free web hit counter Skocz do zawartości

chcialbymwlosy

Members
  • Liczba zawartości

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez chcialbymwlosy

  1. Ostatni post od looksmatters odnosił się do finansów, lecz wcześniejsza wymiana zdań z Twoim udziałem miała znacznie szerszy kontekst. Rzeczywiście dalsza dyskusja nie ma sensu, odbierasz wszystko bardzo personalnie, każdy czytający może ocenić tę wymianę spojrzeń we własnym zakresie. Możesz zainteresować się minoxidilem, w ostatnim czasie co raz więcej osób stosuje go doustnie, natomiast jak każda kuracja ma swoje plusy i minusy, korzyści i ryzyka, musisz zrobić własny research.
  2. @damnian84 Stosujesz tutaj sofizmat rozszerzenia, nigdzie nie powiedziałem czegoś co by świadczyło o podejściu jakie sugerujesz w pytaniu "Na prawdę nie widzisz różnicy w przedstawianiu argumentów za i przeciw i pozostawienie wyboru zainteresowanej osobie, a wypisywanie za każdym razem 'nie rób w Polsce bo się nie opłaca'?". W całym moim wątku przedstawiam merytoryczne argumenty i opisuje błędy w sztuce jakie mogą wystąpić, dziele się też opiniami po konsultacjach u najlepszych chirurgów na świecie. Podchodzisz do tego bardzo emocjonalnie i zdaje się, że odradzanie zabiegów wykonywanych w Polsce utożsamiasz z poczuciem, że sam mogłeś dokonać nieoptymalnego wyboru - natomiast nikt Ci tego nie mówi i jeżeli jesteś zadowolony to możesz spać spokojnie, istotą dyskusji jest dobro przyszłych pacjentów. Odradzanie zabiegu w Polsce bazuje nie na "opłacalności" (w szczególności finansowej), tylko na znacznie zwiększonej szansie na zrobienie sobie krzywdy. Z tego powodu moralnie zasadnym jest ostrzeganie ludzi przed takim ryzykiem gdyż jest to proces nieodwracalny - gdyby to było przepalenie kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy bez konsekwencji to jeszcze pół biedy, pieniądze można odpracować, a zniszczony donor, blizny, zbyt grube grafty w linii i złę kąty wszczepienia zostają. To nie jest tak, że "tak jest wszędzie i takie są realia przeszczepu", na hairrestorationnetwork są opisane dziesiątki przypadków z tych samych topowych klinik które regularnie kończą się sukcesem i udowadniają, że można utrzymywać odpowiednie standardy i dzięki temu osiągać adekwatne rezultaty. @Greensky Czy bierzesz w tym momencie jakiekolwiek blokery 5-alfa-reduktazy? Jeżeli nie, to rzeczywiście Twój profil hormonalny sugeruje, że jesteś w grupie zwiększonego ryzyka jeżeli chodzi o efekty uboczne w przypadku rozpoczęcia brania substancji typu finasteryd. Blokowanie 5-alfa-reduktazy oprócz zbijania DHT (który jak zauważyłeś i tak masz nisko więc jego dalsze obniżanie może przekroczyć pewną "barierę" po której zaczną się problemy), często efektywnie również podbija prolaktyne (którą i tak masz wysoko, a jej zbyt wysoki poziom odpowiada między innymi za obniżone libido, problemy z erekcją itp.). Masz też wysokie SHBG, które ogranicza poziom wolnego testosteronu (i rzeczywiście na badaniach też wyszedł niski) więc tutaj kolejny hormon androgenowy jest na raczej kiepskim poziomie, a sam estradiol jest w górnej części widełek. Ostatecznie branie finasterydu w takim przypadku może skończyć się pogłebieniem dysbalansu hormonalnego (za dużo estrogenu względem hormonów androgenowych).
