emptybox

Żadne scamy u trychologów. Tylko dermatolog i finasteryd. Ziółka i ampułki to mogą być co najwyżej dodatki (nie zaszkodzą ale też pewnie nie pomogą) a nie podstawa kuracji.

Dlatego że nie jest dobrze przebadane.

Jak będziesz blokować DHT i testosteron będzie w widełkach a nie jak u koksów to powinno być okej. Ewentualnie możesz dodać bloker receptora androgenowego miejscowo jak np. Fluridil czy jeszcze nie zatwierdzony Pyrilutamid. RU58841 nie polecam.

Zatrzymałeś łysienie a to najważniejsze. Z racji że zarówno na zakolach jak i koronie masz sporo baby hair spróbowałbym nakłuwania. Nie wygląda by te strefy były całkiem martwe.

Trzeba skonsultować się z dermatologiem i pewnie zbadać porządnie hormony. U pań łysienie to nieco bardziej złożona sprawa, ponieważ prawdopodobnie nie tylko DHT jest winowajcą. U kobiet dobrze sprawdza się spironolakton. Finasteryd działa ale kobiety reagują dopiero na wyższe dawki niż mężczyźni. Co do estrożelu nie jestem pewny czy będzie miejscowo działać na tyle mocno by dać efekt doustnych estrogenów.

Planuję HT jak pozwolą mi na to fundusze. Tak by zrobić linię na Norwood 2 i odbudować skronie.

Znalazłem zdjęcia sprzed jakiejkolwiek kuracji i to był dramat, bardzo agresywnie łysiałem jak na tamten wiek. 2017 i 2019 (21 i 23 lata). Miałem krótkie włosy ale jednak coś się poprawiło.

A ja bym odradził RU, zwłaszcza przy tak wczesnym etapie łysienia. Nie znamy długofalowych skutków jego używania. IMO lepiej dać sobie z rok na finasterydzie i minoxie plus nakłuwanie. Jest szansa że te baby hair się nieco zagęszczą i optycznie linia włosów się poprawi. W każdym razie dobrze ze działasz na pierwszych etapach (ja zacząłem przy Norwood 4 i żałuję).

Obecnie kuracja jest minimalna- dzielony Finaster prawie codziennie i minox raz dziennie.

Obecny stan. Teraz sam finasteryd i minoxidil. Sytuacja chyba dość stabilna.

Wróciłem do topical minoxa ponieważ biorę lek na inną przypadłość który mógłby powodować razem z minoxem doustnym problemy z sercem. Nie mogę zrezygnować z tamtego leku gdyż bardzo mi pomaga na problem jeszcze ważniejszy niż włosy. M.in. Dr. Rakowska przepisuje minoxa doustnie.

Jeśli już koniecznie chcesz to zbadaj estradiol i prolaktynę.

Masz Norwood 5, bez finasterydu możliwe że skończysz nawet na samym końcu skali z włosami jedynie z tyłu. IMO powinieneś wejść na finasteryd, 0,5mg dziennie i po pół roku ocenić.

Nie ma sensu robić przeszczepu bez leków bo za ładnie zrobioną linią zakoli będziesz dalej łysiał co będzie wyglądało mega nienaturalnie. Większość ludzi nie ma skutków ubocznych po finasterydzie a nawet jak są to często się zmniejszają po redukcji dawki. Możesz też próbować wcierać fina czy duta ale i tak w jakimś stopniu wejdą do krwiobiegu. Są jeszcze miejscowe antyandrogeny ale to droższa zabawa i mniej pewna rzecz. Popularne jest RU58841 na które jest mało badań i moim zdaniem nie jest najrozsądniejszym wyborem (zgłaszane skutki uboczne związane z sercem, płucami itd). CB 03 01 jest słabe, Pyrilutamid tez okazał się niewypałem. Fluridil coś tam pomaga ale jest na pewno słabszy od RU i drogi. Jest jeszcze alfatradiol i krem Nizoral ale to raczej dodatki a nie główne leki.

Nic nie zauważyłem jeśli chodzi o libido,erekcje itd.

On chyba o blokerach DHT tez nie wspominał zabardzo a bez tego to jesteśmy na przegranej pozycji bez używania jakiś eksperymentalnych substancji pokroju Setipiprantu. Z RU ewidentnue coś nie gra, nie jestem chemikiem ani lekarzem ale dziwne że nie dokończyli badań a sporo ludzi zgłaszało uboki nie tyle ze sfery seksulanej a np. kłucie w klatce, płytki oddech czy palpitacje serca.

Też myślałem w 2020tym że mam gino od fina ale to było chyba nocebo, bo teraz biorę od ponad 2 lat bez problemów. Topical też często wnika do krwi (w ilości zależnej od: dawki, użytego pojazdu, indywidualnych właściwości skóry itp.).

Zdarza mi się zostawić na całą noc i umyć rano włosy. Nie zauważyłem by powodowało to jakieś problemy poza lekkim wysuszeniem włosów ale to można zniwelować stosując maski do włosów.

Krem można zostawić dłużej na skórze i czerpać z jego właściwości antyandrogennych (Ketokonazol doustnie jest dość silnym antyandrogennem) podczas gdy szampon działa głównie antygrzybiczne i przeciwłupieżowo. Tutaj przykład mikrobadania, ewidentnie mieli odrost po samym ketokonazolu: https://www.semanticscholar.org/paper/Reversal-of-androgenetic-alopecia-by-topical-of-Inui-Itami/3d76a2b5a09e802c3592e460a395206a7b23c218

Poleciało RU bo powodowało mocne ubogi (w łóżku okej ale jakieś bole w klatce i serce szybko waliło, coś nie grało ewidentnie ) i ostatnio rzadko się nakłuwałem. Teraz jest dzielony Finaster i minox raz dziennie, czasem też krem Nizoral. Mam wrażenie że łysienie się pogorszyło przez ostatnie 2/3 miesiące ale to pewnie sezonowe/faze linienia. Skutków ubocznych finasterydu nie zauważyłem.

Dowody na skuteczność masażów skalpu są nikłe. Lepiej skupić się na mikronakłuwaniu na które są wyraźne dowody : https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3746236/

Obecny stan, teraz jestem tylko na finie doustnie i minoxu miejscowo. Planuje wrócić do dermapena i kremu Nizoral.

Potwierdza się że RU skutecznym środkiem, szkoda że nieprzebadanym. Odrost świetny.

Przejściowo kortykosteroidy (hydrokortyzon jest najsłabszy i bez recepty w formie maści) długoterminowo możesz używać naturalnych środków jak Emu Olej, Aloes, rozcieńczony ekstrakt z pokrzywy. Brzmi może dziwnie ale jeśli masz świad, zaczerwnienie i zmiany na skalpie to leki na łysienie mają pod górkę więc radzę coś z tym zrobić ( sam miewam podobnie i przy stanach zapalnych tracę włosy które odrastają po ich wyciszeniu ). Z mikronakłuwaniem radzę nie przesadzać, max raz w tygodniu i tylko gdy skóra jest bez stanow zapalnych.

Nie masz stanu zapalnego skóry głowy? Na zdjęciu skalp jest bardzo czerwony. Zainteresowałbym się tym bo może to sabotować działanie leków. Być może powinienien spróbować minoxidilu w piance zamiast w płynie.