Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.12.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć wszystkim. Po ponad roku cichego obserwowania forum, zdecydowałem się na zabieg oraz samą relację - ponieważ sam śledziłem relację innych i w sumie to właśnie to forum było jednym z głównych czynników, przez które zdecydowałem się na Aestepool Clinic. Początkowo udałem się do doktora Turkowskiego z OT.CO klinik, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Wydaje mi się, że polscy chirurdzy obecnie są dosyć dużą loterią - w dodatku dosyć drogą, bo cena oscyluje pomiędzy 25-35 tysiącami - więc zdecydowałem się na coś bardziej przystępnego. Relacje innych pacjentów Aestepool Clinic wyglądały naturalnie, a sama obecność doktora Altana przy najważniejszym z etapów, jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto spróbować. Udałem się do puntu konsultacyjnego w Warszawie, w którym przyjął mnie Damian, który sam był pacjentem tej kliniki. Jego przeszczep jest nadal bardzo naturalnie wyglądający, co w sumie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że Aestepool jest obecnie jedną z najlepszych tureckich budżetowych klinik. Czułem się potraktowany bardzo profesjonalnie i w końcu w sumie mogłem porozmawiać z kimś, kto faktycznie przeszedł zabieg przeszczepu i zobaczyć efekty na żywo. Damian zrobił zdjęcia mojej pięknej łysiny, obliczył mniej więcej powierzchnię, która nadaje się do przeszczepu, a doktor Altan kilka dni później potwierdził mnie jako dobrego kandydata na przeszczep. Zdecydowałem się, a sam zabieg kosztował mnie 2290 euro. No i do tego 2 tysiące za bilety lotnicze do Istanbułu. Może jednak trochę o mnie: Mam 25 lat, więc jestem osobą dosyć młodą, a niestety geny nie były dla mnie łaskawe i od jakiegoś czasu zacząłem masowo tracić włosy. Obecnie znajduję się na Norwoodzie III Vertex, aczkolwiek finasteryd topical ustabilizował sam proces łysienia - a przynajmniej tak mi się wydaje. Obecnie robię sobie sam wcierkę 0,025% - być może w przyszłości podbiję trochę %, bo nie mam żadnych skutków ubocznych. Po pierwszych dwóch tygodniach wydawało mi się, że byłem trochę bardziej rozdrażniony, ale to mogły być po prostu zaburzenia somatyczne, bo bałem się na początku pakować w finasteryd ze względu na środki uboczne. Obecnie wszystko w normie: żadnych zaburzeń seksualnych, brain fogu, rozdrażnienia ani nic w tym rodzaju. Poczytałem trochę badań, no i zdecydowałem się że dla własnego spokoju zacznę od topicala, aby od razu nie bombardować całego swojego DHT. Przed rozpoczęciem kuracji topical finem, zrobiłem sobie również testy krwi - testosteron, DHT i prolaktyna - aby zobaczyć po pół roku, ile z tego topicala dostało się systemowo. W badaniach pojawiało się 25-35%, więc jestem po prostu ciekaw. Wracając jednak do bohaterki głównej tego posta - mojej pięknej, młodzieńczej łysiny. Zakola w sumie miałem chyba już od 18 roku życia i wydawało mi się, że proces dalej nie pójdzie. Bardzo się myliłem, bo jeden rok pełen stresu doprowadził również do utworzenia pięknego gniazdka na czubku głowy. Miałem wtedy 24 lata, a więc dokładnie lekko ponad rok temu. Padła męska decyzja, że trzeba się ogarnąć i zadbać o siebie, aby nie być piwniczakiem-zakolakiem przed trzydziestką. I to chyba w sumie na tyle. Zabieg mam 22.10, więc dokładnie za 3 dni w chwili pisania tego posta. Nikt mi za relację nie zapłacił, a robię to dlatego, że wiem jak bardzo relacje innych pomogły w podjęciu mojej decyzji - a nuż ktoś się utożsami z moim przypadkiem. Już w tym miejscu po prostu chciałem pochwalić klinikę Aestepool za profesjonalną obsługę. Wszystko przebiegło sprawnie - Damian oraz doktor