor nie jest znowu aż taki do dupy, a do tego jest jeszcze BHT. Poza tym masz też jeszcze sporo włosów na obszarze łysienia i nie jest to całkowita glaca NW7. A nawet gdy efekt po wielu HT nie jest za dobry to stwarza przynajmniej możliwość dodatkowego maskowania mikrowłóknami, przyciemnienia włosów farbą co sprawia, że nawet meszek daje iluzję większej gęstości niż w rzeczywistości. Tylko trzeba chcieć. Skreślając się z wszelkich działań przekreślasz się na zawsze. Fakt faktem, że zaniedbałeś, a właściwie to w dupie miałeś temat, ale można jeszcze sporo zrobić.

Jednak pomimo takich osobistości jak przedstawiłem w tym temacie i pomimo istnienia wielu ludzi z tzw. hypertrichosis (głównie z Indii - choć trafiają się też i na zachodzie) prawdziwym niepowtarzalnym i jedynym królem włosowym Polski (i świata), i wszech-czasów był historyczny już Stefan Bibrowski. Choć zawsze zastanawiałem się czy jego przypadek tu wklejać, bo to już nie tylko prawdziwe terminalne włosy na czole, ale i na całej twarzy, - podobnie jak u kobiety - Alice Elizabeth Doherty, która może powinna być jego żoną - bowiem razem przekazali by najwspanialsze geny włosowe potomstwu. To dwa najbardziej skrajnie takie przypadki w historii. Alice Elizabeth Doherty - fotki dla ciekawostki poniżej.

Kolejny przykład linii bez recesji ze znanych osobistości. Vincent Pastore - amerykański aktor o włoskich korzeniach obsadzany często w rolach mafioso'ów, rocznik 1946. Do dnia dzisiejszego ma linię bez dużych recesji.

Zależy od wielu czynników. A m.in. od: - Dawki /dawek stosowanych - Poziomu hormonów płciowych, czułości receptorów androgenowych, enzymów przekształcających hormony w inne hormony - Stopnia i stadium zaawansowania łysienia - Wieku - Indywidualnej reakcji organizmu - Od tego czy to monoterapia czy skojarzona z innymi lekami (inne leki mogą albo sprzyjać działaniu tego leku i wzmagać działanie, a jeszcze inne odwrotnie) - Pica alkoholu (alkohol ogólnie osłabia działanie leków) - Indywidualnych predyspozycji genetycznych Jedno jest pewne - stosowanie tego leku to pewne uboki, które raczej wystąpią wcześniej niż spektakularne efekty odrostów. Jak pamiętam uboki miałem po ok dwóch tygodniach od zaczęcia leczenia tym lekiem (przy raczej dużych dawkach), efekty odrostu stopniowo i powoli, najbardziej spektakularne miałem po ok pół roku stosowania. Natomiast działanie związane z zatrzymaniem przetłuszczania się scalpu i wydzielania łoju niemal natychmiastowe porównywalne z ubokiem (typowym działaniem tego leku) zatrzymania spermatogenezy. Oczywiście przy braniu dawek dla mężczyzn i tak jak na raka prostaty albo dla dewiantów seksualnych. Przy małych dawkach eksperymentalnych może być lepiej pod względem uboków (np. sprawna hydraulika, choć popęd spadnie za pewne też) ale gorzej co do efektów. To lek tylko dla zdecydowanych i z pewnością nie dla wszystkich. Także zastanów się.

Fajnie jakbyś odzyskał dane z tego dysku, bo był by to jakiś obraz tutaj co do skuteczności tego leku. Na swoim przykładnie już się tego nie dowiem, bo nigdy badań nie robiłem. A pewnie nikt oprócz Ciebie z tych co korzystają z tego leku nie będzie się udzielał na tym forum. I skoro to było w dolnej granicy ale w granicy (mieściło się w tych widełkach), to pamiętaj! - jesteś nadal mężczyzną wg najmądrzejszych tego świata w białych kitlach. Nic się nie martw. Zastanawia mnie też skuteczność małych dawek na papierze z badań, oprócz efektów namacalnych na głowie. Bo rozważam mniejsze dawki na przyszłość.

