Skocz do zawartości
bbh_blocked_dnftl

Sado

Members
  • Liczba zawartości

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez Sado

  1. A można je dzielić? Dermatolog kiedyś uczuliła mnie, że jeśli tabletka nie ma podziałki, to jej producent nie zapewnia równej dystrybucji substancji czynnej w całym przekroju.
  2. 10 miesięcy. Zdjęcia przed strzyżeniem (kamerka tył, kamerka przód) oraz po strzyżeniu w różnych oświetleniach, z pomadą oraz bez. Z każdym miesiącem jestem coraz bardziej zadowolony. Kamera tył: Kamera przód: Po strzyżeniu:
  3. Problem w tym, że uboki się nie nie cofały. Po finie ogromna czułość piersi między innymi, ale najgorsze były straszne wahania nastroju i bardzo złe samopoczucie. Przy stosowaniu topicala od czasu do czasu wrzucałem orala, żeby sprawdzić, czy nie jest lepiej - i momentalnie miałem powrót uboków. Byłem w momencie, że stwierdziłem, że kompletnie odpuszczę orala, ale postanowiłem jeszcze przetestować duta. I tutaj na szczęście na psychice jest wszystko ok. Czasami mam większą czułość piersi, ale nie tak jak przy finie. Klatka mi trochę urosła, odkąd biorę leki, ale ciężko stwierdzić, czy to same leki, czy kilka dodatkowych kilogramów w ostatnim czasie (od zawsze miałem tendencję do odkładania tłuszczu w cyckach). Przy rozpoczynaniu fina poszedłem na badania w celu sprawdzenia, czy nie zaczyna występować u mnie ginekomastia i doktor stwierdził, że to tylko tkanka tłuszczowa. Badania zapewne powtórzę za około 1-2 lata, ale pierwszym celem jest zrzucenie masy Jednak ginekomastia to dla mnie drugorzędny problem w porównaniu do wahań nastroju i złego samopoczucie na głowie.
  4. To jest tak minimalnie widoczne, że musiałem te zdjęcia po kilka razy analizować, żeby zobaczyć, o co Ci chodzi. Masz świetny stan włosów na ten wiek, ja mając 12 lat, nie mogłem się taką linią pochwalić. Bez urazy, ale myślę, że trochę niepotrzebnie panikujesz i nikt tego stanu prócz siebie samego nawet nie dostrzega. Nie dziwię się, że klinika Ci odmawia przeszczepu.
  5. Na początku podchodziłem sceptycznie, bo myślałem, że jak miałem uboki po finie, to po ducie tym bardziej, ale obecnie kompletny brak jakichkolwiek skutków ubocznych. Co do efektów - cóż, ciężko ocenić. Włosy mi lecą, jak leciały zawsze, ale nie widzę pogłębiania się stanu łysienia, więc zapewne to wszystko odrasta.
  6. Polacy to chyba główna część klienteli. Jak ja przylatywałem, to był ze mną jeden Polak, który miał zabieg dzień wcześniej, w dniu mojego zabiegu był drugi pacjent - również z Polski. Na forum są konsultacji z Aestepool, więc możesz zapytać Jak ja dopytywałem przed zabiegiem, to pamiętam, że bodajże mają też klientów z Anglii. Z finem dałem sobie spokój, miałem spore uboki. Po jakimś czasie przeszedłem na samoróbę topicala: minox + fin, a od ponad 2 miesięcy jestem na 0,5 mg dutasterydu + topical minox.