Altan odpowiadali na moje pytania odnośnie samego zabiegu i widziałem z ich strony realne zainteresowanie moim przypadkiem i chęcią pomocy. Poniżej wrzucam zdjęcia - moje włosy są już dosyć rzadkie, więc zależy mi na zreperowaniu korony głowy oraz odtworzeniu frontu, bo jest on dosyć rzadki. Linia na zdjęciach jest to linia wstępna, z konsultacji - zdecydowanie kierunek w którym chciałbym iść. Ostateczny kształt zostanie nadany po konsultacji z doktorem Altanem. Zależy mi zdecydowanie na zagęszczeniu frontu + gniazdku. Liczę się z tym, że za kilka lat być może czeka mnie drugi przeszczep, ale wydaje mi się że mam porządny donor i boki, a liczę że finasteryd kupi mi jak najwięcej czasu. Zastanawiam się również nad Minoxidilem po samym zabiegu, bo wcześniej go stosowałem i... no nie wiem, bez szału. Miałem wrażenie, że po roku było okej, ale im później, tym bardził tracił na sile, a włosy leciały dalej. Być może miesiąc po przeszczepie wrócę do kombinacji finasteryd+minox. A jak nie, to tylko bedę dalej wcierał sobie finasteryd. Do tego kupiłem sobie witaminę D i magnez, oba zarejestrowane jako leki oraz dorzucę do tego biotynę. Chcę, aby proces odrostu był możliwie jak najlepiej wsparty, więc... będę wrzucał co miesiąc moją relację. No i pewnie w weekend dorzucę zdjecia zaraz po przeszczepie. Chętnie odpowiem również na wszelkie pytania :) Korona: Donor: Bok: Przód:1 punkt
-
Dobra, wróciłem, odpocząłem, doszedłem do siebie, więc mogę dać znać. Podsumowując: nie taki zabieg straszny, jak go malują - było jak najbardziej OK! Liczba graftów: 3900. A teraz krok po kroku: 7:45: przyjazd taksówkarza i zawiezienie do kliniki. Razem ze mną jechali jeszcze: drugi pacjent z żoną oraz polska opiekunka. Troszkę się zmarałem, że będzie nas więcej (bo dzień wcześniej był tylko jeden pacjent z tego, co wiem) na miejscu, ale wszystko było zgodnie z tym, co mi przekazano na konsultacjach: do dwóch pacjentów jednego dnia. I teraz mała uwaga: sugerują, by zjeść obfite śniadanie w dniu zabiegu, ale jeśli ktoś ma chorobę lokomocyjną, to radzę jednak nie przesadzać. Mnie pod koniec trasy było już niedobrze (ale naprawdę sporo zjadłem + były korki). ~9:00: przyjazd do kliniki. Widać, że ogólnie klinika skupiona na medycynie estetycznej (lub nawet tylko na przeszczepach, nie wnikałem), bo do innych lekarzy również widziałem pacjentów. Chwila oczekiwania na doktora, ja poszedłem pierwszy na konsultację. Na miejscu lekka pogadanka, ankieta zdrowotna, podpisanie papierów, trochę dyskusji o zamienniku dla antybiotyku, bo już we wstępnej dyskusji przy podpisaniu umowy wyszło, że jestem uczulony na ten, który domyślnie jest podawany. Potem badanie krwi na HIV i WZW, nakreślenie linii przed doktora, wspólna dyskusja o oczekiwaniach, trochę o temporal peaksach, koniec końców: w zupełności zdałem się na wizję doktora. 10:00: ogolenie maszynką, podanie znieczulenia i rozpoczęcie pierwszego etapu: pobierania graftów. Etap podawania znieczulenia: nieprzyjemny, nie ma co ukrywać, ale to 5-10 minut bólu i koniec. Pobierały mi 2 techniczki, głównie jedna nacinała, druga wyciągała. Leżenie przede wszystkim na brzuchu, trochę na boku, uczucie bardzo śmieszne: czujesz, jak ktoś wierci Ci w głowie, ale nie wiążę się to z żadnym dyskomfortem. ~13:30: zakończenie pierwszego etapu i przystąpienie do drugiego. Podano mi znieczulenie na przód i koronę, potem przyszedł doktor i zaczął otwierać kanały. Przedtem jeszcze krótka pogawędka, pokazał mi kilka moich graftów (jak wygląda 1-włosowy, jak 2), trochę opowiedział o zabiegu i do dzieła. Później w trakcie zabiegu zasnąłem, bo bólu nie było w ogóle, do tego było cicho. I tutaj drobny minus: jak się obudziłem jakoś w drugiej połowie, to resztę otwarcia kanałów zrobiła mi techniczka. Dzień później jakoś mnie to nie ruszało, ale wtedy, gdy człowieka gryzł stres, zestresowałem się bardziej, że coś może pójść nie tak. Przy czym były to grafty na czubku. Z tego, co wiem, to albo przed otwarciem, albo po dostałem osocze bogatopłytkowe. 