Skald

Też jestem ciekawy Niemniej na ostateczny efekt musimy poczekać jeszcze kilka ładnych miesięcy.

po 7 dniach cebulki są już w pełni zagnieżdżone, także po 2 tygodniach nie powinno to być żadnym problemem.

Zdrowotne? Niewielkie. Co ważne jednak: nie stosując się do zaleceń na własne życzenie pogarszasz efekt (czy też bardziej zmniejszasz szansę na pozytywny) końcowy - jaki jest sens?

Masz korzystny kontrast włosów do koloru skóry, także wierzę, że efekt będzie dla Ciebie zadowalający Cierpliwości!

Gratuluję Długą drogę pokonałeś

To prawda, możliwa jest tylko prognoza na podstawie historii łysienia w rodzinie i obecnej sytuacji donoru (gdzie też mogą znajdować się zminiaturyzowane włosy). Kładę nacisk na słowo "prognoza".

Chyba najlepiej zapytać u źródła?

Będę informował jeżeli będzie taka możliwość

Witajcie! Pozwoliłem sobie założyć nowy temat żeby poinformować. Z okazji otwarcia drugiego oddziału dr. Arvind Poswal zdecydował się specjalną, trwającą do końca roku promocję. Mianowicie każda osoba, która do końca roku dokona rezerwacji terminu zabiegu, będzie mogła przejść zabieg FUSE w cenie 3$/graft, czyli około 25% taniej. Gdyby ktoś z Was chciał przejść zabieg w najlepszej klinice na świecie wg HairSite - warto przemyśleć.

http://fusehairpolska.blogspot.com/2012 ... -usug.html Zgodnie z cennikiem

Zdjęli to znaczy że co zrobili? Pozrywali Ci je? To jakaś wariacka metoda! Same powinny były odpaść w ciągu kilkunastu dni. Czekałeś w tym celu cały tydzień i buliłes jeszcze do tego gdzieś za jakiś hotel? Gęstość przodu faktycznie zbyt imponująca nie jest, ale chyba nie ma też i szczególnej tragedii. Poczekasz najwyżej jeszcze rok-dwa i pojedziesz do Brukseli. To nie jest żadna barbarzyńska metoda. Po 7 dniach grafty są już na stałe zakorzenione, a strupki nie robią nic poza blokowaniem dostępu. Oczywiście nie należy tego robić samodzielnie, bo niestety pacjenci mają czasem różne dziwne pomysły, ale będąc w rękach specjalistów nie ma żądnego niebezpieczeństwa ewentualnego uszkodzenia. Co do wątpliwości i gęstości. Zabieg ocenia się po co najmniej 12 miesiącach, także na tym etapie nie ma sensu spekulowania. Widać wyraźny odrost i jest to jak najbardziej pozytywny sygnał. Ja osobiście jestem przekonany, że będzie dobrze, nie ma tutaj żadnych negatywnych sygnałów. Poczekamy i ocenimy.

Może nie zawsze, ale bardzo często. Co ciekawe nikt nie jest w stanie wytłumaczyć tego zjawiska, ot przyjmuje się je za prawdziwe pod względem wieloletnich obserwacji. Nie ma się czym nazbyt przejmować na tę chwilę.

Nawet po 7 dniach są już bezpieczne. Do Twojej metody dodałbym jeszcze masowanie obszaru opuszkami w trakcie mycia głowy, po około tygodniu powinno zejść.

BHR nie jest jedną z najdroższych klinik na świecie. W jednej z znanych sieciówek (Alvi Armani) ceny sięgają 10$/graft, a nadal nie jest ona najdroższa . Pamiętajcie też, że w Belgii koszty życia są ogólnie droższe, co implikuje takie, a nie inne odczuwanie tej ceny wśród Polaków.

