Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

ushikawa

Members
  • Liczba zawartości

    193
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ushikawa

  1. Nord, używanie emolientów zmniejsza jeszcze dodatkowo ryzyko zmian skórnych. Natomiast na pozostałe skutki uboczne nie ma wpływu. Na pewno im dłużej stosujesz lek, tym większe ryzyko. Już kilka miesięcy stosowania takiego sterydu to dużo.
  2. Menostop to lek na menopauzę a izoflawony mają podobną budowę do estrogenu. Przypomniała mi się tu historia jednego z użytkowników konkurencyjnego forum (nicka nie pamiętam), który kuracji opartej na dutasterydzie i izoflawonach przypisywał swoją trwałą impotencję. Zastanawiam się czy to rzeczywiście takie neutralne dla organizmu. Moim zdaniem, dopóki poruszamy się w obrębie tradycyjnych metod walki z łysieniem, zawsze musi być jakiś "tradeoff" czyli coś za coś. Lepsze włosy = mniejsze lub większe osłabienie "cech męskich". Swoją drogą to ja piję jakies 2 litry mleka sojowego tygodniowo. Czy w tym produkcie są izoflawony?
  3. Też był przyjechał. Jeśli będą konsultacje w Polsce to na 100%.
  4. Test logiczny zdania. Czy jeśli dwaj osobnicy mają bardzo wrażliwe mieszki włosowe (w takim samym stopniu), ale jeden ma wyższy poziom DHT a drugi niższy to będą łysieć tak samo? Nie. Nawet jeśli obu cechuje niska wrażliwość mieszków, to czy przy różnym poziomie DHT będą łysieć tak samo? Nie. Wynika z tego, że poziom DHT nie ma nic wspólnego z łysieniem tylko w takich przypadkach, gdy mieszki są całkowicie na niego odporne. Jest tak u może 5% mężczyzn, Bill Clinton, David Bowie (ludzie, którzy mimo mocno zaawansowanego wieku ciągle mają bujne czupryny) ale na pewno nikt taki nie zagląda na to forum
  5. Ja jestem za tym żeby każdy podejmował ryzyko stosowania leków eksperymentalnych świadomie. Sam przecież używam SABA. Natomiast zupełnie nie rozumiem tych, którzy za wszelką cenę będą przekonywać wszystkich, że lek X jest w 100% bezpieczny. Rozumiem, że mogą chcieć poprawić sobie samopoczucie, ale wprowadzają takim ględzeniem w błąd wielu nieświadomych czytelników forum. A jak się jeszcze czyta te ich przypuszczenia, własne teorie i argumenty którymi popierają swoje "tezy" (na poziomie "Faktu" czy "Pudelka") to nóż się w kieszeni otwiera.
  6. Kończę właśnie drugi tydzień stosowania żelu i choć cudów nie ma, to ze zdziwieniem stwierdzam, że w jednym miejscu, gdzie miałem prześwit, już go nie mam. Ciekawe czy to tylko moje złudzenie, bo nowe włosy chyba nie byłyby w stanie wyrosnąć tak szybko, a nie wiem na jakiej zasadzie odbywa się pogrubienie tych istniejących. Żeby stonować entuzjazm, przypomnę, że żel stosuję na całe NW6 a miejsc z prześwitami mam przynajmniej kilka a tylko w tym jednym zaobserwowałem taką zmianę. W pozostałych włosy nabrały trochę "wigoru", ale rewelacji nie ma. Fotki za 2 tygodnie.
  7. Przeczytaj cały temat. Oprócz zaniku skóry na głowie mowa była między innymi o osteoporozie, cukrzycy, raku (także warto obserwować organizm ). Z drugiej strony znajdziesz tu zapewnienia, że żel SABA jest bezpieczny bo absorpcja systemowa jest tryliard razy mniejsza niż przy stosowaniu doustnym, i że to samo zdrowie, a dr Brown wycofała się z jego zapisywania pacjentom na rzecz kilkaset razy słabszego sterydu i liczy teraz krociowe zyski z tej operacji (a w przyszłości planuje dogonić Warrena Buffeta, zastępując ten słabszy steryd placebo).
  8. A na jaki obszar aplikujecie? Ja na całe NW6. Widzę, że to 100g wystarczy mi może max na 1,5 miesiąca. Zastanawiam się czy jest sens smarować tylko miejsca "newralgiczne". Ale tych i tak jest sporo.
  9. To rzeczywiście mit jeśli masz na myśli mądrości ludowe typu "łysienie dziedziczy się tylko po matce i jej przodkach". Ale to, że dziedziczy się je tylko po ojcu jest dokładnie takim samym mitem. Prawdopodobieństwo odziedziczenia genów, które sprzyjają łysieniu (a także każdych innych) po którymkolwiek z rodziców wynosi 50%.