  3. @damnian84 Tylko, że to nie jest subiektywne, efekt przeszczepu wykonanego zgodnie ze sztuką spełnia pewne obiektywne i mierzalne kryteria które mogą być spełnione w mniejszym lub większym stopniu. Jeżeli efekt sam w sobie owych cech nie spełnia w stopniu znacznym (niezależnie od aspektów finansowych) to już samo w sobie świadczy o tym, że dany efekt nie jest optymalny i zabieg został wykonany niepoprawnie. Jeżeli w dodatku zabieg został wykonany za względnie wysoką kwotę (w porównaniu do klinik które mają wyższe standardy wykonywania usługi i jednocześnie lepsze efekty za niższą lub tę samą cenę) to tylko dolewa oliwy do ognia. Oczywiście przyznanie się przed samym sobą, że mogło się mieć znacznie lepszy efekt za te same pieniądze jest trudne bo świadczy o tym, że podjęliśmy złą decyzję (a ludzie nie lubią przyznawania się do błędów), natomiast nasza niechęć do akceptacji tego nie zmienia faktów.
  4. @alopecia82 Szkoda, że ewentualnych poprawek nie chciał Pan pokrywać (czy też po prostu zwracać kosztów nieudanego zabiegu) u pacjentów którzy Panu zaufali przed podjęciem jakiejkolwiek współpracy z BHR. Większość moich uwag wobec efektów zabiegu wykonanego u Pana (https://pokonajlysienie.com/topic/4173-klinika-przybylski-2979-graftów-fue/page/6/) to jest właśnie powtarzanie słów dr Bisangi który oceniał Pańską pracę gdy byłem u niego na konsultacji. Niech się Pan nie dziwi, że ludzie Panu nie chcą ufać skoro się Pan w ten sposób zachowuje na płaszczyźnie po prostu międzyludzkiej, więcej Pan na tym traci biznesowo niż oszczędza na niezrealizowanych zwrotach za nieudane zabiegi.
  5. W moim przypadku też była używana maszynka WAW FUE i też rzekomo podejście było "nowe". Pytanie tylko po co decydować się na bycie materiałem do nauki kiedy za te same pieniądze można mieć przeszczep w klinikach uznanych na całym świecie. To nie jest jak z chodzeniem do fryzjera, że jak coś nie wyjdzie to potem odrośnie i zrobi się od nowa. Tutaj konsekwencje są nieodwracalne i widoczne do końca życia.
  6. Niesamowite jest to, że rezultaty tak zwanego doktora nie przemawiają mu do rozsądku i najwyraźniej nijak go nie wzruszają. Nie wiem jaki profil osobowości trzeba mieć, żeby konsekwentnie robić ludziom krzywdę i jeszcze walczyć z nimi i ich zastraszać. Normalny człowiek miałby wyrzuty sumienia i byłby załamany, że wyrządził ludziom tyle cierpienia - chciałby przeprosić i nigdy więcej tego nie robić albo ewentualnie gruntowanie się doedukować, podszkolić oraz zmienić swoje podejście. Tutaj natomiast jest ciągłe brnięcie w zaparte, walka jedynie o swoją korzyść, makiawelizm w czystej postaci. Tacy ludzie nigdy nie powinni wykonywać tego typu pracy.
  7. Z perspektywy czasu jest to oczywiste, natomiast czasu nie cofnę i na ten moment jedyny pozytyw jaki mogę z tej sytuacji wyciągnąć to edukowanie i ostrzeganie innych na swoim przykładzie. Myślę, że gdyby każdy nieudany przypadek byłby tak opisany to takich problemów byłoby mniej.
  8. Reasumując zapłąciłem 30k PLN za to żebym zrobić sobie krzywdę i sumarycznie prawdopodobnie wydam 70k PLN albo i więcej na poprawki (niestety jest mało klinik chcących "bawić się" z takimi przypadkami, jest to po prostu czasochłonne, poprawy kątów, donor restocking, użycie graftów z ciała itp. itd.) i te kilka zabiegów zamieni się w kilka lat, nie będę też w stanie odtworzyć stanu donoru jaki byłby po zabiegu wykonanym zgodnie ze sztuką ani nie będę w stanie naprawić wszystkich graftów które mają niepoprawne kąty. Natomiast na tym etapie nie mam już zbytnio wyboru i dąże do tego aby było jak najlepiej w ramach tego co jeszcze się da. Polecam uczyć się na błędach innych i nie grać w rosyjską ruletkę w obszarach które rzutują na całe życie.
