Sama ilość graftów nie definiuje gęstości sadzenia, zależne jest to również wielkości obszaru, na który są one wszczepiane, akurat Pan powinien to wiedzieć. To, że wszczepiono u Feriduniego 4200 graftów, to nie znaczy że był to dense packing. Siłą rzeczy widziałem się z Panem na sam koniec listopada 2021 gdyż wtedy miałem zabieg, nie było widać u Pana śladu po przeszczepie, pielęgniarki też chwaliły Pana efekt. Znowu na samej konsultacji, sam Pan podawał swój przypadek jako przykład jak szybko można wrócić do "normalnego funkcjonowania".
Ponadto jak zauważył @looksmatters, w moim przypadku prześwit jest widoczny na całym obszarze biorczym (co zdecydowanie nie wygląda naturalnie), u Pana jest to centymetr tworzący przejście do gęstszej strefy z graftami wielowłosowymi i to wygląda jak najbardziej naturalnie. Jeszcze raz podkreślając, że prawdopodobnie gęstość sadzenia w moim przypadku była znacznie wyższa co tym bardziej stanowi kontrast jeśli chodzi o finalny rezultat (jeżeli u mnie sadzenie było z gęstością 65-70 graftów/cm2 i odrosło 25, a u Pana sadzenie było z gęstością np. 40 graftów/cm2 i odrosło 30 to procent sukcesu w Pańskim przypadku jest kolosalnie wyższy).
Jeżeli Pan przyznaje, że publikacja efektów wywarła na Panu silne odczucia, to proszę pomyśleć jakie odczucia wywołuje to u osoby która owe efekty nosi na głowie (w linii włosów, która jest widoczna dla każdego) i na taki rezultat czekała miesiącami, wcześniej płacąc za zabieg znaczną ilość pieniędzy. Proszę też pomyśleć, jakie są odczucia w takiej sytuacji, kiedy dodatkowo okazuje się, że zapas donoru jest na tyle ograniczony (co zostało zweryfikowane poprzez dwie niezależne trychoskopie w dwóch bardzo renomowanych klinikach za granicą), że pacjent ma szansę tylko na jeden zabieg dogęszczający, a możliwość przyszłych przeszczepów jest ograniczona do BHT (które jest znacznie droższe i znacznie mniej efektywne). Czy Pan myśli, że w takiej sytuacji Pańska oferta dogęszczenia jest czymś co można uznać za racjonalne rozwiązanie sytuacji? Tu naprawdę nie chodzi o Pańskie ego, te decyzje mają realny wpływ na całe życie pacjenta.
Sam staram się i na forum i w korespodencji z Panem używać stonowanych określeń i zachowywać jak najwyższy poziom podejścia merytorycznego, mimo że, jest to sprawa dla mnie trudna, rzutująca na całe moje życie. Jednak czy myśli Pan, że komentarze innych użytkowników biorą się znikąd? Że są pisane Panu na złość? Otóż naprawdę nie, każdy chciałby mieć w Polsce możliwość wykonania przeszczepu na najwyższym poziomie, ale ludzie mają świadomość, że są to zabiegi nieodwracalne i kiedy zabieg nie spełnia standardów rynkowych wtedy ludzie czują się po prostu oszukani.
Powtórzę to po raz kolejny, nie chodzi też tylko o słaby odrost, tak jak opisywałem to w poprzednich postach oraz wielokrotnie w korespondencji do Pana (co konsekwentnie Pan ignorował), nastąpiło tu znacznie więcej odstępstw od wykonania zabiegu z należytą starannością. Dodatkowo, tłumaczenie typu "nie zwracam aż tak uwagi na bliskość ekstrakcji bo przy długich włosach tego nie widać" co był Pan w stanie mi zakomunikować podczas rozmowy telefonicznej kilka miesięcy temu, nie zmienia w żadnym stopniu oceny jakości usługi.