free web hit counter Skocz do zawartości

wylysialek

Members
  • Liczba zawartości

    330
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wylysialek

  1. Byłem dzisiaj u kardiologa. Zapytałem go o kwetiapinę, i stwierdził że to nie ma dużego wpływu na serce. Zlecił mi poza tym holter 03.03. Na wynik trzeba czekać tydzień, więc wizytę mam 15.03. Wszystko wygląda dość szybko biorąc pod uwagę, że to na NFZ. Mam nadzieję, że nie wyjdzie nic bardzo złego. 06.02 odstawiłem minox, a 16.02 Ru. Dzisiaj jeszcze włosy wyglądają w miarę dobrze, biorąc pod uwagę słabą i przerywaną kurację do tej pory, zwłaszcza że Ru jednak trochę sklejało i bez tego fryzura jest na pewno lepsza. Serce jak kołatało, tak kołacze. Jeśli tak bym zostawił, to do wizyty u lekarza będzie około 5 tygodni bez minoxa i 4 bez blokera. Zastanawiam się, czy wziąć fina w małych dawkach w tym czasie, ale z drugiej strony czytałem, że tego typu leki też mogą jakoś wpłynąć na serce w rzadkich przypadkach. Poza tym zanim na dobre zacznie działać, to już będę miał wyniki. Ewentualne uboki od fina lubią też dość długo się utrzymywać u mnie. Zanim sprowadziłbym CB, to pewnie byłaby w najlepszym wypadku połowa marca, a poza tym to dalej lek eksperymentalny, więc myślę, że takie testowanie wypada robić bez żadnych objawów. Zostaje jeszcze opcja, żeby jednak wytrzymać bez niczego, a potem może uda się te utracone włosy jeszcze odzyskać bez wyniszczania organizmu. Bardzo ciężkie jest życie agresywnie łysiejącego podatnego na uboki.
  2. Mam wiele negatywnych czynników zewnętrznych, ale nigdy nie miałem łatwo w życiu. Kiedyś pomimo wszystko miałem bardziej optymistyczne nastawienie. Ostatnio kiepsko z tym. Nie musi to wcale być wina Ru, ale takie uboki się zdarzają. Poza tym problemy ze snem i zaburzenia nastroju często łączą się ze sobą. O ketaminie poczytam, ale raczej bym nie chciał dokładać organizmowi chemii, jeśli nie muszę.
  3. Nikt na serce nie chorował, ani nie choruje. -- 17 lut 2016, 2:22 -- Sporo poczytałem na te tematy i mam następujące wnioski: Jeśli chodzi o Ru, to raczej nikt nie narzekał na kołatanie. Występowały problemy z brakiem tchu i szybszym męczeniem. Minox natomiast powodował takie rzeczy, chociaż bardzo rzadko. Większość czuła poprawę od razu po odstawieniu, czasem po kilku tygodniach. Znalazłem pojedyncze przypadki trwałych objawów. Poza tym były jakieś stare badania na szczurach, że minox powoduje rozrost lewej komory serca, ale jakby tak było u ludzi, to by go dawno wycofano, więc raczej bym się tego nie bał za bardzo. Martwię się trochę o serce, ale z drugiej strony włosy są też bardzo ważne. Pasowałoby wszystko odstawić aż do całkowitego ustąpienia uboków, natomiast już po 10 dniach bez minoxa robi się coraz gorzej na głowie. Przede wszystkim wyskoczyło masę krost we włosach, skóra swędzi i wypadanie się nasila. Jak odstawię też Ru, to aż mnie ciarki przechodzą na myśl o tym co się stanie z włosami. Chyba faktycznie muszę pomyśleć o zastosowaniu małych dawek fina w tym czasie. Poza tym myślę, że może to jednak wina kwetiapiny. Kołatanie serca to typowy objaw, ale po 3 miesiącach od odstawienia małych dawek już nie powinienem go czuć.
  4. Odstawienie minoxa też nie daje poprawy. Poza tym staram się przejmować tylko poważnymi problemami, czyli takimi które wychodzą w badaniach. Przed Ru EKG było wzorcowe. W moim przypadku albo trzeba odstawić coś na znacznie dłużej niż się powszechnie pisze, albo coś się popsuło trwale, albo stało się coś, tak jak piszesz, zupełnie niezależnie od kuracji. Nie ma innej opcji.