  7. 9 miesięcy. Zdjęcia kamerką tylną pod światło naturalne (ślad na włosach po boku i z tyłu od opaski po spaniu) + zdjęcia kamerką przednią w delikatnym świetle sztucznym. Myślę, że tyle czasu wystarczy, bym mógł się odnieść do efektów. Jestem bardzo zadowolony. Linia bardzo mi się podoba, włosy wszczepione w ten sposób, że same układają się w górę, a tego właśnie chciałem, jako że nigdy nie dane mi było nosić takiej fryzury ze względy na wczesny wiek łysienia. Obawiałem się trochę o donor - ale teraz widzę, że wszystko jest w porządku na bokach, a na tyle mam wir (zapewne naturalny), który idzie wyeliminować zaczesaniem w dół. Spodziewam się jeszcze pewnego odrostu na koronie - ale biorąc pod uwagę, że łysienie pewnie będzie postępować mimo leków, to raczej nie będę miał tam bujnej fryzury w ciągu najbliższego pół roku. Cieszę się, że nie zdecydowałem się na inne kliniki, o których myślałem dołączając tutaj (m.in. JSH). Czas wreszcie na zabawę włosami, może jakąś pomadę, sprawdzenie, co mi pasuje i się podoba - i na bazie tego w bliżej nieokreślonej przyszłości kolejny zabieg (myślę też nad BHT, jeśli będę chciał nosić dłuższy tył i boki), by uzupełnić to, co poleci w najbliższych latach oraz środek + koronę. Rozmyślam też nad przeszczepem na brodę (zagęszczenie sobie policzków) - ale najpierw przetestuję wpływ dermapena. Zdjęcia będę zamieszczał do 12. miesiąca oraz pół roku później.
  8. Jakieś zdjęcia od przodu? Niemniej jednak strasznie słabo to wygląda. Co Saifi na te wyniki? Natknąłem się na kilka opinii, że nie za dobrze u niego z odrostem.
  9. A co z owłosieniem w innych miejscach? Broda, plecy, reszta ciała? Widać różnicę przed oralem?
  10. Tylko coś źle sformułowałeś odpowiedzi. Jeśli chcesz zachować formę "między x a y", to brakuje połowy odpowiedzi. No chyba że po prostu powinno być "W trakcie x i y miesiąca". U mnie zadowalający efekt pojawił się pomiędzy 6 a 7 miesiącem.
  11. Aktualizacja po 8 miesiącach. Kamerka przód: Kamerka tył:
  12. Dlaczego koronę DHI?
  13. Progres po 7 miesiącach - w dziennym świetle (kamerka przednia i tylna, na włosach pomada). Od tego miesiąca w lekach przechodzę na oral duta.
  14. 6 miesięcy. Zdjęcia pod światło przednią kamerą + w cieniu, tylną.
  15. 5 miesięcy minęło. Zdjęcia sprzed tygodnia (nie pod światło, przednia kamera) oraz z dzisiaj (pod światła, tylna kamera, mam wrażenie, że strasznie mocno łapie mi kontrast).
  16. Stan po 4 msc (tydzień temu, przed barberem). Stan na dziś:
  17. Jak patrzę na zdjęcia robione moim telefonem, to fakt faktem, nie wygląda to najciekawiej. Aż dzisiaj dla porównania zrobiłem sobie innym, kamerą z przodu z daleka, bo jak patrzę w lustro, to wygląda to wszystko lepiej niż na zdjęciach. Na temat skroni usłyszałem, że przy moim ciemnym kolorze włosów będzie zdecydowanie to widoczne na temporalach, zwłaszcza jeśli chodzi o kontrast pomiędzy moimi obecnymi, już przerzedzonymi włosami, a tymi wszczepionymi. I że gdybym był blondynem, to luz - efekt byłby fajny. Doktor stwierdził, że może zrobić, ale ogólnie nie poleca, bo mogę nie być zadowolony z efektu. A co do fryzjera - tak, dwukrotnie. Raz tylko nożyczkami, drugi raz nożyczki + tył maszynką. Za jakieś 2 tygodnie znów pójdę. Poniżej zdjęcia z dzisiaj.
  18. Update: 3 miesiące.
  19. Chwilę po 1 miesiącu wypadło więcej. Na ten moment, po dwóch miesiącach, zaczynam zauważać już drobny odrost + bardzo dużo baby hairów, co do których zastanawiam się, czy to z przeszczepu, czy z minoxa. Zdjęcia przy intensywnym oświetleniu. Sprzed tygodnia, mam wrażenie, że od tamtego czasu pojawiło się sporo nowych.
  20. Nie wiem, jak kolega wyżej, ale ja jak u nich byłem, to płaciłem tyle, ile jest na stronie Aestepool (płatność za zabieg, nie za liczbę graftów, ale ja miałem 3900) - 2290 €. Pamiętam, że na lato była jakaś zniżka, ale ja chciałem koniecznie tuż przed zimą, więc się nie udało.
