free web hit counter Skocz do zawartości

ushikawa

Members
  • Liczba zawartości

    193
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ushikawa

  1. Przerabiał ktoś temat? Ja ze względów zdrowotnych od kilku tygodni jestem na diecie bezglutenowej. Odnoszę wrażenie, że moje włosy wyglądają teraz inaczej. Sprawiają wrażenie nieco gęstszych. Prawdopodobnie sama gęstość pozostała bez zmian, ale stały się grubsze. Pytanie tylko czy kilka tygodni to nie za krótko, żeby zaobserwować wpływ czegokolwiek na włosy (a w szczególności na ich grubość). Wiem, że są ludzie, którzy uważają dietę bezglutenową za panaceum na wszystko. Ja do nich na pewno nie należę. Czytam właśnie książkę Williama Davisa i jestem bardzo sceptyczny. Nie wiem natomiast czemu innemu przypisać nadspodziewanie dobrą kondycję moich włosów w ostatnim czasie. Zwłaszcza, że wszystkie kuracje porzuciłem, oprócz okazjonalnego mycia włosów nizoralem i łyknięcia biotyny raz na jakiś czas.
  2. To nie do końca prawda. Bo w rzeczywistym świecie, jeżeli masz jakiś dobry produkt, to z reguły ktoś inny też już go ma, albo jest bliski jego opracowania. Nie reklamując się ryzykujesz, że zostaniesz w tyle. Co z tego, że masz coś dobrego. Ktoś inny ma coś niewiele gorszego, ale się reklamuje i to on zgarnie cały rynek. Natomiast czym innym jest zwykła reklama, w której dopuszczamy (a nawet w pewnym sensie ich oczekujemy) drobne nieszkodliwe kłamstewka, typu "moje masło/proszek/szampon są najlepsze", a czym innym strona, której jedynym celem jest wyłudzenie pieniędzy i na której ani jedno zdanie nie jest prawdziwe. A kłamstwa widać nie tylko na powierzchni, ale też jak zajrzeć "pod maskę". Na przykład informacja o liczbie klientów, którzy są w danej chwili na stronie (pokazuje się po kliknięciu "Kup teraz") jest na bezczela generowana po stronie klienta. Co to znaczy? To znaczy, że strona nawet nie łączy się z serwerem, tylko na Twoim komputerze uruchamiany jest skrypt, który losuje (oczywiście odpowiednio wysoką) liczbę odwiedzających. Możesz się odłączyć od internetu a skrypt będzie nadal pokazywał zmieniającą się liczbę gości. Natomiast imiona i miasta rzekomych klientów ("Pani Alicja z Zakopanego") są już pobierane z serwera. Ale to też tylko zwykły generator. Wystarczy kliknąć poniższy link i odświeżyć kilka razy stronę, żeby zobaczyć jak działa i jakie informacje są przesyłane: http://sklep.renewhair-biotin.com/check.php Jak widać nie ma żadnej daty zakupu, losowane jest tylko imię i miasto, przy każdym odświeżeniu strony inne. Nagłaśniany przez jakie niby media? To, że na jakimś szanowanym portalu wyświetla się reklama Google AdWords nie znaczy, że media coś takiego promują. Ty też możesz sobie wykupić taką reklamę. Wcale nie jest droga. Płaci się jakieś 20-40 groszy za kliknięcie, może nawet mniej. Strony wyświetlające reklamy Google nie mają żadnego wpływu na ich treść. W rzeczywistości pies z kulawą nogą o tym scamie nie napisał oprócz kilku "blogów" spreparowanych przez samego autora strony, jak na przykład te: http://stopslysieniu.wordpress.com/ http://kuracjenawlosy.wordpress.com/ Warto też zastanowić się nad brakiem prawdziwych opinii na temat produktu. Jeśli Renewhair jest kupowany co sekundę przez "Alicje z Zakopanego" i "Bożeny z Koszalina", to powinien mieć go już co drugi Polak. Tymczasem jedyne prawdziwe opinie jakie można na jego temat znaleźć to: http://antykaszubski.blogspot.com https://www.facebook.com/AntyPiotrKaszu ... 