Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

ushikawa

Members
  • Liczba zawartości

    193
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ushikawa

  1. Tak, o tym że: 1) Fin/dut jest dla Ciebie w miarę bezpieczny. 2) Fin/dut może na Ciebie nie działać tak mocno, jak na niektórych.
  2. @Angel, nie obraź się, ale to już świadczy o pewnej obsesji. Wiem coś o tym, bo sam to przechodziłem. Patrzysz na krótko ściętego (albo nawet niekoniecznie) człowieka i możesz zobaczyć albo włosy na tle skóry, albo skórę na tle włosów. Większość ludzi, która nie ma problemu z łysieniem widzi włosy. Natomiast wielu łysiejących zaczyna obsesyjnie analizować swoje fryzury i wszystkich dookoła. Oni nie widzą włosów, tylko prześwity. Dlatego bardzo często dostrzegają łysienie u prawie każdego, a ze swojego stanu na głowie też nie są oczywiście zadowoleni (uważają go np za tragiczny, podczas gdy dla ludzi z zewnątrz mieści się on jeszcze w normie).
  3. Siwienie to genetyka w 95% procentach. Nie mówię, że stres nie wpływa na nie w ogóle, ale jest to wpływ marginalny. To, że przyspiesza jakoś istotnie łysienie to raczej "miejska legenda".
  4. Rozumiem tę logikę, ale pozwolę sobie się nie zgodzić. Moim zdaniem odsetek genetycznie łysiejących jest wśród gwiazd dokładnie taki sam, jak w populacji. Ostatnio byłem w kinie na pewnym filmie i (zboczenie wynikające z częstego odwiedzania tego forum) zachwycałem się włosami jednego z aktorów. Po powrocie do domu wygooglowałem nazwisko i co? Okazało się oczywiście, że miał przeszczep. Gwiazdy robią przeszczepy na potęgę. Kiedyś były to pojedyncze przypadki. Dziś jest już masówka. A te, które nie mogą sobie na to pozwolić z racji ograniczeń obszaru dawczego noszą peruki. Jest tego dużo więcej niż nam się wydaje. A wśród zwykłych zjadaczy chleba może 1 na 10 może sobie pozwolić na przeszczep w dobrej klinice. Zwykli ludzie nie noszą też peruk, myślę, że nie będąc non-stop w błysku fleszów łatwiej im zaakceptować łysienie. Stąd wynika różnica.
  5. Wygląda na to, że mamy do czynienia z miejską legendą. Każdy wie, że można się dogrzebać, ale nikt sam nie grzebał. Pomijam już to, że na potwierdzenie hipotezy warto by mieć badania z kilku niezależnych źródeł (jedno to mało).
  6. No niestety, hydrokortyzon to też nie jest coś, do stosowania "na zawsze". Ale pewnie można o wiele dłużej niż betha. Dr Brown zmieniła steryd w składzie SABA właśnie ze względu na mniejsze ryzyko powikłań i z tego co wiem nadal aplikuje to pacjentom. Pamiętajmy o tym, że stosujemy zewnętrznie i małe dawki. Trzeba oczywiście cały czas obserwować organizm. Majette, Ty przechodzisz na hydro?
  7. Ja zakładam, że właściwości przeciwzapalne hydro (słabe) są w jego przypadku wprost proporcjonalne do efektów ubocznych (małe). Ale i tak nie mam go zamiaru stosować na stałe. Na razie robię kurację do lata (i tak w lecie nie ma co używać z racji na słońce). Rozważam takie stosowanie kilka miesięcy w roku przez najbliższe 3-4 lata. Dużo będzie zależało od efektów i nowych specyfików na rynku.
  8. To miniaturyzacja. Siwy włos jest bezbarwny, od razu cały biały. To się nie dzieje tak, że stopniowo zmienia kolor Po prostu wyrasta siwy. Siwizna nie ma też nic wspólnego z grubością włosów. To, że wygląda gorzej wynika tylko z tego, że włosy są przezroczyste i przepuszczają światło. Bo białe włosy wyglądają bardzo dobrze. Niestety siwe nie są białe tylko przezroczyste.