  21. Wiadomo, nie niepokoję się, cierpliwie czekam na kilka następnych miesięcy
  22. Mały update. Minął miesiąc, większość włosów już się posypało. Czekam, aż poleci reszta, strzygę wtedy resztę na króciutko nożyczkami, no i wyczekiwanie odrostu. Zaraz wracam też do Minoxa + będę robił sobie Topicala z Finem. Po 15 dniach. Po miesiącu.
  23. A dostałeś kataru przy tym, jak opuchlizna zeszła na nos? Ja tak miałem: 1/2 dni po zabiegu: osłabienie. 3-4: całkiem OK. 5-6: opuchlizna schodzi na okolice zatok, atakuje mnie katar, katar schodzi na gardło i samopoczucie jak przy przeziębieniu. Opuchlizna zeszła z nosa: objawy zaczęły słabnąć. Jestem po 10 dniu i już czuję się ok, ale ja od operacji praktycznie nic nie robię, tylko odpoczywam, niektóre leki mam jeszcze nawet do dzisiaj, więc jak ktoś ma gorszą sytuację, to nie zdziwię się, że może trwać to o wiele dłużej. Jak dla mnie to zwykła reakcja organizmu. W końcu miałeś kilka tysięcy ran na głowie, dla twojego system immunologicznego to nie byle co.
  24. Dobra, wróciłem, odpocząłem, doszedłem do siebie, więc mogę dać znać. Podsumowując: nie taki zabieg straszny, jak go malują - było jak najbardziej OK! Liczba graftów: 3900. A teraz krok po kroku: 7:45: przyjazd taksówkarza i zawiezienie do kliniki. Razem ze mną jechali jeszcze: drugi pacjent z żoną oraz polska opiekunka. Troszkę się zmarałem, że będzie nas więcej (bo dzień wcześniej był tylko jeden pacjent z tego, co wiem) na miejscu, ale wszystko było zgodnie z tym, co mi przekazano na konsultacjach: do dwóch pacjentów jednego dnia. I teraz mała uwaga: sugerują, by zjeść obfite śniadanie w dniu zabiegu, ale jeśli ktoś ma chorobę lokomocyjną, to radzę jednak nie przesadzać. Mnie pod koniec trasy było już niedobrze (ale naprawdę sporo zjadłem + były korki). ~9:00: przyjazd do kliniki. Widać, że ogólnie klinika skupiona na medycynie estetycznej (lub nawet tylko na przeszczepach, nie wnikałem), bo do innych lekarzy również widziałem pacjentów. Chwila oczekiwania na doktora, ja poszedłem pierwszy na konsultację. Na miejscu lekka pogadanka, ankieta zdrowotna, podpisanie papierów, trochę dyskusji o zamienniku dla antybiotyku, bo już we wstępnej dyskusji przy podpisaniu umowy wyszło, że jestem uczulony na ten, który domyślnie jest podawany. Potem badanie krwi na HIV i WZW, nakreślenie linii przed doktora, wspólna dyskusja o oczekiwaniach, trochę o temporal peaksach, koniec końców: w zupełności zdałem się na wizję doktora. 10:00: ogolenie maszynką, podanie znieczulenia i rozpoczęcie pierwszego etapu: pobierania graftów. Etap podawania znieczulenia: nieprzyjemny, nie ma co ukrywać, ale to 5-10 minut bólu i koniec. Pobierały mi 2 techniczki, głównie jedna nacinała, druga wyciągała. Leżenie przede wszystkim na brzuchu, trochę na boku, uczucie bardzo śmieszne: czujesz, jak ktoś wierci Ci w głowie, ale nie wiążę się to z żadnym dyskomfortem. ~13:30: zakończenie pierwszego etapu i przystąpienie do drugiego. Podano mi znieczulenie na przód i koronę, potem przyszedł doktor i zaczął otwierać kanały. Przedtem jeszcze krótka pogawędka, pokazał mi kilka moich graftów (jak wygląda 1-włosowy, jak 2), trochę opowiedział o zabiegu i do dzieła. Później w trakcie zabiegu zasnąłem, bo bólu nie było w ogóle, do tego było cicho. I tutaj drobny minus: jak się obudziłem jakoś w drugiej połowie, to resztę otwarcia kanałów zrobiła mi techniczka. Dzień później jakoś mnie to nie ruszało, ale wtedy, gdy człowieka gryzł stres, zestresowałem się bardziej, że coś może pójść nie tak. Przy czym były to grafty na czubku. Z tego, co wiem, to albo przed otwarciem, albo po dostałem osocze bogatopłytkowe. 