9012743395 Przy okazji można sobie zobaczyć na czym jeszcze żeruje oszust: Odchudzanie - http://pl.delipox.com/ Odchudzanie - http://sklep.lipocare-cytotheraphy.com Odchudzanie - http://liposuction-dm.com Odchudzanie - http://oligopeptide.pl/ Rewitalizacja rzęs - http://vitalash.pl/ Nadmierne pocenie - http://pl.belis-noir.com/ Trądzik - http://pl.aclear-jodine.com/ Odmładzanie - https://nctf-revolution.com/trial/ Zmarszczki - http://hialuro-ultra.com/ Oczyszczanie organizmu - http://sklep.blonnikbeta.pl Oczyszczanie organizmu - http://blonnikpro.pl/ Oczyszczanie organizmu - http://jeczmien-mlody.pl/ Walka z nałogami - http://sklep.mitoxine.com Żylaki - http://varico-vain.com/ Wszystkie strony wykorzystują ten sam szablon i skrypty i zawierają podobne kłamstwa i manipulacje. Właściciel domen oczywiście jeden.
  3. Nie zdziwiłbym się. Widać, że budżet przedsięwzięcia rozkłada się mniej więcej tak: 98% - marketing, 2% - rozwijanie produktu (o ile w ogóle jakiś produkt jest, bo firma zarejestrowana na bank na jakichś Kajmanach). To nie jest scam. To jest mega scam! Bo tu nie tylko sprzedają, coś co nie ma żadnej wartości, ale stosują wszystkie agresywne sztuczki marketingowe. Jestem na stronie od paru minut, a już kilkadziesiąt osób niby kupiło (jasne o pierwszej w nocy, co 15 sekund zamówienie ) Do tego skrypt generujący fałszywe komunikaty o dokonanych zakupach jest jakiś słaby, bo mniej więcej co 10 kupujący ma na imię Alicja. Firma próbuje się kłamliwie uwiarygodnić zamieszczając chyba wszystkie możliwe loga "Gazele Biznesu", "Przedsiębiorstwo Fair Play", "Rzetelna Firma", "Firma Przyjazna Klientowi", "Firma Przyjazna Naturze", i równie długą listę zatytułowaną "Piszą o nas" (tak, spamujecie w komentarzach co najwyżej, nie piszą o was). Zdjęć przed i po nie ma nawet co komentować. O ile w stronę włożyli grube tysiące (to widać) to fotomontaż jest dosyć ordynarny. Siwemu facetowi dokleili do czaszki ordynarnie brązowe włosy. Infolinia podobno 7zł za minutę. A sugestia, że "lek" znajduje się w rządowym rejestrze FDA (co można sobie niby sprawdzić na http://www.fda.gov/) to już szczyt bezczelności. I tak można by jeszcze długo wymieniać. Na koniec cytat-perełka: A ja myślałem, że to od alkoholu. Myliłem się. To skuteczność powoduje pieczenie
  4. Nic na to nie poradzisz. Oni mają po prostu wyższy poziom dopaminy. Jest duża szansa, że wierzą również w UFO i w to, że to rząd USA zniszczył WTC. Większość z nich miała pewnie też doświadczenia z duchami, głosami, wizjami, rozmowy z Bogiem, itd. Generalnie mają tendencje do szukania wzorów i informacji, tam gdzie ich nie ma.
  5. I znowu to samo. Firmy mogą sobie woleć. Na przykład, żeby lek na grypę kosztował 10 tys. dolarów. Ale po pierwsze nie są wszechmocne, a po drugie konkurują ze sobą. Jedyne co są w stanie zrobić to nie inwestować w badania nad lekiem na łysienie. Ale jeśli chodzi o blokowanie inwestycji innych to mają już bardzo ograniczone pole manewru. A skuteczne blokowanie istniejącego leku to już kompletne science-fiction Już chyba pisałem o micie taniości leku na łysienie. Wiem, że wielu życzyłoby sobie, żeby powstał na bazie korzenia świeżo nakopanej pokrzywy (koniecznie w lesie, najlepiej nad ranem) albo cebuli, ale tak nie będzie. Ten lek (jeżeli powstanie) będzie drogi. Bardzo drogi. Droższy niż cała Propecia, minox i wszystkie wcierki razem wzięte. To będzie dopiero biznes, jak jedna firma zgarnie cały rynek (dotychczas obsługiwany przez wielu konkurujących ze sobą producentów). Ale oczywiście Merck woli sprzedawać tanią jak barszcz Propecię jednemu na 20 łysiejących niż skuteczniejszy droższy lek połowie łysiejących. Prawda? I przy okazji wywalać każdego roku miliony $ na "blokowanie" To im się najbardziej opłaca
  6. Skąd wiem? Może dlatego, że w niej uczestniczyłem? Bardziej zastanawiające jest to, skąd u Ciebie ta pewność, że dyskusja, o której piszesz została skasowana Jak wiadomo admin na tamto forum zagląda raz na kilka miesięcy. Kiedyś rzeczywiście pousuwał trochę postów, choć koncentrował się bardziej na reklamach tego forum niż na samej dyskusji o nim. Mistrzostwo świata. Putin by się nie powstydził. Faszystowskie babcie terroryzują rosyjską większość na Krymie: http://www.youtube.com/watch?v=i7vsK9y5WHg Będę trzymał kciuki, żebyś wytrwał w tym postanowieniu. Co do kłamstw to jak na razie Ty mijasz się z prawdą. Nie wiem czy celowo, choć biorąc pod uwagę poziom agresji i złośliwości, jest to więcej niż prawdopodobne.
  7. Nie piekl się tak. Byłoby dobrze gdybyś zrezygnował z osobistych wycieczek. Ale jeśli już musisz, to bądź łaskaw odnosić się do faktów, które można sprawdzić, a nie do takich, które istnieją tylko w Twoje głowie. A dyskusja, o której piszesz nie została usunięta i ciągle jest na tamtym forum (właśnie to sprawdziłem). Gdybyś był zainteresowany, co rzeczywiście pisałem, możesz do niej wrócić. Ale co to za argument "bo ty pierwszy"? To chyba oczywiste. Ja miałem czelność nie zgodzić się z tym co napisałeś, Ty poleciałeś epitetami. Potem ja skomentowałem te agresywne zaczepki, a Ty wyskoczyłeś z pretensjami o to. Przecież takie zachowanie to wręcz książkowy trolling z Twoje strony. Chyba nie do końca rozumiesz znaczenie tego słowa. To nie opowiadanie anegdot o krokodylach w rzece jest trolligiem. Jest nim między innymi właśnie takie zachowanie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Trollowanie
  8. Pamięć bywa zawodna Drugie forum jest ogólnie dostępne, a co więcej nie można z niego usuwać (niewygodnych) postów, więc pozostaje Ci tylko udowodnić, że nie kłamiesz. Kierujesz pod czyimś adresem pierwszy epitety a potem bulwersujesz się, że odpowiedział. Czy to przypadkiem nie jest kwintesencja trollingu? A jeśli będziesz kiedyś chciał podyskutować merytorycznie na jakiś temat to zapraszam
  9. Mnie można przekonać racjonalnymi argumentami. Takie ad personam, "bo coś tam kiedyś powiedziałeś o forum" mogę traktować tylko jako wyraz bezradności. I bądź łaskaw mi nie imputować, że pisałem coś o "gównianym forum", mogłem co najwyżej napisać, że nie mam zamiaru korzystać. Większość osób, które toczą ze mną dyskusję robi to merytorycznie. Tylko na kilka jednostek (z niejasnych powodów) choćby cień sugestii, że środki eksperymentalne mogą być niebezpieczne dla zdrowia czy nieskuteczne działa niczym płachta na byka Ale odwracasz kota ogonem. Parę godzin temu pisałeś, że analiza mechanizmu działania to "złe podejście", a teraz, że mechanizm działania to "ważna informacja". Zdecyduj się na jedno i pisz precyzyjnie, to nie będziesz "musiał wyjaśniać". Czepianie się słówek - level expert Słabo to wygląda. Swoją wypowiedź doprecyzowałem między innymi po to, żebyś się nie czepiał. Dobrze ją zrozumiałeś. Może lepiej zastanów się czy chcesz "punktować", czy dyskutować.
  10. Po raz kolejny sprowadzasz dyskusję do poziomu pyskówki. Ja bym się zastanowił czy to przypadkiem nie jest trolling. Bo we wszystkim się zgadzać nie musimy, ale nie widzę powodu do takich emocjonalnych wycieczek, które nic do tematu nie wnoszą. Widzę, że muszę wyjaśnić. Nie twierdzę, że mechanizm działania powinniśmy zupełnie ignorować. Jest to ważna informacja (zwłaszcza w kontekście potencjalnych skutków ubocznych). Natomiast, że jest on słabym wyznacznikiem skuteczności dowodzą przykłady, które podałem. Co mnie obchodzi, że czy coś jest inhibitorem PGD2 czy COX-2, skoro i tak wypadają mi po tym dalej włosy (i innym też). Oczywiście każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie, ale kij ma dwa końce. Bo to, że ktoś wierzy, że działa na niego np RU, wcale nie oznacza, że zadziała u innych. Osobiście rozwala mnie to, że co po niektórzy najmniejszą, nawet czysto hipotetyczną, wzmiankę o potencjalnych skutkach ubocznych lub o braku skuteczności środków eksperymentalnych traktują jak personalny atak na siebie. Ciekawe dlaczego sami nie wrzucą zdjęć do sieci, skoro działanie tych środków jest takie cudowne. Rozumiem, że to za duży wysiłek. Z tego co kojarzę to byłem bodajże jedyną osobą, która dokumentowała na forum działanie Latanoprostu i jedną z dwóch, które dokumentowały działanie żelu SABA. Zamknąć gęby kontrdyskutantom byłoby bardzo łatwo. Domyślam się jednak, że nie za bardzo jest czym. Według Twojej definicji, każdy kto ma inne zdanie niż Twoje jest trollem. Wątpię by nawet na zamkniętych forach wszyscy byli jednomyślni. "Mądrość zbiorowa" rodzi się właśnie tam, gdzie ludzie mają różne poglądy i je ze sobą konfrontują. Natomiast sekciarstwo, dogmatyzm i irracjonalna, bezkrytyczna wiara w jakieś założenia prowadzą na manowce. Takich środowisk w sieci niestety nie brakuje i nie chciałbym, żeby to forum stało się jednym z nich. Zamknięte fora powstają głównie po to, żeby ułatwić obrót substancjami, które często mają na jakimś obszarze status półlegalnych bądź nawet nielegalnych. Każdy kraj ma inne regulacje w tym zakresie. Jedne bardziej, inne mniej restrykcyjne. Ot cała tajemnica.
  11. Analizować mechanizm działania? To złe podejście. Już to na forum przerabialiśmy. Takie latanoprosty, Neoshe, igf-y czy inne wynalazki miały fantastyczne mechanizmy działania. Problemy zaczynały się dopiero w praktyce. W naszej sytuacji dużo lepsze jest podejście empiryczne. Jan-xx bardzo celnie opisał specyfikę internetu. Mityczne nieosiągalne zamknięte fora? Bitch, please. Jeszcze może mają tam lepsze i skuteczne leki? O ile takie fora rzeczywiście istnieją (czego rzecz jasna nie wykluczam) to raczej niewiele więcej rzeczy testują niż my tutaj. I z niewiele lepszym skutkiem.
  12. Czy z łączeniem tych substancji wiążą się jakieś pozaskórne konsekwencje? Ja z tego co pamiętam używałem szamponu po SABA. A także kremu nizoral podczas kuracji w te dni, kiedy nie stosowałem SABA.
  13. Ja miałem dwa pojemniki z Emu. Jak skończyłem ten pierwszy to okazało się, że z drugi "rozłożył się" na przezroczystą rzadszą ciecz i gęściejszą białą. Trzeba to było wymieszać. Czy to naturalne zachowanie Emu?
  14. Cały ten, że tak się wyrażę, majdan ciągnął do przodu ziom. To było do przewidzenia, że na dłuższą metę tak się nie da. Wyszukiwanie, sprowadzanie i testowanie nowości (najpierw na sobie = największe ryzyko), opisywanie rezultatów, czytanie for i raportów z badań, wyszukiwanie laboratoriów, negocjacja cen, kontrola jakości, organizacja i realizacja zamówień to przecież praca niemalże na cały etat. Majette coś jeszcze tam robi jeśli chodzi o nowości, ale jak na razie mamy tylko obietnicę, że się podzieli efektami. Reszta czeka biernie. Nie żebym sam coś robił, bo ja też czekam biernie. Nawet nic nie czytam o łysieniu poza dwoma polskojęzycznymi forami.
  15. Strzelasz tyradę jak to należy pisać na temat, ale Ciebie to rozumiem nie obowiązuje. Proponuję zastosować się do tego, co napisałeś, przypominam: I zwracać uwagę każdemu, kto pisze nie na temat, a nie tylko tym, z którymi się nie zgadzasz.
  16. To było bardziej stwierdzenie faktu, niż teoria. Da się po prostu wyczuć, że krytyka RU i innych grupowo zamawianych środków nie jest na tym forum mile widziana. Użytkownicy to czują, stąd pewnie przeprosiny autora "na wszelki wypadek". Z kolei fina czy minoksa można sobie krytykować do woli. Pierwsze z brzegu: Pamiętam też, jak byłem atakowany w temacie o środkach eksperymentalnych, gdy podałem w wątpliwość całkowitą nieszkodliwość RU. No i temat o SABA, który oficjalnie nie miał żadnych skutków ubocznych dopóki majette mało co nie stracił wzroku. Nie miałem akurat na myśli Ciebie, choć okazuje się, że też pisałeś w podobnym tonie. Super, że dodałeś pogrubione zdanie. Tyle tylko, że wiele osób rozumie skutki uboczne w zbyt prosty sposób. Bo takie pisanie "nie mam skutków ubocznych" przy stosowaniu niewystarczająco przebadanego leku miałoby sens tylko, jeśli autor robiłby sobie kompleksowe badania przynajmniej raz na pół roku. A już "nie mam skutków ubocznych oprócz senności/zmęczenia" woła o pomstę do nieba. Bo za tym zmęczeniem mogą kryć się na przykład poważne problemy z sercem.
  17. On przynajmniej może się dziś podpisać pod tym, co mówił w 2011 i 2012. W przeciwieństwie do innych, którzy twierdzili wtedy, że umiejętnie dobraną terapią można zastopować łysienie na długie lata. Po czym w 2013 zrobili sobie przeszczep. Ciekawe, że nie są banowani ci, którzy do znudzenia udzielają nowym użytkownikom złotych rad w stylu "Polecam ci RU. Skuteczność na poziomie fina przy braku skutków ubocznych". Czyżby dlatego, że są potrzebni do kolejnego zamówienia? Autor tematu przeprasza, że wkleja informacje o potencjalnej szkodliwości proszku z Chin. Inny użytkownik dostaje bana na 30 dni za lekceważenie proszków z Chin. Ciekawy klimat się tu tworzy.