  9. Zgadzam się, że podejście doktora pozostawia wiele do życzenia. Przed zabiegiem trzeba się dopytywać doktora co należy kupić, samemu ogarnąć kompresy jałowe, opaski dziane, a gdybym się nie dopytał to musiałbym szukać tego po aptekach dopiero po zabiegu. Po tym jak okazało się, że zabieg nie jest udany, żeby uzyskać odpowiedź od doktora na zadawane przed pytanie musiałem wysyłać wielokrotnie wiadomości, a ostatecznie odpowiedzi były wymijające i po prostu omijały istotę zadawanych pytań - zasadniczo nie dziwię się, odpowiedź na owe pytania zmusza do przyznania się, że zabieg został niepoprawnie wykonany. Doktor zaoferował co prawda zabieg "uzupełniający" ale zdecydowanie się na niego byłoby skrajnie nieracjonalne biorąc pod uwagę jakość pierwszego zabiegu. Zwróciłem się do doktora o zwrot kosztów zabieg z tytułu niewywiązania się z umowy tj. nie wykonania zabiegu z należytą starannością lecz odmówił argumentując tym, że żadne kliniki tak nie robią. Nie jest to prawda, na zagranicznych forach są relacje nieudanych przeszczepów po których kliniki przeprosiły i zwróciły pieniądze, ale rzeczywiście jest to zjawisko niszowe. Różnica jest jednak taka, że w uznanych klinikach jedynym problemem jest słaby odrost, natomiast w moim przypadków błędów jest wiele. Doktor ma po prostu wybujałe ego i przekonanie że potrafi bardzo wiele, natomiast zdaje się że jest to typowy efekt Dunninga-Krugera. Nie przeczę, że część jego pacjentów ma lepszy procent odrostu niż w moim przypadku, natomiast w praktyce co dało się zrobić w moim przypadku źle to zostało zrobione źle i odrost to nie jest jedyny problem. Zaczynam to rozumieć co raz bardziej im więcej edukuję się w temacie i im więcej mam styczności z innymi klinikami, jest tutaj wiele kwestii: 1. Słaby odrost to oczywiste. 2. Wspominany już brak donor management, ekstrakcje obok siebie prowadzące do ograniczenia przepływu krwi do sąsiadujących z ekstrakcjami włosów (a więc nasilenie ich miniaturyzacji) oraz wizualne "dziury" (szerzej omówione w moim poprzednim poście, zmusza to do noszenia znacznie dłuższych włosów niż gdy jest to zrobione zgodnie ze sztuką). 3. Część graftów które odrosły są "straumatyzowane" tj. "zwichrowane" na stałe, tak jakby połamane (widać to na jednym ze zdjęć poniżej, akurat tam jeden z takich odstaje). 4. Wyjątkowo duża opuchlizna po zabiegu (głowa jak ufo), wyjątkowo duże powierzchnie w których rany złączyły się w jeden wielki strup (widać to na zdjęciach w pierwszym poście), wyjątkowo długo utrzymująca się trauma na skórze (zaczerwienienie), Wszystko to w pórównaniu do relacji pacjentów z uznanych klinik, oczywiście każdy przypadek jest inny, natomiast da się zwaużyć pewną tendencję. Po zabiegu wiele dni musiałem ciągle brać ketonal żeby wytrzymać z bólem. Po samym zabiegu miałem przekonanie że tak musi być, natomiast teraz mam porównanie z jednym zabiegiem poprawkowym po którym opuchlizna była praktycznie zerowa, a tabletkę przeciwbólową wziąłem tylko w wieczór po zabiegu bo tak rekomendowała klinika. (Uprzedzając pytania, mam w planach jeszcze dwa zabiegi poprawkowe i nie zamierzam robić żadnych relacji dopóki nie doprowadzę procesu do końca). 5. Złe kąty wszczepienia włosów, szczególnie w obszarze FTA (frontotemporal angle), gdzie włosy powinny iść bardziej w przód, natomiast doktor wszczepia je bardziej jak "w kukłę", "jak zapałki", co prowadzi do tego że nawet z dużą ilością kosmetyków po prostu odstają i ciężko je ułożyć w górę czy w dół: Poprawne kąty w obszarze FTA wyglądają w ten sposób (oczywiście w zależności od przypadku będą się one różnić, natomiast nigdy nie dąży się do "efektu odstających zapałek"): Niestety poprawa tego jest już skomplikowana i jeden zabieg naprawczy nie wystarczy, trzeba przeprowadzić ekstrakcję graftów w obszarze zakoli co zostawia dużą traumę na skórze, a potem dopiero gdy wszystko się wyleczy można wszczepić grafty z odpowiednimi kątami.
