jack_carver

1. Możesz do poznych lat zachowac taki stan. Jestes w bardzo dobrej sytuacji, poniewaz za jakis czas pewnie pojawi sie cos lepszego, tak wiec jakby srodki, ktorymi dysponujemy obecnie stracily skutecznosc, nie bedzie to oznaczac porazki. 2. I to, i to. Skoro lysienie stosunkowo niedawno sie rozpoczelo, jest szansa nawet na odzyskanie utraconych wlosow, bo mieszki moga byc jeszcze niezminiaturyzowane. Jakkolwiek nie ma co nastawiac sie na to, nalezy traktowac odrost jako bonus. 3. Warto. Jedne z nielicznych suplementow, ktorymi warto wspomagac sie, walczac z lysieniem. 4. tutaj sie nie wypowiem Nie stresuj sie. Masz naprawde swietny stan. Takie zakola to zadna tragedia. U dermatologa zbyt wielu rzeczy sie nie dowiesz. Zaleci minoxa i finasteryd, na tym prawdopodobnie sie skonczy... Dobrze, ze reagujesz wczesnie. Nie bedziesz musial przechodzic pozniej przez meczarnie ze styllizowaniem NW 2,5 zeby jakos sensownie to wygladalo.

Oczywiscie masz racje. Nie slyszalem jednak, zeby komus fajka do dolu poleciala, jesli RU rozpuszczane jest w kb. El duterino mial chyba jakis problem - sam uzasadnial, ze to wina duzej dawki, ale swoje moze robic tez fakt, ze rozpuszcza RU w neogenicu.

Ewidentnie linia sie cofa (dlatego dobrze, ze kilka zdjec autor zrobil, bo czasem ocena linii jest trudna np. z powodu specyficznego kata robienia fotki). Jesli chcesz wysunac argument o "mature hairline", to nie rob tego Nie ma czegos takiego. Autorowi radzilbym wskoczyc na kuracje tak szybko, jak to mozliwe. Po co w przyszlosci bawic sie w kosztowne przeszczepy skoro mozna utrzymac stan obecny? Wiekszosc popelnia ten blad, ze zaczyna kuracje dosyc pozno (np. przy NW3) i potem placze, ze nic nie dziala, bo nie ma odrostow. Teraz jest idealny moment na rozpoczecie walki. Ciesz sie, ze masz takie wlosy w wieku 21 lat. Ja mialem NW 2,5 juz w gimnazjum, zostalo co prawda do teraz (rowniez 21 lat), ale dobrej linii bez interwencji chirurgicznej raczej nie odzyskam.. Odzyskanie linii to jak wygrana na loterii. Tylko nielicznym sie to udaje (zazwyczaj trzeba poteznego minoxa stosowac np. jazzb i israelite, chociaz nie zawsze, patrz: przyklad fightera).

AHK IMHO zbyt drogie (nie zmienia to faktu, ze to solidny dodatek do kuracji). Saba znacznie lepiej wypada jesli chodzi o stosunek ceny do skutecznosci. A co do blokerow - nie widze przeciwwskazan, dla ktorych nie moglbys dolozyc pozniej drugiego. Skoro nie jestes przekonany do fina, zacznij z RU. A drugi bloker doloz, jesli uznasz, ze tracisz grunt na obecnej kuracji.

Jest bloker bezpieczny, RU sie nazywa (bezpieczny co do zasady). Z lysieniem jest tak, ze albo ladujesz kupe szmalu w nowoczesne srodki albo jedziesz na finasterydzie, ktory moze zrobic miekka fajke lub spowodowac inne nieprzyjemnosci. Co do stymulatora - minoxidil jest bezpiecznym srodkiem i ma udowodniona skutecznosc.

Łysiejesz, nie ma co do tego watpliwosci. Dobrze, ze chcesz jak najszybciej uderzyc, bo jest o co walczyc.

Tez pewnie wystarczy. Od Ciebie zalezy jak chcesz rozegrac kuracje. Ja bym uderzyl ze wszystkich stron, zeby zmaksymalizowac szanse odrostu.

Uwazam, ze w tej sytuacji 2 blokery bylyby wskazane. Fina mozesz zastapic dutem. Jest szansa na zageszczenie bez minoxa (ktorego wiekszosc i tak tutaj odradza, jak dla mnie z dosc niezrozumialych powodow). Na odrosty na linii nie licz. Na Twoim miejscu uderzylbym z grubej rury: fin/dut, ru (ewentualnie flutamid), saba, minox, szampon z keto. Jak masz duzo hajsu, mozesz dorzucic jeszcze neogenic.