  9. To RU wrzuciłem kilka tygodni temu do lodówki bo na razie nie używam. Ma być w zamrażarce? Mam nadzieję, że nie straciło właściwości, jeszcze nawet nie otworzyłem przesyłki.
  10. Używam 3 razy w tygodniu i nie zaobserwowałem zmniejszonego wypadania.
  11. Ja od początku radziłem podchodzić do leku ostrożnie. Niektórzy próbowali zaś bagatelizować zagrożenia wmawiając innym, że dr Brown zmieniła skład żelu SABA (zastępując betametazon hydrokortyzonem) żeby więcej zarabiać. To nie cukierki na kaszel. Branie tego przez pół roku jest już dużym ryzykiem, ale przez parę lat - szaleństwem. I nie chodzi tylko o wzrok. Ja po półtoramiesięcznej kuracji przechodzę na słabszy steryd. Nie wykluczam, że jeszcze do betametazonu wrócę, ale na pewno nie długoterminowo. Dzięki za informację majette i mam nadzieję, że objawy ustąpią.
  12. Dlaczego niby im dłużej tym gorzej? Ja bym powiedział, że nawet na odwrót. Tutaj jedna z zaczesek Radka. Czy mając perukę przeczesywałbyś włosy z jednej strony na drugą w ten sposób? Jedni wyglądają w perukach lepiej, inni gorzej. Połomski na przykład nienaturalnie. Ale w każdym przypadku włosy wyglądają na gęste i zdrowe. U Majdana natomiast często widać, że mają nierówną gęstość, są dziwnie zaczesane, poprzyklejane do głowy i czymś posypane. Przynajmniej swego czasu tak było, ostatnio go nie widziałem, więc nie wiem.
  13. Proszę bardzo. Samo noszenie peruki to już spory dyskomfort. Jeśli mieliby do tego wyglądać jeszcze jak idioci, to nikomu by się nie chciało.
  14. Chyba żartujesz. Peruka wyglądałaby 10 razy lepiej. Trzeba by być skrajnym idiotą, żeby zrobić sobie taką perukę, jak to co on nosi na głowie. Fryzurę jaką ma uzyskuje kombinacją przeszczepów, zaczesek i kosmetyków maskujących. Widać, że ma na głowę coś dziwnego nałożone (tak jak Berlusconi). Jak zamoczy głowę (są gdzieś takie zdjęcia) widać prześwity. Ale na pewno robił przeszczepy bo prześwity są już zdecydowanie mniejsze niż kiedyś. Czapkę nosi pewnie wtedy kiedy nie chce mu się nakładać kosmetyków maskujących i robić starannych zaczesek.
  15. Tak. Pytanie tylko czy po wielokrotnie słabszym sterydzie będą jakiekolwiek efekty. Oby.
  16. Czymś to uzasadniasz, czy to taki strzał? Ja niestety już zauważyłem zwiększone wypadanie. Na razie nie chcę nic przesądzać, ale niewykluczone, że czeka mnie duży regres. Od 3 dni jestem na Neogenicu, w odwodzie mam jeszcze RU i jakieś śmieszne rzeczy typu olejek rycynowy. Może przed latem uda się jeszcze poużywać trochę SABA z hydrokortyzonem. Nawet jeśli efekty po betametazonie okażą się krótkotrwałe to jednak padł już pewien mit: że do polepszenia sytuacji na głowie konieczny jest antyandrogen. Byłoby fajnie znaleźć jakąś substancję o mocnym działaniu przeciwzapalnym, która nadawałaby się do wieloletniego stosowania. Do spróbowania jest jeszcze PSI, można poeksperymentować rozpuszczaniem Zyrtecu. Podstawowe pytanie: czego powinien teraz spróbować ktoś, na kogo betametazon działał bardzo dobrze, a kto nie chce już tej substancji używać.