Jesteś świadomy, że Hyderabad jest oddalony od Delhi i Mumbaju (gdzie latają samoloty z Europy) co najmniej tak samo jak Lizbona od Warszawy? Też kiedyś aktywnie interesowałem się dr. Madhu (o czym użytkownicy starego forum pewnie pamiętają), niestety okazało się, że część efektów jego zabiegów (w tym materiał wideo z zabiegu typu LHT) zostało mówiąc wprost sfabrykowane. Nie chcę mówić, że jest to zły chirurg, weź tylko pod uwagę moją lekcję i doświadczenia. Cena oczywiście zachęca.

Witajcie! Co prawda do Mediolanu jest trochę dalej niż Warszawy, ale dzięki tanim liniom lotniczym mamy możliwość udać się tam w rozsądnej cenie, więc być może ktoś się zainteresuje. Zdaję sobie sprawę, że informacja wypływa późno, ale konsultacje doszły do skutku w sposób bardzo spontaniczny, praktycznie z dnia na dzień. Do 16 maja włącznie będzie możliwość spotkania dr. Arvinda Poswala w Mediolanie, codziennie w godzinach 10 rano do 12 w południe. Miejscem konsultacji jest klinika Beauty Medical SRL (Pompeo Mariani, 4-20128 Milan). Będzie to niepowtarzalna okazja by spotkać w Europie najlepszego na świecie specjalistę w dziedzinie transplantologii włosów wg branżowej społeczności hairsite.com. Serdecznie zapraszam w imieniu dra Poswala.

Przy takiej ilości graftów/ powierzchnia powinno wyjść bardzo fajnie, trzymam kciuki

Nie wiem dlaczego miałbym nie wiedzieć, skoro Nord napisał to dość wyraźnie i w zasadzie wprost. Co do analizy to nie wiem po co mam analizować coś co jest dość oczywiste. Zostawiono parę miejsc, gdzie graftów nie wszczepiono, a powinno się. Nie twierdzę, że jest to jakiś dramatyczny błąd, a napisałem jedynie, że to Nord miał na myśli, dlatego też m.in. przytoczył ostatnie zdjęcie (zdjęcie ze strzałką). Ty odniosłeś się do zupełnie innej kwestii. Jeżeli chodzi o samego Demirsoya to nie mam zamiaru go oceniać. Pojedzie ktoś z tego forum (a widzę, że się zapowiada), zrobi przeszczep i wtedy to zrobimy.

Nordowi nie chodziło o te trzy duże wysepki, a miejsca połączenia "starych" włosów z nowymi.

Zależy co chcesz osiągnąć. Jeżeli mówimy o jednorazowym przeszczepie i odpuszczeniu sprawy w przypadku posunięcia się łysienia - oczywiście tylko FUE. Jeżeli myślisz o 'poważniejszej' walce to odpowiedniejsza będzie kombinacja strip lub dwa stripy + FUE. Oba rozwiązania mają swoje mocne i słabe strony. Osobiście wybrałem drugie.

Ocenisz po 12 miesiącach. Jestem przekonany, że będziesz zadowolony

2500 graftów to w tym wypadku na pewno będzie za mało, a nawet 4000 graftów (średni maksymalny strip) nie da jakiejś super gęstości. Metoda strip ma swoje plusy i minusy. Musisz po prostu dobrze to przemyśleć.

Od paru tygodni mamy na miejscu tłumacza, także ewentualne koszty jego asysty będą minimalne w odniesieniu do kosztów zabiegu.

Trudno to przewidzieć. W USA klinik jest zatrzęsienie, ceny renomowanych klinik są natomiast niejednokrotnie wyższe od europejskich. Co do Dra Demirsoya. Zdjęcia wyglądają bardzo dobrze, ale są to tylko zdjęcia niestety. W tej branży sporo marek kombinuje w ten czy inny sposób, także przydałaby się relacja zaufanej osoby.

Myślę, że wrzucenie zdjęcia lub dwóch rozjaśniłoby nieco sprawę.