adas

wylysialek nie dziwie sie ze Ci sie udalo, jak dowaliłeś najcięższą artylerią ...

Na allegro są sklepy ze sprzętem laboratoryjnym. Tanie jest to jak barszcz, więc polecam zrobić większe zakupy i np. parę butelek na zapas.

Nic nie odrośnie, będziesz miał szczęście jak to zatrzymasz . Też jakiś czas temu miałem taką linię (może ciupke gorszą) i sobie mówiłem co za kanał musi odrosnąć, będę stosował co się da. Teraz to bym był wniebowizięty jakbym miał taką i szanuję jaką mam teraz, bo wiem, że z biegiem lat będzie tylko gorzej .

Nie rozumiem skąd takie oburzenie Lion. Po pierwsze nie napisałem, że zaprzestaję kuracji na stałe, a po drugie nawet jeśli to nie wiem po co taka niemiła odpowiedź. Miałem przerwę na tydzień, bo już miałem dość tego co się działo na głowie. Zamówiłem nowe RU i KB i sytuacja wydaje się wracać... Jak oglądam mokre włosy to mam wrażenie, że pogarsza się istotnie w miejscach gdzie aplikuje najwięcej (włosy ogólnie lecą z całej głowy), więc już nie wiem czy RU, KB a może alko sprawiają, że włosy lecą mi po prostu szybciej... Czytałem zagraniczne fora i teraz nagle znajduje informacje, że RU dla wielu działa czasowo, tzn. Super hiper zajebiście przez parę miesięcy, a potem zaczyna tracić właściwości. I jest to to czego się bałem przed startem z RU i przez to też opóźniałem zakup. Mianowicie, czy RU nie powoduje jakiejś modyfikacji receptorów na łbie w stylu finasterydu, który powoduje zwiększoną produkcję teścia. Przemogłem się i po stosowaniu 2 miesiące Ru włosy praktycznie przestały wypadać, tak było przez 2-3 miesiące aż nagle miesiąc temu znowu się zaczął koszmar. Zobaczę co będzie za 2-3 tygodnie z nowym RU.

Ja mam małego topica czarnego (mam czarne włosy) i jest bez użytaeczny bo zbyt czarny i nanogen ciemny brąż (praktycznie czerń) i wg mnie nanogen jest lepszy. Używam ich by ukryć powiększone gniazdo choć wg znajomych nie ma ku temu powodów (niech się srają). Niestety lakier od nanogenu straszne śmierdzi... Ale faktem jest, że jak ktoś jest na początku drogi z łysieneim to trzeba zacząć stylizować włosy. Mi kiedyś wystarczyło zaczesane dłonią i był git, a jak sobie założyłem jakąś pastę to znajomi patrzyli jak na lalusia ... Teraz jak gdzieś wychodzę to muszę 10 minut układać te gówniane włoski na zakolach...

No ja miałem przerwę na tydzień. Może to był błąd . Tylko nie rozumiem czemu po przestaniu aplikacji włosów wypadało mniej przecież jak cykl by się zaczął to by wypadały dalej tak samo...

Mam nową partię ru, od czasu kiedy mi leciały włosy przestałem na tydzień używać starego proszku i włosy leciały mniej. Teraz zacząłem ponownie aplikacje i lecą, głównie z miejsc gdzie smaruje. Sam nie wiem co o tym myśleć....

z nangoenem jest taki probem ze jak sie zlapiesz za glowe albo podrapiesz to pod paznokciami masz wlokna

Po co w ogóle stosować minoksydl? Dla mnie to durnota, zna wiele osób (głównie kobiet) i nikomu to gówno nie pomogło, wręcz zaszkodziło.

jak pójdziesz do rodzinnego bo te podstawowe, to reszta jakieś 200 zł.

Mi się wydaje, że to Cb będzie gówno warte. Skuteczny lek to w moim mniemaniu tabletka z jakimś inteligentnym składnikiem, który podróżując po krwioobiegu natrafiając na mieszki włosowe głowy tworzy tam barierę nie pozwaljącą DHT na atak skóry głowy i włosa. Oczywiście to takie pieprzenie... Coś co trzeba nakładać na głowę zawsze będzie obarczone ryzykiem, np. niedokładniej aplikacji. Myślę, że powinni oni stworzyć jakiś hełm do tego, który by się zakładało i jakoś dokładnie aplikował na całą powierzchnię za pomocą strzykawko dysz. Poniosło mnie, wiem .

