Problem z lekarzami

[stary_hebel]

Witam.

 

Wiadomo co mnie tutaj sprowadziło, więc będę się streszczał. Mam 30 lat. Łysieję od dobrych 10, choć dopiero niedawno stało się to na tyle widoczne, że postanowiłem działać. Stosowałem różnego rodzaju szampony z wiadomym skutkiem. W końcu zdecydowałem, że pora wytoczyć znacznie cięższe działo - finasteryd. Problem z tym, że lekarze dermatolodzy w moim miejscu zamieszkania (Knurów, woj. śląskie) nie bardzo kwapią się wypisać mi recepty na ten specyfik. Czy jest tu ktoś z okolic (Gliwice, Zabrze, ewentualnie Katowice) kto miałby namiary na dermatologa czy jakiegokolwiek innego lekarza, który bez zbędnych ceregieli wypisałby mi receptę na fina?

 

Pozdrawiam

[makak]

A jakoś uzasadniają tę niechęć do fina? I czy w ogóle proponują coś na łysienie?

[stary_hebel]

Większość mówi, że i tak nic nie da się zrobić, inni wyrażają obawy o moje libido. Zaproponowano mi Alpicort.

[AngelOnTheEarth]

Większość mówi, że i tak nic nie da się zrobić, inni wyrażają obawy o moje libido. Zaproponowano mi Alpicort.

 

Z tym, ze nic nie da sie zrobic slyszalem od dwoch 9 lat temu, troche by sie chyba zdziwili jakby mnie jeszcze lysego nie zobaczyli przez ten okres czasu:).

Takie ich pieprzenie, znaja sie tyle co nasi politycy na polityce;]

[wylysialek]

Też to znam:"na androgenowe nie ma lekarstwa".

[antydhtor]

Problemy są po to żeby je rozwiązywać. Ktoś kiedyś powiedział: ''jeżeli coś można załatwić za pośrednictwem pieniędzy to należy zrezygnować ze wszelkich innych sposobów''. Gorzej jednak jak mimo to nie można niczego załatwić. A zdarza się to niestety bardzo często i coraz częściej niestety, zatem należy działać inaczej na tyle na ile mozliwości pozwalają.

 

Nikt mi nie musi mówić nic mi nt lekarzy bo doskonale wiem to wszystko i sam przerobiłem, niejednokrotnie potrafili mnie doprowadzić do szewskiej pasji na tyle że dostawałem białej gorączki i byłem niczym tykająca bomba i sekundy dzieliły mnie od tego żeby lekarzowi nie dać kopa w morde, a noszę zazwyczaj glany, kowbojki albo obuwie robocze z blachą. Zawsze wolałem wyjść trzaskając drzwiami i na dowidzenia mówiąc pewien tekst niż narobić sobie kłopotów przez takiego konowoła jednego z drugim.

 

Jedna rada! Nigdy przenigdy nie warto się prosić lekarzy na kolanach bo szkoda zdrowia, czasu i nawet pieniędzy. O poniżaniu się nie wspomnę.

 

Jak nie masz znajomości ani żadnej możliwości złożenia jakiejś propozycji (nie do odrzucenia) lekarzowi daj sobie z nimi spokój, a będziesz szczęśliwy i zadowolony zamiast wiecznie wk**wiony i zestresowany to granic wykręcenia flaków.

[Jumper]

stary hebel, jak rzeczywiście jesteś stary to idź do urologa i symuluj łagodny rozrost prostaty.

Zagadaj z nim tak, by przypisał Ci Penester, albo jego zamiennik.

Dostaniesz refundacje,bedziesz dzielił go na pięć, wyjdzie dużo taniej.

Same pozytywy.

Wada tego jest taka, że jak trafisz na jakiegoś solidnego urologa, to może wykonać badanie per rectrum.

[antydhtor]

stary hebel, jak rzeczywiście jesteś stary to idź do urologa i symuluj łagodny rozrost prostaty.

Zagadaj z nim tak, by przypisał Ci Penester, albo jego zamiennik.

Dostaniesz refundacje,bedziesz dzielił go na pięć, wyjdzie dużo taniej.

Same pozytywy.

Wada tego jest taka, że jak trafisz na jakiegoś solidnego urologa, to może wykonać badanie per rectrum.

 

Dokładnie, cena po refundacji większości finasterydów 5mg-owych to 3,20 PLN. Jak za darmo, a jak masz zamiar jeszcze dzielić każdą tabletkę na 4 czy 5 części to ho ho. Ale symulować nie jest łatwo bo zanim ktoś coś wypisze zleca od uja badań w których wszystko wychodzi, ale ofc próbować można. Można też wysyłać do lekarza słupa który rzeczywiście ma BPH.