  5. Uciski mam od dawna. Raz lub dwa na dzień czuję jakby mi ktoś na sekundę lub dwie przycisnął klatkę piersiową np. pięścią w okolicach serca. Miałem to zanim zacząłem stosować Ru i podczas ostatnich badań kardiologicznych, które wyszły OK, więc się nie przejmowałem. Problem który doszedł w listopadzie wygląda inaczej. Normalnie nie czujemy pracy serca. Ja natomiast zacząłem wiedzieć, że serce bije, czuć je. Ono jakby nie uderza szybciej, ale może mocniej. W każdym razie bez żadnego wysiłku np. siedząc sobie przed kompem nagle zaczynam czuć jego pracę, a potem przechodzi aż do następnego razu. Myślałem, że to może z nerwów, bo nie mam ostatnio lekko, ale skoro EKG wyszło zmienione, to jednak chyba poważniejsza sprawa. Angel z dutem na krótko, czy dłużej to zły pomysł. Po 2,3 miesiącach to on dopiero zaczyna działać na włosy, a już po kilku tygodniach występują u mnie problemy ze snem. Totalnie niewyspany nie dam rady funkcjonować, a czego się ostatnio naczytałem o wszelkich lekach uspokajających i nasennych, to raczej podziękuję, bo potem nie wiadomo co od czego. Takie szprycowanie się czymś na włosy i jednocześnie na sen to bardzo zły pomysł i nie wrócę do niego nigdy, choćbym miał się ogolić na 0. Zwłaszcza, że takie leki mają udokumentowany, negatywny wpływ na serce, chociaż niby osoby zdrowe kardiologicznie przed ich przyjmowaniem nie powinny się bać. Zastanawiam się bardziej nad małymi dawkami fina. On w razie czego szybciej się wypłukuje z organizmu. Czytając fora zagraniczne, często ludzie schodzą na mniejsze dawki i potem nic złego się nie dzieje przez długi czas. Zresztą widzę to nawet po sobie w kwestii snu. Im mniejsza dawka Ru, tym lepiej śpię. Myślałem, że będę sobie tak schodził powolutku aż dojdę do odpowiedniej dla mnie. Przeraziła mnie jednak możliwość trwałego i poważnego uszkodzenia serca. Powszechnie się uważa na forach, że ryzyko trwałego uszczerbku na zdrowiu jest bardzo małe. O całkowitej rezygnacji z kuracji raczej nie myślę. Jakbym nawet musiał zrezygnować z Ru, to są jeszcze seti(które już mam) i CB, które lubią się z minoxem, więc jakbym miał z niego rezygnować to utrudni sprawę, ale i bez niego można próbować.
  6. Właśnie czytam o gościu, który nieodwracalnie uszkodził sobie serce przez stosowanie Ru. Jego problemy zaczęły się, kiedy zastosował dawkę 100 mg przez 3 dni. Co ciekawe moje problemy też zaczęły się od takiej dawki, tylko że już w pierwszy dzień i nigdy później nie stosowałem takiej ilości. Może było na forum, a może nie. Jakby nie, tutaj link: http://www.goodlookingloser.com/forums/ ... lease-read Chłopak miał wkrótce umrzeć w wieku 23 lat. Jeśli bezsenność po finie/ducie występuje bardzo rzadko, a jednak mnie dotknęła, to podobnie może być z problemami kardiologicznymi.
  7. Miałem dość długą przerwę od minoxa. Od grudnia do kwietnia, czy maja. Potem stosowałem rano w standardowym, 2h później Ru, a na wieczór w KB. Zresztą objawy zaczęły się w listopadzie, czyli po dość krótkim czasie, zwłaszcza że pierwszy miesiąc zaczynałem od 2%. Uboki po Ru powinny minąć po 3 dniach przerwy, a ja odstawiłem raz na około tydzień i wcale się nie poprawiło w kwestii serca. Boję się wszystko odstawić na dłuższy czas. