jack_carver

Safer zamiast kary ograniczenia wolnosci bylby kara nad wyraz dolegliwa. Trzeba safer kwalifikowac co najmniej na rowni z pozbawieniem wolnosci. Z pierdla kiedys wyjdziesz (w wiekszosci wypadkow), znamie po saferze towarzyszy ci do konca twego lysego zycia

Bez blokera zaczynac nie warto

Oczywiscie najlepszym rozwiazaniem jest solidne wylysienie do nw4/5, potem ht, ktore przywroci moze polowe z mlodzienczej gestosci. Jest to niezawodna metoda walki lysieniem. Combo natura + interwencja chirurgiczna gwarantuje niepowtarzalne rezultaty. Wisienka na torcie bedzie robienie codziennej posypki nanogenem, coby udawac, ze decyzja o przeszczepie byla sluszna i gestosc wcale nie jest tak zalosna, na jaka wyglada. Po co faszerowac sie kuracjami skoro i tak wszystko wyleci w pizdu po odstawieniu?

Inicjatywa bez sensu. Podejmujac decyzje o leczeniu finem, kierujemy sie badaniami a nie uprawiamy broscience. Na forach wszelkich tyczacych sie lysienia paranoikow wszelkiej masci bez liku (legenda glosi, ze niektorym powiodla sie trudna sztuka stania sie impotentami juz po pierwszej tabletce)

Gosc ma po prostu dlusze wlosy i zaczeske. Juz na wielu forach przedmiotem dyskusji byl przywolywany "protokol". Zadnych wiarygodnych dowodow na skutecznosc rzeczonego nie ma.

Temat znany. Bulszit.

Myje wlosy, potem nakladam minoxa w zelu lub piance. Jak minox wyschnie, nakladam stemoxa. Po jakims czasie spryskuje lakierem. Myje wlosy w roznych porach dnia, dlatego czasem nakladam leki na noc, a dopiero rano psikam lakierem. Jak ci kb przeszkadza, zmien pojazd na jakiegos stemoxa. Nie skleja wlosow nic a nic (jedynie moze je lekko przetluscic, jesli nie wetrzesz tego w skore glowy lecz we wlosy)

Tutaj publikujemy wszelkie "kwiatki" splodzone przez uzytkownikow czatu. Na poczatek leci Antek:

Powinienes wstawic zdjecie odslaniajace linie. Jakkolwiek, patrzac na te, ktore zamiesciles, zakola sa male. Mozesz pomyslec o blokerze, zeby miec problem odlozony na lata. Jesli zaczniesz reagowac pozniej, jak zakola beda juz powazne, walka bedzie utrudniona. Na rodzine nie patrz, bo to zaden wyznacznik. Mozesz miec bez kuracji obecny stan przez cale zycie, rownie dobrze mozesz w kilka lat zjechac do NW3. Lepiej, zebys sie nie przekonywal o tym empirycznie

Nie ma zadnego znaczenia, jaki dutasteryd wybierzesz.

Ale po co ci ten minox, jak masz po nim uboki? Tak naprawde trzeba bylo brac sie za to na powaznie, jak tylko zauwazyles problem, zamiast bawic sie w ziolka i naciagaczy trychologow. Teraz kuracja bedziesz mogl co najwyzej utrzymac resztki (chyba ze wskoczysz na cos ekstremalnego, co jest oczywiscie bardzo malo prawdopodobne). A na przeszczep za mlody nie jestes. Moze w BHR, ale to nie jedyna klinika przeciez.. Jak chcesz powaznie sie za to brac to do finasterydu koniecznie dorzuc bloker zewnetrzny (RU/flutamid) i stemoxydine (stymulator slabszy od minoxa, ale bez zadnych ubokow, po kilku miesiacach poprawia jakosc wlosow, ponadto mozesz w nim rozpuszczac antyandrogen zamiast w kb solution). Dodatkowo mozesz rowniez zastanowic sie nad saba gel i wcieraniem olejow (z dodatkami typu saw palmetto). Na cuda jednak nie ma co liczyc.

Poczytaj uwazne forum i dobierz kuracje, bo obecna jest nia tylko z nazwy. Bez blokera jestes skazany na porazke. A procerin to scam na miare nigeryjskiego przekretu.

Hydro mozesz spokojnie 1 ml ladowac na cala gore

Ebay

Od zawsze. Poza tym loxon to drogie gowno jest. Kupuj kirkland

Jeszcze jak. Plecy mam cale owlosione

Nie. Szampony nie maja zadnego znaczenia jesli chodzi o hamowanie procesu lysienia (oprocz tych z ketokonazolem). Poczytaj dokladnie forum i dobierz odpowiednia kuracje tzn. taka, w ktorej znajdzie sie bloker. W innym wypadku nie ma to sensu.

Po czytaniu propeciahelp uboki masz gwarantowane. Najlepsze efekty po finie uzyskuje sie po 1,5 - 2 latach. Potem z reguly nastepuje powolna utrata gruntu i trzeba myslec nad wzmocnieniem kuracji. Jest mozliwe zachowanie zadowalajacej fryzury na samym finie przez dluzszy okres, inna sprawa, ze u niektorych pojawiaja sie uboki po dlugotrwalym stosowaniu. Behaviorakles, to byloby nieglupie. Fin przy izoteku to cukierek, jesli chodzi o uboki (wahania nastroju, krwawienie z nosa, ciagle migreny, stany depresyjne to nic nadzwyczajnego w zyciu wiekszosci izotekowiczow). Dzisiaj w zyciu nie podejmowalbym sie kuracji przeciwtradzikowej w takiej formie. Czekalbym az przejdzie z wiekiem (jesli nie leczylbym lysienia), w miedzyczasie posilkujac sie korektorami czy tez fluidami.

Wypadanie ma sie nijak do procesu lysienia. Kazdemu wlosy leca, jest to zupelnie normalny proces. Na efekty kuracji za wczesnie.

U niektorych poranny namiot znika, ale nie jest to zadnym wyznacznikiem sprawnosci seksualnej.

Antek, to jest korona juz na kuracji czy pokazujesz stan sprzed kilku miechow? Bo troche slaba sie wydaje jak na caly ten syf, ktory stosujesz. Edit: Tak myslalem, dzieki za rozjasnienie

Zazwyczaj gadaja tak ci, ktorzy zaczeli walke za pozno albo nie maja jaj, zeby podjac sie takiego zadania. Ilez to razy w stosunku do mnie poslugiwano sie taka falszywa argumentacja. Najbardziej denerwujace jest to, ze mowiac komus o fakcie prowadzenia kuracji, prawie zawsze bedziesz przekonywany do jej porzucenia przez "zyczliwych" samcow, ktorzy oczywiscie doskonale zdaja sobie sprawe z waznosci posiadania wlosow w fizycznej dominacji.

Niestety, Twoj scjentystyczny umysl nie pozna, co bylo prawdziwa przyczyna :'( '

Na samym loxonie za jakis czas wszystko pojdzie w pizdu.