Tak od razu to napewno częstsze oddawanie moczu i przebudzenia w nocy w tym także celu. Ustało po ok miesiącu. Na początku wystraszyłem się, że benek nie stoi, ale wiadomo nie było z kim spróbować i zostawiłem temat do czasu powrotu do domu. Okazało się, że to fałszywy alarm. Dodatkowo może sie zdarzyć jakieś pobolewanie w okolicy jąder, ale podobnie jak z moczem ustało. Póki co jakiś większych skutków ubocznych nie mam. Z pozytywnych to napewno poprawa cery. Cholera znowu mam czyste plecy i twarz. Nie wyglądało to może jak u nastolatka, ale zawsze gdzieś coś. W głowie także spokojniej tzn nie chce już wyruch@c wszystkiego co się rusza. Dla mnie na + lek, ale zobaczymy jak będzie po półroku lub roku.