Polaris NR 10 nie skleja włosów, ale za to je brudzi - tzn. zostawia jasnozielony pył i tak mniej więcej jak łupież nawet to wygląda tylko że zielony. Ale może to będzie lepszym rozwiązaniem bo wytrzepiesz włosy przed wyjściem albo wydmuchasz ten syf sprężonym powietrzem, względnie po tym zabiegu poprawisz fryzurę grzebieniem jeśli będzie trzeba. Ludzie na forach też twierdzą, że minox w piance tak nie skleja i że szybko wysycha/wchłania się, i że jest lepszy pod tym względem od zwykłych płynnych preparatów. A już minox doustnie w formie tabletek nie powoduje żadnych takich problemów nigdy. Ja się nie przyzwyczaiłem, a używałem też Polarisa NR 9 w standardowym pojeździe, który właśnie włosy sklejał. A posklejane włosy jeśli są rzadkie wyglądają jeszcze gorzej i na gorszy stan - tak samo jak mokre.