free web hit counter Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A to minimum to powiedzmy ile, 10-12h ?

 

Przy agresywnym łysieniu i 24 h nie wystarcza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje jest wyjątkowo agresywne ;p ale chodzi mi o jakas granice sensowności co do stosowania, musze spowolnić jakos sypiąca sie linie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem/ w nocy. Miałem na myśli 19-22. Spokojnie 12h jak nie dłużej trzymam na głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moje jest wyjątkowo agresywne ;p ale chodzi mi o jakas granice sensowności co do stosowania, musze spowolnić jakos sypiąca sie linie

 

A jak z tolerancją na leki? Jeśli jesteś "uboko odporny" to możesz podzielić aplikacje na 2.

 

Przykładowo:

1 aplikacja 1,6ml na całość

2 aplikacja 0,4ml na linie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku osób, które trochę się pocą, skóra robi się wilgotna, ale nie leje się z nich nawet w upał, chyba nie powinno być problemu ze stosowaniem rano ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moje jest wyjątkowo agresywne ;p ale chodzi mi o jakas granice sensowności co do stosowania, musze spowolnić jakos sypiąca sie linie

 

A jak z tolerancją na leki? Jeśli jesteś "uboko odporny" to możesz podzielić aplikacje na 2.

 

Przykładowo:

1 aplikacja 1,6ml na całość

2 aplikacja 0,4ml na linie

 

Cieżko mi ocenić moja lekoodpornosc, w sumie jedyne co co mogło na mnie wpłynąc to Fin przez 9 miesięcy - brak ubokow i saba przez ostatnie 2 miesiące, powiedzmy w miarę regularnie - tez brak ubokow. Chciałbym dorzucić ru, nawet na całość tylko troche boje sie 1. o to pocenie w upały i brak możliwości sportu itp a 2. samego nakładania - mam długie włosy ktore pozwalają mi maskować ubytki, ru nie uniemożliwi mi stylizowania przed sklejanie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

To mój pierwszy post. Z tematem łysienia już mam do czynienie od kilku lat. Generalnie stosowałem minox, witaminki itd. Niestety nigdy blokera.

Obecnie planuję kurację trochę wzmocnić i zastosować:

- RU w KB - 5%

- minox w piance (Rogain)

- EMU OIL z SP

- biotyna i MSM

Jak polecacie aplikować - generalnie RU powinno pozostać po aplikacji nienaruszone aby specyficzna powłokę nie zniszczyć, z kolei EMU zwiększa absorpcję systemową. Więc moje pytanie jak aplikowalibyście aby uzyskać najlepszy efekt.

Mam zamiar zapodać - RU 1ml dziennie, Minox - 2 razy dziennie i EMU. Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przypadkiem nie 105g KB na 180g spir?

 

Ja kupiłem 60ml KB i rozbiłem powyższą proporcję na pół, czyli 52,5g KB na 90g spir .

 

Mam nadzieję że jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nową partię ru, od czasu kiedy mi leciały włosy przestałem na tydzień używać starego proszku i włosy leciały mniej. Teraz zacząłem ponownie aplikacje i lecą, głównie z miejsc gdzie smaruje. Sam nie wiem co o tym myśleć....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam nową partię ru, od czasu kiedy mi leciały włosy przestałem na tydzień używać starego proszku i włosy leciały mniej. Teraz zacząłem ponownie aplikacje i lecą, głównie z miejsc gdzie smaruje. Sam nie wiem co o tym myśleć....

 

Jak tak szybko zauważasz różnicę to moze uczulenie na spirytus lub któryś ze składników KB? Spróbuj posmarować samym KB sol.

 

W innym wypadku po prostu przestań stosować i musisz szukać jakiejś innej alternatywy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jak tak szybko zauważasz różnicę to moze uczulenie na spirytus lub któryś ze składników KB?

 

Eeee.... na spirytus wątpię. Jeśli już miałoby coś być ze składnikami, to spirytus mógł pomóc np w głębszym wniknięciu komórek grzyba, gdyby miał grzybicę.

 

 

Bardziej prawdopodobne wydaje mi się po prostu linienie. Sam przeżyłem kilka masakrycznych linień (na długo przed erą leków typu RU) i jak poczytasz zachodnie fora, to ludzie którzy jadą np cały czas na ducie, też tego doświadczają.

 

Scenariusze są 3:

 

1. Następuje synchronizacja fazowa (fazy mieszków się synchronizują) i wypada dużo włosów na raz, zamiast stopniowo. Po jakimś czasie fazy mieszków ponownie się zróżnicują i wszystko wróci do normy.

 

2. Kuracja jest zbyt słaba i po linieniu odrost, który nastąpi, będzie w postaci słabszych włosów. Czytałem o gościu, który brał 0.5 mg duta dziennie i zawsze jak obniżył dawkę do 0.1 mg, to przechodził linienie i włosy odrastały pogorszone. W tym sensie miał problem, bo 0.5 mg były może i dobre włosy, ale i zbyt duże uboki.