15:30: przerwa na obiad. Udka z kurczaka i chyba kasza, nie pamiętam. ~16:00: ostatni etap, wszczepianie graftów. Na początku 2 lub 3 techniczki, nie jestem pewien, na pewno były na początku 3, ale nie wiem, czy wszystkie robiły, czy jedna tylko patrzyła. Etap bardzo długi, w trakcie zaczęło puszczać mi znieczulenie i gdy już było widać, że zaczyna mnie boleć, to techniczki podały mi go więcej. Po podaniu ból zniknął, a ja zasnąłem. Niestety, pod koniec znów zaczęło puszczać, ale to było ostatnie 20-30 minut. Dziewczyny momentami głośno gadały, no ale siedzieć w ciszy nad jednym gościem tyle godzin to mało kto by wytrzymał Pod koniec zabiegu było jeszcze trochę otwarcia kanałów. 19:50: koniec. Znieczulenie zaczyna puszczać, cała głowa trochę pulsuje bólem, to samo plecy od wielogodzinnego leżenia w średnio wygodnych pozycjach. Drugi pacjent jeszcze był w trakcie, więc kierowca zabrał tylko mnie do hotelu. Dostałem leki przeciwbólowe + cały zestaw innych leków (antybiotyk, etc.) od kolejnego dnia. 20:50: wejście do pokoju w hotelu. Wziąłem drugą tabletkę przeciwbólową, bo głowa bolała coraz bardziej, przygotowałem łóżko i ręcznik jako poduszkę do spania, tak by się nie przewracać na boki i poszedłem spać. Budziłem się w nocy, bo pozycja spania na ręczniku jest mega niewygodna, poza tym ból pleców był potworny, ale po obudzeniu rano - o dziwo - głowa mnie już w ogóle nie bolała. Następnego dnia: śniadanie -> przyjazd do kliniki -> szybkie obejrzenie stanu głowy przez doktora + pytania -> pokazanie, jak myć głowę -> wyjazd na lotnisko. Ogólnie prócz tego jednego niesnaska jestem zadowolony. Opieka w Polsce była pierwsza klasa, na miejscu była polska opiekunka mówiąca po turecku, doktor tłumaczył wszystko, o co się go pytało, techniczki wydawały się robić wszystko dobrze (ciężko ocenić bez patrzenia, ale ruchy miały zdecydowane i regularne). Pierwsze 2 dni byłem trochę osłabiony, teraz jest już lepiej. Siedzę przez 2 tygodnie w domu, staram się, by głowa niczego nie dotykała przez ten czas i śpię na poduszce (chyba najgorsze z tego wszystkiego). Na ten moment opuchlizna zaczyna schodzić w dół i z każdym dniem mam opuchniętą inną część twarzy. Wrzucam fotki; przed zabiegiem, zaraz po / w trakcie (od opiekunki) oraz 4 dni po. Dla bardziej wrażliwych: starałem się zamazać krew. Będę starał się wrzucać fotki regularnie. Przed: Po: Dziś:1 punkt
-
Czekałby do 30 roku życia aż wyłysienie a lekarz później by powiedział że za późno. Przez kilka lat codziennie denerwując się patrząc w lustro.1 punkt
O nas
Pokonajlysienie to dedykowane forum internetowe, gdzie osoby doświadczające wypadania włosów mogą się łączyć, dzielić się doświadczeniami i otrzymywać porady ekspertów. Dołącz do naszej wspierającej społeczności i znajdź potrzebne informacje i zachętę.
Przydatne linki
O nas
Pokonajlysienie to dedykowane forum internetowe, gdzie osoby doświadczające wypadania włosów mogą się łączyć, dzielić się doświadczeniami i otrzymywać porady ekspertów. Dołącz do naszej wspierającej społeczności i znajdź potrzebne informacje i zachętę.
O nas
Pokonajlysienie to dedykowane forum internetowe, gdzie osoby doświadczające wypadania włosów mogą się łączyć, dzielić się doświadczeniami i otrzymywać porady ekspertów. Dołącz do naszej wspierającej społeczności i znajdź potrzebne informacje i zachętę.