  17. Realne ceny HT spadają i będą dalej spadać. Na pewno za 10 lat będzie to dla przeciętnego Kowalskiego dużo tańsze niż dzisiaj. Choć nominalna cena może pozostać na tym samym poziomie, bądź minimalnie wzrosnąć. Obecnie to wciąż bardzo niszowy zabieg wykonywany o wiele rzadziej niż na przykład powiększanie biustu.
  18. U mnie za dużo czynników wchodzi w grę żebym mógł cokolwiek powiedzieć. Po pierwsze w miejscu przeszczepu miałem trochę rzadkich włosów, po drugie odrost nadal trwa. Na pewno jednak nie ma jakichś cudów na zakolach. Są ciągle rzadsze (mimo przeszczepu) niż góra głowy. U mnie wczoraj była ostatnia aplikacja. Neogenic już czeka, w razie potrzeby dorzucę RU. To niestety działanie w ciemno. Celem jest utrzymanie efektów, czy się uda - nie wiem. Można by też przejść na ten słabszy steryd, pytanie tylko skąd go wziąć. Szkoda, że nie ma kolejnego zamówienia na SABA, bo tym razem wziąłbym go więcej. Edit: widzę, że pojawił się już wątek: viewtopic.php?f=5&t=497
  19. Raczej nie ma przeciwwskazań http://www.penera.pl/8800/wzial_apap_noc_w_dzien.html Ale to jest krem, więc wiadomo jak wyglądają po nałożeniu włosy
  20. Obcinałem się. Włosy na drugim zdjęciu są dłuższe o 10-15 mm. Co do zakoli, to razem z przeszczepem (ciągle trwa odrost) powinno być super zagęszczenie, a nie do końca jest. Na zakolach miałem po prostu dużo bardziej zminiaturyzowane włosy i pewnie potrzeba więcej czasu na taki efekt. Przydałoby się poużywać żelu z pół roku przynajmniej. Niestety u mnie już praktycznie koniec, a nowego zamówienia nie ma jeszcze nawet na horyzoncie. Chyba, że załatwię sobie innymi kanałami - jak majette. Rozważam też zastąpienie żelu neogenikiem - nie liczę w tym przypadku na cud - realistycznym celem będzie utrzymanie obecnego stanu (z którego jestem zadowolony, choć do ideału na pewno sporo brakuje).
  21. Celowo ograniczam się do zdjęć. Analiza subiektywnych odczuć rzadko ma jakąkolwiek wartość. Mogą one zależeć nawet od takich czynników, jak ogólny nastrój. Co do odczuć to pisałem już: Ale przyznam, że z pełnej skali poprawy zdałem sobie sprawę dopiero porównując zdjęcia. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale ja tu widzę jeszcze lepsze efekty niż u majette.
  22. Włosy suche 10 listopada i 17 grudnia:
  23. Pierwszy tydzień było codziennie, kolejne dwa 6/7, a teraz 5/7.
  24. Po lewej zdjęcie z 10. listopada, po prawej z 17. grudnia. Dwie uwagi: - miałem przeszczepione 600 graftów na zakolach. Pierwsze zdjęcie było w fazie ich wypadania, drugie w fazie odrostu (który ciągle trwa). - włosy na drugim zdjęciu są o 10-15 mm dłuższe. Obecnie stosuję żel już 5 czy 6 tygodni (nie pamiętam, ale chyba zaznaczyłem w tym temacie datę rozpoczęcia). Zostało mi jeszcze żelu na jeden tydzień. Osobiście widzę pewną poprawę. Wkrótce wkleję zdjęcia suchych włosów. P.S. Żel jest w tej chwili jedynym składnikiem mojej kuracji na pokazanym obszarze (boki i tył smaruję jeszcze nizoralem i daktarinem). Fina, RU ani nic podobnego nie używam. Jedynie "witaminki" typu biotyna.
×
  • Dodaj nową pozycję...