Lol te wszystkie teorie, że lakier do włosów, alkohol, narkotyki i zła dieta mają wpływ na włosy są o kant dupy rozbić. Wielokrotnie to pisałem i pewnie każdy to zauważył. Jest pełno meneli, którzy nie myją się (łój na głowie), jedzą dziadostwo i ciągle chcleją, a w wieku 30-40 lat nie mają nawet poszarpanej linii. Z drugiej strony mamy biznesmana, który chodzi na siłownie z trenerem, dietetyka, kosmetyczke i uj wie co jeszcze, a wydał już 50 k na przeszczep, który bez opakowania nanogenu i tak jest gówno warty.

Ja nie rozumiem stosowania RU na linię. Z logicznego punktu widzenia, to przecież Ru działa tam gdzie się aplikuje, tak? A łysienie postępuje ciągle, to nie jest bitwa o zamek z kilkoma warstwami murów obronnych, że trzeba utrzymać pierwszy aby drugi nie padł. To będzie działać tak, że pierwszy będzie nienaruszony, a drugi zacznie podupadać... Chyba, że się mylę niech ktoś mnie oświeci. Ale wg mnie żeby to było skuteczne to trzeba używać na całą głowę. Chyba, że ma się takie łysienie, że w ciągu 3 lat zakole się zwiększy o cm bez żadnych blokerów, wtedy to można nawet nie zauważyć recesji na tyłach...

Dla mnie opcji jest kilka: - niedokładne aplikacje - zbyt słabe na pewne rodzaje łysienia - niejednorodność mieszanek (na zagranicznych froach były przypadki, że komuś w ciul włosy poleciały, bo Kane wysyał gówniany produkt, znaczy takie były przypuszczenia, bo jak to wyjaśnić). Chwaliłem początkowo mocno RU, ale niestety od dłuższego czasu mam masakrę na głowie. Zamówiłem nowe KB i proszek, jeśli dalej będzie to samo tzn., że na mnie przestało działać albo wcześniejsza mieszanka była źle przechowywana lub lipna. Na chwilę obecną nie polecałbym tego środka, chyba, że ktoś ma kasę na zbyciu i kategorycznie odrzuca dutasteryd i finasteryd. Tylko w takim wypadku. Bo w sumie nie ma się innej opcji. Najlepszym wyjściem jest nie łysieć.

na 110 ml Kb trzeba 180 gram spirytusu?

Zrobiłeś właśnie antyreklamę.

Jak masz kase to idź na siłownię i poćwicz z dobrym trenerem, podstawa to prawidłowe wykonywanie ćwiczeń, a nie wyciskanie jak najwięcej. Crossfit z grupą też jest jakąś opcją.

Niedługo zacznie zanikać penis i zostaniesz modelką Dolce and Gabbana (czy jak to się pisze).

Ja tam pojemniczek po porcji ru odparzam zawsze i myję wodą destylowaną. Potem czekam aż wyschnie i robię nową mieszankę. Kb ma do siebie, że wytwarza się taki biały osad. Nie wiem czy ma to wpływ na jakość mieszanki jak ktoś np. używa non stop bez przepłukania kroplomierza.

Jeśli nie masz wzmożonego łupieżu i łojotoku to po co stosujesz ocet? Przecież ta substancja jest polecana głównie na tą dolegliwość i wielu łysiejących obawia się jej stosowania, bo może i łojotok niszczy, ale może odbić się też na włosach.

Musisz zrobić wszystkie badania, a łojotok to predyspozycja genetyczna. W sumie to nie sam łojotok jest problemem, ale nadwrażliwość na składniki tego łoju. Jest dużo ludzi, którzy mają włosy tłuste jak posmarowane smalcem, a ich głowa nie swędzi... Nikt nie łysieje? Witaj w klubie ja mam to samo. Być może jakaś kobietka, a nawet Twoja Matka miała problem z łojotokiem i przeszło na Ciebie.

Masz łysienie androgenne, dieta stres mogą mieć większy wpływ na takie włosy, ale jeśli łysiejesz tak agresywnie to taki się urodziłeś. Co innego jakby na całym Ciele Ci wypadały czy coś.

Jak chcesz na głowe to kup sobie BIO nierafinowany (pachnie kokosem), ale jest znacznie droższy od tego do gotowania bezzapachowego.

Nic nie zmieniłem, może nawet więcej ml dawałem niż przedtem...

Ło Matko Boska, to lepiej jeść dutasteryd i wcierać RU...