Kazdy dzialajacy srodek moze spowodowac linienie (fazy wzrostu wlosa sie synchronizuja)

nic sie nie stanie. ewentualnie idz do apteki, moze uda sie bez recepty

chyba wiekszosc przechodzi przez etap wyjmowania wlosow z wanny

Izotek zalatwil u mnie sprawe raz na zawsze. A mialem niezle gowno na mordzie. W zasadzie izotretynoina powinna byc stosowana w przypadkach ciezkich, ale skoro meczysz sie z tym wiele lat, rozwazylbym jego stosowanie. Chyba ze boisz sie ubokow (ktore moga byc powazne, ale sa rzadkie)

Izoflawony dzialaja, jesli produkujesz equol. Jesli nie jestes producentem to prawdopodobnie niewielki wplyw na lysienie bedzie to mialo. 30 mg dziennie powinno starczyc, ale mozesz wiecej. Jak ja przyjmowalem izoflawony to jechalem na dawce kilkukrotnie wiekszej. Fin i dut dzialaja na linie tez, ale slabiej niz RU i flutamid. btw, zwieksz dawke biotyny do 5 mg co najmniej (idealna dawka to 10 mg moim zdaniem).

niezly dowcip..

A jaki sens kupowac kirkland w pl? Ceny astronomiczne. Tylko ebay

U niektorych to wystepuje, ale da sie z tym zyc... Po co ci powstaniec z rana? Nie jest to wyznacznik sprawnosci seksualnej przeciez

raz dziennie wystarczy

sugaar, tak samo jak w przypadku fina. Dotyczy to tylko niektorych osob. Wypada tez dodac, ze w porownaniu z finasterydem RU stosuje garstka zapalencow... ludazzz, jak najszybciej ogarnij bloker. Kuracja samym stymulatorem jest pozbawiona wiekszego sensu. A co do lysienia - nie widzisz tych wlosow, bo masz je krotkie. Kazdemu wypada codziennie okolo 150 wlosow. Czesc gubisz w wannie, czesc na podlodze, inna czesc wywieje wiatr etc. Problemem jest jednak nie to, ze wypadaja wlosy, ale fakt miniaturyzacji mieszka przez co wlos wyrasta coraz cienszy

Z wyjatkiem cynku i biotyny reszta do wywalenia. Ewentualnie prostatan jako wcierka, ale to tylko dodatek. Flutamidu nie musisz rozpuszczac w loxonie, to rozwiazanie raczej dla osob, ktorym nie chce sie czekac az wyschnie minoxidil, by potem nalozyc bloker. Moze kb solution bedzie dobrym dla skory pojazdem? Tu sie nie wypowiem, bo nie mam doswiadczenia w tej kwestii.

Zwykle linienie, musisz przetrzymac. Sam biore juz kilka miesiecy finasteryd z flutamidem i dalej w cholere linieje.

Dzieki Lion za praktyczne wskazowki. Nie twierdze, ze akurat Ty to rozpowszechniasz, ale jest kilku paranoikow na tym forum. Na sabe, ru etc. polowac nie musze, bo srodki te znalazly miejsce w mojej kuracji (no dobra, teraz zamiast RU mam flutamid, ale za jakis czas rezygnuje z niego i zamieniam na RU). Jak narazie to jedynie cetyryzyna powodowala u mnie brainfog, natomiast moj organizm dobrze znosi te rzeczywiscie dzialajace srodki. Btw, z gory przepraszam za offtop, ale mam do Ciebie pytanie jeszcze, Lion. Swego czasu pisales, ze stosowales equol. Zdal egzamin ten srodek?

To nie bylo pisane w kontekscie ubokow. Ale jesli rzeczywsice takie sie pojawia, to sa przeciez inne srodki, ktorymi mozna sie ratowac np. rzeczone RU. Albo dutasteryd raz na kilka dni, ktory ma nawet nieco lepsze dzialanie niz fin, ale powninien byc bezpieczniejszy. Gdzie tu widzisz problem?

Lion, z finem mam krotkie doswiadczenie, bo stosuje od pazdziernika. Minoxidil natomiast 1,5 roku. Nie twierdze, ze efekty po tym sa trwale, nie wiem jak bedzie u mnie. Mysle jednak, ze wiele tez zalezy od indywidualnych predyspozycji. Wiele osob jedzie na finie juz wiele lat i trzyma wlosy (bardzo czesto maja stan lepszy niz przed rozpoczeciem kuracji i nieco gorszy niz ten ze szczytowego momentu). Zawsze mozna zwiekszyc dawke fina do 2,5 mg albo wskoczyc na bezpieczniejszego duta... Na tym forum pokutuje przekonanie, ze fin to zlo. Nie wiem, skad te paranoiczne nastroje rodem z propecia help (gdzie nawiasem mowiac siedzi banda hipochondrykow). Btw, o jakich ubokach mowimy? jesli chodzi o spadek libido czy oslabniecie erekcji, to dla mnie zaden problem, bo libido mam ogromne, fin je dodatkowo podbil), a fajka bardzo twarda. Gorzej, jesli watroba sie posypie

Z tym rakiem prostaty to adas przesadzil mocno. Jesli juz jakies dzialanie na prostate wykazuje fin, to pozytywne. RU tez wywoluje uboki, nawet w kb solution. W tradycyjnym pojezdzie alkoholowym u paru osob spowodowalo niewydolnosc serca.. Ale oczywiscie tutaj sie tego nie dowiemy, bo to fin i minox sa be (jedyne oficjalne srodki, po ktorych mnostwo ludzi ma odrosty).

To nic innego jak system wlosow. W pl sie to wybitnie nie oplaca. Dobre jakosciowo systemy dostaniesz np. tutaj: http://www.northwestlace.com/