Stosuje Fina od końca 2021, na początku miejscowo 0,025% z minoxem (minoxidil zacząłem w 2019) i dermarollerem 2x tyg 0,5/1mm oraz nizoral i ta opcja chyba działała najlepiej bo włosy przestały wypadać. Po czterech miesiącach przestawiłem się na dermapena i to był błąd bo one zdzierają skórę, ktora odchodziła mi płatami i okropnie swędziała. Później stosowałem doustnie od 0,5mg - brak efektu i od listopada zeszłego roku 1,25mg -brak efektu. (Prawdopodobnie ogranicza wypadanie ale ono i tak jest potężne i łysienie postępuje) Dodatkowo zwiększałem dawkę minoxidilu aż do 2,2ml. Ogólnie dużo nie zmieniałem bo byłem zajęty innymi sprawami, poza tym chyba podświadomie nie chciałem się przygnębiać tym jak bardzo źle jest z włosami XD No i niestety olałem dermarollery.
Teraz modyfikuję kuracje i próbuje od niedawna RU, za niedługo Saba gel, z tym że to ostatnie trochę nie współgra z mikronakłuwaniem 1,5mm ze względu na większe ryzyko zakażenia. Rozważam przejście na duta doustnie mimo że mam lekkie uboki po finie (wahania libido), ale chyba to zrobię tak że będę brał rozsądne dawki duta doustnie + Fin zewnętrznie. Dutasteryd zmniejszy DHT pochodzące od dwóch pozostałych typów 5alfareduktazy, których nie hamuje finasteryd, natomiast działanie finasterydu będzie najbardziej się koncentrowało miejscowo. Zresztą od niedawna zacząłem ćwiczyć i zauważyłem że uboki po finie są mniejsze, więc myślę że mogę zaryzykować duta. Może dorzucę jeszcze suplementację cynku (oczywiście koniecznie z miedzią), podobno też ogranicza skutki uboczne.