  10. Zdradzisz jakiej? Swego czasu dałeś się poznać jako przeciwnik finasterydu. Pisałeś też, że po minoksie ledwo się na nogach trzymałeś. Przeprosiłeś się z czymś, czy na RU jedziesz?
  11. Ja pierwsze podsumowanie dam po miesiącu. Na razie nic nie piszę, bo po tak krótkim czasie stosowania, to chyba zwidy raczej P.S. Ziom też widział duże efekty na plus. Tylko nie wiem dlaczego odstawił. Może PSI wydawało się bardziej kuszące.
  12. Na zdjęciach nie widać czy to są włosy, czy tatuaż bo są na maxa rozmazane. W rzeczywistości na 100% widać, że to tatuaż. Nie mówię, że wygląda źle, ale na pewno nie lepiej niż na zdjęciach.
  13. Za RU przemawia jeszcze jedna rzecz. Chyba jako jedyny środek była zamawiana na naszych obu forach więcej niż raz. Z tego co wiem to wszystkie pozostałe (albo przynajmniej znakomita większość) "kończyły karierę" już po pierwszym zamówieniu.
  14. A mnie to wkurza. Jeszcze 2-3 miesiące temu wszyscy piali z zachwytu na 2 polskich forach nad tym RU. Podobno miał to być super bloker o skuteczności fina bez efektów ubocznych. Zamówiłem RU i nagle się okazuje, że połowa osób ma po nim pogorszenie. Te opinie na polskich forach nie są, jak widać, funta kłaków warte. Ludzie plotą, co im ślina na język przyniesie. Zresztą tak na logikę, skąd ktoś kto bierze 3-4 rzeczy może wiedzieć co mu pomaga. Zwłaszcza jeśli wszystko ocenia "na oko" i nawet zdjęć nie porobi. Ja używałem latanoprostu przez pół roku i efekt był taki, że gęstość włosów na obszarze aplikacji zmniejszyła mi się o 25%. Ale nie wypisuję bzdur, że latanoprost mi zniszczył włosy. Trzeba jeszcze trochę myśleć.
  15. OK. Od wczoraj na tym jestem. Zdjęcia "przed" porobione. Jak zauważę jakieś zmiany to wrzucę.
  16. Zaletą tego betametazonu miało być to, że po odstawieniu nie następuje dramatyczne pogorszenie. Twoje doświadczenia zdają się tego nie potwierdzać.
  17. Ktoś jeszcze oprócz zioma odstawił?
  18. Skald jako przedstawiciel mógł mieć jakąś zniżkę. A ceny są podane przecież na stronie kliniki (nie do negocjacji podobno). Kosz biletu w obie strony może się zamknąć już 2 tys (o ile się nie mylę). Do tego koszty utrzymania na miejscu przez parę dni, które nie są wysokie, pewnie z 500-800 zł.
  19. Ktoś stosuje jeszcze ten żel oprócz majette? Jak długo i czy są jakiekolwiek efekty? Ja może za 7-10 dni mam zamiar zacząć.
  20. Bynajmniej nic takiego nie sugerowałem. Po prostu nie wiedziałem
  21. Pozostaje kwestia co się kryje pod pojęciem "moja baza żelowa".
  22. To akurat oczywiste. Ziom pisał w swoim pierwszym poście w tym temacie. Tretinoina pozwala zapobiec skutkom ubocznym (atrofii skóry) więc żel może być używany przez dłuższy czas. Co nie znaczy na pewno, że jest to w 100% bezpieczne. Ja mam zamiar na początku używać go intensywnie, a już od drugiego tygodnia schodzić z częstotliwością (i tak większość efektów pojawia się w pierwszym miesiącu). Do tego oczywiście emolienty. Atrofia i "postarzanie" skóry to jedno, ale "gdzieś" to ja wyczytałem, że betametazon może zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę, na raka i jeszcze kilka innych chorób. Co prawda niektórzy argumentowali, że tylko przy większych dawkach i przyjmowaniu doustnym, ale z jakiegoś powodu ta dr Brown wycofała ten specyfik. Lżejsze sterydy w leku wprowadzonym na jego miejsce nie niosą ze sobą takich zagrożeń.
  23. Czy może efekt postępującego łysienia.
  24. A jak kondycja skóry? U wszystkich bez zmian? Ja jestem po przeszczepie FUE i mam zamiar zacząć używać po upłynięciu 4 tygodni od zabiegu. Nie wiem czy to nie za wcześnie.
  25. To są akurat prywatne inicjatywy co bardziej "kreatywnych" sprzedawców. Na obraz całości też może w jakiś minimalny sposób rzutują, ale na pewno nie można ich utożsamiać z intencjami banków. Zresztą takie cyrki to pewnie tylko u nas, gdzie na razie banki mają się jeszcze dobrze. A mają się lepiej, ponieważ są bardziej regulowane niż w USA (zdecydowanie wyższy minimalny obowiązkowy stosunek depozytów do kredytów). W USA nic takiego nie musieli zapewne robić.
×
  • Dodaj nową pozycję...