To jest to co często powtarzam. Że koniec końców i tak by się nie cofnęło tego zabiegu, bo mieć np NW3-4 a mieć NW-1 bez spektakularnej gęstości - to dla mnie spora różnica. Bo przerzedzenia nie spowodują, że np otoczenie powie, ale łysiejesz, ale masz zakola itd. Wtedy to nie przykuwa aż takiej uwagi ludzi. Drugą stroną jest też to, że jeśli już robimy zabieg za tyle pieniędzy i w dodatku obserwujemy siebie w lustrze non stop od momentu jak zaczęliśmy łysieć - to nie dość, że oczekujemy super efektu, ale też możemy czasami chcieć czegoś co jest niemożliwe czyli np. gęstości jak za nastolatka czy dzieciaka. Najważniejsze w tym wszystkim jest znalezienie złotego środka. Ja tylko i wyłącznie ze względu na ubytek po upadku jechałem do BHR drugi raz, a dodając wrodzoną chęć profesjonalizmy do wszystkiego to skusiłem się na poprawienie linii włosów i dogęszczenie. Ale prawda jest taka, że zostawiając tak jak było. Nadal byłoby lepiej niż miałem przed 1 HT. A o to głównie nam wszystkim chodzi.