I jeszcze co do konkretnie tego, bo to też ważne. Jasne, że tak. To zupełnie co innego. I dlatego właśnie to kastracja chirurgiczna wg urologicznych źródeł była i jest nadal (mimo wielu leków) tzw. cytuję; ''złotym standardem'' w leczeniu PCa. Oczywiście można i też obniżyć poziom T i DHT o blisko 100% ale to zupełnie inna bajka. Bo MAB/CAB w połączeniu z kastracją i abirateronem. - Przedłużanie życia takiemu rakowcowi i uśmierzanie bólu - często inne leki właśnie na to. Ale jeśli chodzi o ten tytułowy lek, to poza ubokami natury seksualnej, to tylko niekorzystny wpływ na wątrobę i nic więcej.

Nigdzie nie napisałem, że byli siłaczami. I właśnie nadnercza - dlatego napisałem o 95% a nie o 100% I serio żyją dłużej, tak samo jak kobiety z reguły żyją dłużej od mężczyzn (też często o własnie te 20 lat więcej) Jednak nie musisz w to wierzyć jeśli nie chcesz, ale takie są fakty przyjacielu. Mężczyźni często mają wiele różnych androgeno-zależnych chorób (najbardziej znane powszechnie to właśnie AGA/MPB, BPH i PCa), które często kończą się szybką śmiercią - jak w przypadku PCa. Miałem nawet jak wiesz taki przypadek w rodzinie. (PCa - śmierć w pól roku od pierwszej diagnozy). Androgeny zwyczajnie są prekursorami wielu chorób i roznoszą je też po całym organiźmie. Ale wracając do kwestii tego leku - Nie tylko bardzo ważną i istotną ale i najważniejszą i kluczową jest kwestia psychiki.

Taki mały paradox co do tego wszystkiego... Jest udowodnione i potwierdzone na wielu przypadkach z całego świata i od stuleci nawet, że kastraci/eunuchy czy zwał jak zwał żyją znacznie dłużej (średnio przynajmniej o 20 lat od średniej życia mężczyzn) i są ogólnie zdrowsi, mają bardzo silne organizmy (często bywają też silni fizycznie - bywali bardzo często tzw. ''strażnikami łoża'' pradawnych burdelach) i często dożywają setki albo znacznie przekraczają też ten wiek. A mają T (tym samym i DHT) cały czas obniżone o co najmniej 95% ...

Nie wiem jak się zmienił, bo nigdy nie robiłem żadnych badań i nie interesuje mnie to, i nie chcę tego wiedzieć, tak samo jak nie chciałem tego wiedzieć zanim zacząłem jakąkolwiek kurację. Zwyczajnie robię tak: - biorę, widzę efekty, czuję uboki - DZIAŁA. I tyle. Wiadomo, że jest z tym duży konflikt interesów i trzeba iść na kompromis. Postanowiłem ten kompromis przesunąć w kierunku włosów.

Biorę minoxa kilka lat - tak bliżej 10-u (w znacznie większych dawkach), równocześnie stosowałem też różne topicale (i tu też nawet i 16%). Bywało, kilka razy jakieś zaniepokojenie kiedy coś zakuło, objawy lekkiego spadku ciśnienia itd. Miałem też czasami podczas leżenia, próby zaśnięcia czy odpoczywania ''efekt opadającej głowy'', ale na chwilę obecną, nie odczuwam już żadnych uboków od tego leku od dawna. Ciśnienie z przedziału normy ''dzieci/młodzież'', lekko obniżone rozkurczowe, i wyższy puls o 10 czasami 20% był. Tak mi wychodziło w pomiarach i wg teorii ''mądrych'' pisarzy książek. Oczywiście u innych może być inaczej, i był tu też forumowicz, który uparcie twierdził, że nie może znieść stosowania minoxa topicala z powodu uboków.

Tego nie wiesz. Jeśli w życiu jest coś pewnego, to tylko śmierć i podatki. Bądź dobrej myśli i się nie poddawaj. Ja biorę nieustannie od już chyba prawie 9-u lat, i to jakie dawki brałem... (czasami max) i biorę, i nic mi się złego z wątrobą nie stało ani nie dzieje. Nigdy też mnie nic nie bolało, nawet wtedy kiedy gówno miało barwę żółtą i było rzadsze. I jestem przekonany, że mógłbym tek trwać następne 10 lat przy dawkach z umiarem, albo i nawet do końca życia. Te stany rakowe wątroby to jak pamiętam to były w badaniach jak testowali na psach.

Znam. I osobiście i z internetów.