  10. Odnośnie zabiegów naprawczych i jak ważne jest zarządzanie donorem to Bisanga wspominał mi na konsultacji, że każda ekstrakcja która jest zrobiona obok siebie (bez przerwy) jest błędem w sztuce i prowadzi do ograniczenia przepływu krwi do sąsiadujących z ekstracją włosów co może powodować ich miniaturyzację. Czyli nie dość, że mamy łyse placki i linie które wyglądają źle wizualnie to jeszcze osłabione są wtedy włosy dookoła. Tutaj ekstrakcje na moim przykładzie, czyli mamy szereg ekstrakcji prowadzących do wizualnych "dziur" które kontrastują z nietkniętymi obszarami sąsiadującymi: Porównując to z wzorcem ekstrakcji od Bisangi (https://www.hairrestorationnetwork.com/topic/63190-2413-with-dr-bisanga-bhr/): Ostatecznie efekt jest taki, że pacjent ze zdjęcia powyżej może robić nawet fade: Natomiast w moim przypadku fade a nawet krótkie włosy nie wchodzą w grę: Ponadto kolejne zabiegi są również utrudnione ponieważ bardzo selektywnie trzeba wybierać obszary do ekstrakcji i uważać żeby nie pogłębić kontrastu obszarów z ekstrakcjami i bez.
  11. Kojarzę go, jego rezultaty wyglądają naprawdę naturalnie, na pewno to jedna z opcji przy zabiegach naprawczych. Ten Matt też miał zabieg u Mwamba z tego co kojarzę, ale usunął filmik, możliwe że się nie dogadali coś w kwestiach marketingowych.
  12. Też chciałem mieć "szybko" przeszczep. Czasami lepiej poczekać 4 lata na przeszczep niż wpakować się w kupę w pół roku i potem kolejne 4 lata chodzić na zabiegi naprawcze. Swoją drogą, w moim przypadku Bisanga wycenił naprawę na 7 euro za graft więc aż takiej przepaści względem Zareva nie ma.
  13. Też to widziałem, jest też opcja przyśpieszonego zabiegu za 9 euro za graft. Gorzej jak trzeba usunąć 1000 graftów i wszczepić jeszcze kolejne 2000, wkład własny na mieszkanie lekko można zostawić
  14. Tak, widziałem. Świetna robota, natomiast z tego co pamiętam to Zarev wspominał o 3 zabiegach które musiał wykonać żeby ogarnąć tę naprawę. W połączeniu z kolejkami jakie są do Zareva to dosyć ciężki temat, szczególnie że pacjentom którzy potrzebują naprawy często zależy na czasie bo wyglądają gorzej niż przed zabiegiem. Tak czy siak, klasa światowa.
  15. To zdjęcie po zejściu strupów, przed fazą wypadania włosów (to wycinek zdjęcia z pierwszego posta w tym wątku), nie odrost. Natomiast to nie jest istotą mojej poprzedniej wypowiedzi, po prostu na krótkich włosach łatwiej zaprezentować o co chodzi z kątami wzrostu włosów i dlatego je wskazałem. Efekt odrostu jest już udokumentowany w tym wątku, odrosło znacznie mniej niż zostało wszczepione, cofnij się kilka postów wstecz i wszystko zobaczysz. Mwamba rzeczywiście ma kilka gorszych przypadków odrostu w ostatnim czasie, natomiast jego plusem jest to że często pracuje z włosami z ciała i wykonuje donor restocking co nie jest aż tak popularne wśród większości klinik.