  18. Jak to ma być poważne forum skoro za kulturalne wyrażenie opinii o działaniu leków jest ban na 30 dni? Do władzy trzeba dojrzeć i używać jej odpowiedzialnie, a widzę, że u Ciebie Lion nie jest z tym ani trochę lepiej niż kiedyś. W dyskusji potrzebni są zarówno "hurraoptymiści", jak i sceptycy czy osoby patrzące krytycznie. Banowanie tych ostatnich powoduje negatywną selekcję. Przy braku takich osób, jak orlandooo forum może zacząć przypominać sektę. Już teraz widać, że część osób chce odlecieć i łatwo przewidzieć, że to się stanie, jeśli nie będzie nikogo kto sprowadziłby je na ziemię.
  19. Odnosiłem się do tego artykułu: http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1684652,1,ke-ukarala-dunski-koncern-za-blokowanie-wejscia-na-rynek-tanszego-leku,index.html Co do ceny to Citalopram, bo o tym leku mowa, nie jest specjalnie drogi. Tutaj http://www.doz.pl/apteka/p57023-Citalopram_Bluefish_20_mg_tabletki_powlekane_28_szt mamy go za 15 zł, pewnie w porywach do kilkudziesięciu zł może kosztować. Siłą rzeczy generyki musiały być więc, jak napisałem, "tańsze o parę zł".
  20. No właśnie. Doskonale obala mit, że firma musi ukrywać lek, bo nie zarobi. Jak widać zarobi i to sporo. Inna sprawa, że bardzo łatwo wymagać szlachetnych uczynków od innych. Dużo trudniej samemu się tak zachować. Proponuję na przykład przeznaczać 90% swoich zarobków przez 5 lat na ratowanie umierających, zanim zaczniemy osądzać innych. nie musi ale może; Pytanie tylko po co? Bo na forum Pudelka tak uważają? To, że jest drogówka nie oznacza, że kierowcy respektuja przepisy. Wrecz przeciwnie.Sama jej egzystencja wynika z faktu że nie są respektowane. Cytowany artykul zdaje się tylko potwierdzać to, że praktyki monopolowe istnieją pomimo iż istnieje prawo antymonopolowe. Praktyki istnieją, ale jak widać, nie zawsze się opłacają. Firmy dostawały dziesiątki milionów euro za nieprodukowanie jakieś tam o parę zł tańszego zamiennika. A teraz wyobraźmy sobie, że rzeczywiście istnieje tani lek na raka. Czyli mamy oficjalną cenę 380k zł i tani "blokowany" zamiennik za, dajmy na to, 38 zł. Ile teraz by trzeba płacić żeby to "blokować". Pomnóżmy "dziesiątki milionów euro" przez 10 000. Dostajemy setki miliardów euro. Nawet gdyby połączyć największe firmy farmaceutyczne to i tak nie zebrałyby takich pieniędzy. Inna sprawa, że oprócz konkurencji musiałyby też przekupić KE naprawdę dużymi sumami. Bo za tego typu przekręt kara byłaby odpowiednio wyższa.