15:30: przerwa na obiad. Udka z kurczaka i chyba kasza, nie pamiętam. ~16:00: ostatni etap, wszczepianie graftów. Na początku 2 lub 3 techniczki, nie jestem pewien, na pewno były na początku 3, ale nie wiem, czy wszystkie robiły, czy jedna tylko patrzyła. Etap bardzo długi, w trakcie zaczęło puszczać mi znieczulenie i gdy już było widać, że zaczyna mnie boleć, to techniczki podały mi go więcej. Po podaniu ból zniknął, a ja zasnąłem. Niestety, pod koniec znów zaczęło puszczać, ale to było ostatnie 20-30 minut. Dziewczyny momentami głośno gadały, no ale siedzieć w ciszy nad jednym gościem tyle godzin to mało kto by wytrzymał Pod koniec zabiegu było jeszcze trochę otwarcia kanałów. 19:50: koniec. Znieczulenie zaczyna puszczać, cała głowa trochę pulsuje bólem, to samo plecy od wielogodzinnego leżenia w średnio wygodnych pozycjach. Drugi pacjent jeszcze był w trakcie, więc kierowca zabrał tylko mnie do hotelu. Dostałem leki przeciwbólowe + cały zestaw innych leków (antybiotyk, etc.) od kolejnego dnia. 20:50: wejście do pokoju w hotelu. Wziąłem drugą tabletkę przeciwbólową, bo głowa bolała coraz bardziej, przygotowałem łóżko i ręcznik jako poduszkę do spania, tak by się nie przewracać na boki i poszedłem spać. Budziłem się w nocy, bo pozycja spania na ręczniku jest mega niewygodna, poza tym ból pleców był potworny, ale po obudzeniu rano - o dziwo - głowa mnie już w ogóle nie bolała. Następnego dnia: śniadanie -> przyjazd do kliniki -> szybkie obejrzenie stanu głowy przez doktora + pytania -> pokazanie, jak myć głowę -> wyjazd na lotnisko. Ogólnie prócz tego jednego niesnaska jestem zadowolony. Opieka w Polsce była pierwsza klasa, na miejscu była polska opiekunka mówiąca po turecku, doktor tłumaczył wszystko, o co się go pytało, techniczki wydawały się robić wszystko dobrze (ciężko ocenić bez patrzenia, ale ruchy miały zdecydowane i regularne). Pierwsze 2 dni byłem trochę osłabiony, teraz jest już lepiej. Siedzę przez 2 tygodnie w domu, staram się, by głowa niczego nie dotykała przez ten czas i śpię na poduszce (chyba najgorsze z tego wszystkiego). Na ten moment opuchlizna zaczyna schodzić w dół i z każdym dniem mam opuchniętą inną część twarzy. Wrzucam fotki; przed zabiegiem, zaraz po / w trakcie (od opiekunki) oraz 4 dni po. Dla bardziej wrażliwych: starałem się zamazać krew. Będę starał się wrzucać fotki regularnie. Przed: Po: Dziś:
  25. No dobra, to już jutro. Przyleciałem wczoraj, dziś mam dzień na zwiedzanie Stambułu. Krótki opis wszystkiego przed, bo z telefonu niewygodnie. Wczoraj byłem umówiony jeszcze raz z konsultantem w Polsce, by spojrzeć na skórę i donor pod mikroskopem, porozmawiać o linii i oszacować, ile potrzeba graftow do dobrego zagęszczenia. Oczywiście wszystko jeszcze jutro będę omawiał z doktorem. Z podejścia w Polsce jestem bardzo zadowolony, profesjonalnie i bardzo pomocnie. W samym Stambule: po wyjściu skierowali mnie do kierowcy, a ten zawiózł mnie i jeszcze jednego gościa, który ma zabieg dzień przede mną, bezpośrednio do hotelu (z godzinnym staniem w korku). Hotel super, pokój świetny, śniadanie właśnie kończę i jest sztos. Na ten moment wszystko bez zastrzeżeń i mam nadzieję, że tak już pozostanie. Wrzucam fotki u konsultanta w Polsce. Życzcie jutro powodzenia!
×
  • Dodaj nową pozycję...