  16. Ogólnie to popsuć swoją sytuację można jednym zabiegiem, naprawa wymaga już często kilku. Jak rozwiązać taki problem? W skrócie: 1. Trzeba przeprowadzić ekstrakcj graftów wszczepionych pod złym kątem jak np. widoczne poniżej (widać że przeszczepione włosy są skierowane do boku w miejscu gdzie naturalne włosy idą w dół) Wszczepione zbyt "odstająco" grafty sprawiają że skóra jest bardziej widoczna (mniejsze pokrycie skóry od strony wizualnej) oraz że same włosy nie układają się w sposób naturalny (są powbijane bardziej jak zapałki i wygląda to sztucznie). 2. Odpowiednio dogęścić obszar z tym razem odpowiednimi kątami wszczepienia. Ekstrakcja kolejnych graftów musi być wykonywana przez klinikę która rozumie co to donor management i zachowywanie odstępów między ekstrakcjami. 3. Przeprowadzić odbudowę donoru za pomocą graftów z ciała/brody (donor restocking) w miejscach gdzie ekstrakcje zostały przeprowadzone obok siebie i tym samym tworząc łyse linie i plamy tj. prześwity na donorze. Najbardziej znani chirurdzy od zajmowania się takimi przypadkami to zdają się być Ferudini, Bisanga i Mwamba. Tanio nie będzie, tanio można tylko popsuć. Polecam zrobić swój research i umówić się na konsultację na żywo, każdy przypadek naprawczy wymaga indywidualnego podejścia.
  17. Polecam po prostu zapisać się na konsultację, czas oczekiwania będzie jednak ogromny z faktu na ilość chętnych. Zainteresuj się też pracami Pittelli.
  18. Jak NW6 i słaby donor to Zarev i Pittella (polecam research na hairrestorationnetwork). Przy słabym efekcie, blizny mogą być widoczne mimo mikropigmentacji, a efekt po ścięciu może nie być tak "naturalny" jak mogłoby Ci się wydawać.
  19. Nikt Ci nie powie jak Twój organizm zareaguje (nawet lekarz), natomiast jest część ludzi którym skutki uboczne nie ustępują nawet po odstawieniu środków obniżających poziom DHT (zgoogluj post finasteride syndrome) i borykają się z zaburzeniami libido, erekcji czy też depresją co ma podłoże w tym wypadku właśnie hormonalne. Mając na start niskie DHT na pewno jesteś w grupie podwyższonego ryzyka i biorąc to pod uwagę, rozsądnym zdaje się zacząć od jak najniższych dawek topical i co miesiąc albo dwa badać hormony i też empirycznie obserwować jak organizm reaguje.
  20. Procent odrostu zdaje się bardzo wysoki, zdjęcia mówią same za siebie, gratulacje. Polska klinika: Eugenix:
  21. A jak to wygląda jak nie jesteś tyłem do światła i włosy nie są przygniecione? Mógłbyś zrobić zdjęcie boku zakola w warunkach jak ostatnio? Nawiązuje do poprzedniego zdjęcia:
  22. Kliniki w Polsce zawsze wykonują zabiegi z "najwyższą starannością" ale nigdy nie osiągają rynkowego poziomu odrostu. Nie wiem jak można robić taką robotę i spać spokojnie w nocy, przecież to jawne krzywdzenie ludzi i niszczenie im życia.
  23. U mnie teoretycznie było sadzone 65-70 graftów na cm2 lecz odrost jest bardzo słaby. Uważam, że brak odrostu jest właśnie największym problemem - jeżeli posadzone zostanie dosyć rzadko ale wszystko odrośnie to nie ma zmarnowanych żadnych graftów i można dogęścić. Natomiast jeżeli jest słaby odrost to mamy zużyty donor i ograniczone pole manewru przy przyszłych zabiegach.
  24. Gratulacje, to świetnie podsumowuje usprawiedliwienia polskich lekarzy którzy mówią, że wykonali swoją pracę należycie i że nieudany przeszczep to tylko kwestia organizmu pacjenta. Przypominają się mi słowa doktora Przybylskiego który w trakcie zabiegu mówił mi, że to nie jest tak, że za granicą wykonają lepszy przeszczep, że wszędzie jest to samo - jak jednak da się zauważyć w Polsce jak komuś odrośnie 70% to jest ogromny sukces, a nie rzadko zdarzają się przypadki odrostu poniżej 30% i nijak to się nie ma do zagranicznych klinik gdzie regularnie udaje się osiągnąć odrost bliski 90%. Szkoda, że człowiek zauważa to i rozumie dopiero po nieudanym przeszczepie (sam się do tej grupy zaliczam).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...