W takim przypadku (jest to najgorszy możliwy przypadek), należy wzmocnić kurację. Można to zrobić: dodając fina lub duta, zwiększając dawkę lub częstotliwość RU lub dorzucając inny antyandrogen (jak flut).

 

3. Kuracja zaczyna działać i włosy linieją na skutek przbudowy, wzmocnienia mieszków. W takim przypadku odrost który nastąpi, będzie w postaci mocniejszych włosów. Nawet na starym forum był przypadek (lestat bodajże), który przez kilka miesięcy jadąc na finie, żalił się, że włosy lecą i lecą, że coraz gorzej (cały czas wklejał zdjęcia). Po paru miesiącach nastąpił odrost i fryzura zaczęła wyglądać jakby nigdy nie łysiał. Pochwalił się zdjęciami na pożegnanie, a potem zniknął z forum z braku potrzeb czytania go.

 

Co ważne, w żadnym przypadku linienia nie należy przerywać, ani odstawiać kuracji. To najczęściej popełniany błąd i jest o tym mowa na stronach internetowych o łysieniu na całym świecie.

Pamiętać należy, że wszystkie leki aktywne (a więc nie-placebo) wpływają na fazy wzrostu włosów i zawsze może się zdarzyć, że będzie ich wypadać więcej na raz niż zwykle, bo mieszki się przebudowują, zmieniają fazy produkcji włosów, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja miałem przerwę na tydzień. Może to był błąd .

 

Tylko nie rozumiem czemu po przestaniu aplikacji włosów wypadało mniej przecież jak cykl by się zaczął to by wypadały dalej tak samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

A rób ty se co chcesz. Ja ci mówię, że przerywanie kuracji to jest błąd.

To po pierwsze. A po drugie linienie jest luźno związane z łysieniem.

 

W tym kontekście liczenie wypadających włosów nie ma sensu, bo mogą specjalnie nie wypadać, a łysienie może postępować i odwrotnie.

 

Okresowe zdjęcia to jedyny obiektywny sposób oceny kuracji.

 

Już pomijam, że wypadających włosów nigdy nie policzysz. To tylko ocena szacunkowa.

Ponadto żadne zmiany w kuracji na dzień przed nie mogą mieć realnego wpływu na wypadanie, bo wypadają włosy będące w fazie uśpienia w której to fazie były już od jakiegoś czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja również zauważyłem ten efekt co Adaś, po nowej dostawie RU , czy mogę zwiększyć dawkę- tzn większa dawka RU(1,5ml) może negatywnie wpłynąć na włosy?

lub dosypać więcej RU do KB SOL?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja również zauważyłem ten efekt co Adaś, po nowej dostawie RU , czy mogę zwiększyć dawkę- tzn większa dawka RU(1,5ml) może negatywnie wpłynąć na włosy?

lub dosypać więcej RU do KB SOL?

 

Raczej zwiększ dawkę, ale stopniowo powiedzmy co 10mg (~0,2ml)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem skąd takie oburzenie Lion.

 

Po pierwsze nie napisałem, że zaprzestaję kuracji na stałe, a po drugie nawet jeśli to nie wiem po co taka niemiła odpowiedź.

 

Miałem przerwę na tydzień, bo już miałem dość tego co się działo na głowie. Zamówiłem nowe RU i KB i sytuacja wydaje się wracać... Jak oglądam mokre włosy to mam wrażenie, że pogarsza się istotnie w miejscach gdzie aplikuje najwięcej (włosy ogólnie lecą z całej głowy), więc już nie wiem czy RU, KB a może alko sprawiają, że włosy lecą mi po prostu szybciej...

 

Czytałem zagraniczne fora i teraz nagle znajduje informacje, że RU dla wielu działa czasowo, tzn. Super hiper zajebiście przez parę miesięcy, a potem zaczyna tracić właściwości. I jest to to czego się bałem przed startem z RU i przez to też opóźniałem zakup. Mianowicie, czy RU nie powoduje jakiejś modyfikacji receptorów na łbie w stylu finasterydu, który powoduje zwiększoną produkcję teścia. Przemogłem się i po stosowaniu 2 miesiące Ru włosy praktycznie przestały wypadać, tak było przez 2-3 miesiące aż nagle miesiąc temu znowu się zaczął koszmar. Zobaczę co będzie za 2-3 tygodnie z nowym RU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Chlopaki scinam sie na 0,1mm. Jak technicznie ogarnać aplikacje Ru strzykawką. Zakraplać małymi dawkami - wmasować palcami ( tracąc ten towar wart myljony) , czy jakos inaczej to ogarnąc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie rozumiem skąd takie oburzenie Lion.