  21. Już mi się nudzi tłuczenie tego samego w kółko niczym grochem o ścianę. Pisałem wielokrotnie na tym forum, że tu nie chodzi o to, że ja wierzę w czyjąś szczerość intencji. To że liczy się zysk jest przecież oczywiste. Jak słońce. Bzdurne rozumowanie jest zupełnie gdzie indziej. 1. Pierwsza bzdura to rzekome istnienie leków na wiele chorób, o których wiedzą niby tylko firmy farmaceutyczne (i na całym świecie je aktywnie blokują). Dlaczego? Przecież firmy farmaceutyczne to prywatne i do tego konkurujące ze sobą podmioty. Czy firma A musi dbać o monopol firmy B na jakiś lek? Oczywiście, że nie. Cytowany artykuł tylko potwierdza, że w UE jest prawo antymonopolowe i że jest ono egzekwowane. Po drugie w dzisiejszym świecie bardzo ciężko jest cokolwiek ukryć. Firmy to ludzie. Jaka jest gwarancja, że jeśli firma weźmie parę milionów za zaprzestanie badań to nikt nie wyniesie technologii na zewnątrz? Żadna. 2. Bzdura numer dwa to idiotyczny pomysł, że wszystkie te leki są tanie (niczym świeża pokrzywa nakopana w lesie przy pełni księżyca). Dlaczego? Tak - raka na pewno wyleczy jakiś napar z wiesiołka, AIDS - rozcieńczony sok jabłkowy a łysienie - szampon DX2. Trzeba mieć naprawdę bujną wyobraźnię. Ewentualny lek na raka będzie najprawdopodobniej kosmicznie drogi (co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę biliony dolarów wpakowane w badania). I w koncernach raczej płakać z jego powodu nie będą. Wtedy dopiero zacznie się prawdziwe trzepanie kasy. 3. Bzdura numer trzy to twierdzenie, że firmom opłaca się, by pacjenci umierali. Dlaczego? No właśnie. Dlaczego skoro rzekomo istnieje lek na raka X (gdzie średnie przeżycie od wykrycia wynosi 36 miesięcy) a nie ma leku, który pozwoliłby podnieść to średnie przeżycie, dajmy na to do 72 miesięcy? Pacjent byłby wtedy 2 razy dłużej leczony, a producenci leków zarabiali 2 razy więcej. Ale nie, nie da się! Da się tylko wyleczyć całkowicie. Jedną pigułką. Ziołową. Mógłbym tych absurdów wymienić 2,3 czy 10 razy więcej, ale mi się po prostu nie chcę. Bo i tak wiem, że nikt nie podejmie rzeczowej dyskusji na ten temat. W kółko będzie tylko pisanie o tym, jacy to my jesteśmy mali, a jacy ONI duzi i co ONI mogą z nami zrobić (wszystko) i co my możemy na to poradzić (nic). Gorzkie żale maluczkich rodem z forum Pudelka/Faktu.
  22. Ja jestem zdania, że są już pigułki, po których ludziom wyrastają skrzydła. Ale linie lotnicze je blokują Ludzie...
  23. W takim razie kompletnie nie rozumiem po co piszesz o tym tutaj. Co konkretnie chcesz nam przekazać? Nie wiem jak to interpretować, ale spróbuję. Sugerujesz, że wszyscy, którzy pisali, że po RU czują się senni powinni to jeszcze raz przemyśleć, bo przecież zawsze byli senni.
  24. Powiedz, że nie piszesz o tym, że 25-latek odczuwa senność spowodowaną starzeniem się Nie ma co pisać bajek. Senność raportowało już wiele osób i śmiało można ją zaliczyć do skutków ubocznych RU (które u jakiegoś % stosujących występują). I nie ważne czy mam 20 lat czy 60. Jeśli w czasie trwania kuracji jestem senny, a po jej zakończeniu nie, podejrzenie pada na RU. To, że ktoś rzucił pół żartem, pół serio "a może po prostu się starzeję" nie znaczy, że trzeba od razu jakieś dziwne teorie na tym budować. Doszło już do tego, że przytaczając jakieś informacje stawiające RU czy inne leki eksperymentalne w złym świetle trzeba się tłumaczyć. Bo jest grupa osób zainteresowana torpedowaniem dyskusji tylko po to, żeby zachować dobre samopoczucie. Tutaj mała rada: jesteś pewny, że RU jest absolutnie nieszkodliwe - nie marnuj czasu i nie czytaj. Oczywiście nie można też przeginać w drugą stronę. Informacje należy weryfikować i nie wyciągać kategorycznych wniosków na podstawie pojedynczych przypadków.
  25. Widzę, że temat skutków ubocznych RU powraca. I bardzo dobrze. I oby tym razem dyskusja była bardziej rzeczowa, bez argumentów na poziomie "rutinoskorbin też ma skutki uboczne", albo "woda w dużych ilościach też zabija"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...