 

...

 

Mianowicie, czy RU nie powoduje jakiejś modyfikacji receptorów na łbie w stylu finasterydu, który powoduje zwiększoną produkcję teścia.

 

Żadne oburzenie, tylko : jak nie uważasz jak robisz, to rób jak uważasz. To w końcu twoja głowa.

 

Uważam, że każdy łysiejący powinien wiedzieć co to linienie - to absolutne podstawy. A nie w popłochu wyrzucać wszystko do kosza.

 

Przerywanie kuracji na miesiąc potrafi dać ci tyle w plecy co 3 miesiące ciągłego stosowania poprawy.

Oczywiście to nie sztywne terminy, ale podałem jako przykład, że progres łysienia na przerwie jest szybszy niż regeneracja mieszków na kuracji.

 

Nie każde zaniedbania da się też odwrócić.

 

Ogólnie przerywana lub często zmieniana kuracja jest mówiąc wprost chuja warta i jest najczęściej wyłącznie stratą kasy.

 

Obecnie zdajesz się działać pod wpływem emocji (strachu) i fantastyki (drugi zacytowany akapit), bez planu i bez wiary w to co robisz.

 

Oczywiście każdy może przegrać, ale na to już wpływu nie masz.

Nie przegrywa się przez jakieś mityczne "modyfikacje receptorów" tylko przez zbyt agresywne łysienie, zbyt słabą kurację oraz spóźnioną lub niekonsekwentną walkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko skąd powszechna opinia na hairlosstalk, że ru działa znakomicie, ale przez krótki czas?

Ja zaczynając kurację naczytałem się, że jest skuteczniejszy od finasterydu, że utrzymuje linię, a w miejscach gdzie aplikuje najwięcej jest co raz gorzej...

 

Być może to mega agresywne łysienie albo na mnie ru po prostu nie działa.

 

Jeśli chodzi o linienie, to oczywiście wiem, że istnieje, na youtube jest koleś co zażywa chyba fina i duta, mówi, że ciągle mu lecą włosy, ale najważniejsze by stan się nie pogarszał, u mnie jest inaczej. Jak pisałem mam nowe Ru będę je stosował do końca i zobaczę co się stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tylko skąd powszechna opinia na hairlosstalk, że ru działa znakomicie, ale przez krótki czas?

 

Nie wiem, nie badałem tych przypadków. Zmiennych jest tak wiele, że nigdy nie dowiesz się dlaczego tak jest u danej osoby, której nie znasz.

Podałbym ci tuzin powodów z marszu i każdy byłby jednakowo prawdopodobny.

 

Tylko badania przeprowadzone przez profesjonalny zespół naukowy mają jakąś tam wartość, bo wtedy masz w miarę stałe warunki tych badań i doboru uczestników, których ten zespół pilnuje.

 

Na forach to jest czyste eldorado, nie mówiąc o zniekształceniach samych opinii.

 

Ja zaczynając kurację naczytałem się, że jest skuteczniejszy od finasterydu, że utrzymuje linię, a w miejscach gdzie aplikuje najwięcej jest co raz gorzej...

 

To jest twój problem, czego się naczytałeś. Nie ma dowodów na to, że jest skuteczniejszy od fina, ani na to, że utrzymuje linię.

To są tylko jakieś tam opinie, które ktoś tam sobie napisał, a ty to łyknąłeś jako "prawdę objawioną".

 

Z resztą gdyby to było wszystko takie proste, to problemu łysienia by już nie było.

 

Być może to mega agresywne łysienie albo na mnie ru po prostu nie działa.

 

Podstawy chemii są takie, że reakcje chemiczne zachodzą zawsze i z pewnością on spełnia on u ciebie swoją funkcję jako antyandrogen, tak jak u każdego.

 

A że jego ilość i jego siła, nie daje ci spodziewanych korzyści końcowych na obecnym etapie (wzrost włosów), to już inna sprawa.

Niestety uprościłeś sobie zależność, że blokowanie androgenów (a raczej ich ograniczenie, bo RU nie blokuje ich całkowicie) = zatrzymanie łysienia. Tymczasem to tak prosto nie działa - nie zawsze, nie u wszystkich, nie na każdym etapie łysienia, nie bez perturbacji (linienie), itp.

Jednak jeśli chaotycznie stosujesz kurację, próbując zrozumieć co dzieje się w twoich mieszkach, to z chaosu zrobisz jeszcze większy chaos.

Jedyny sens to dodatkowo wzmocnić antyandrogeny, a nie je osłabiać. Ew zbadać inne czynniki (zdrowie skóry, składniki mineralne) - niby mało prawdopodobne, ale nie tak dawno był przypadek gościa, któremu wyszła grzybica (grzyby pleśniowe), której się nie spodziewał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...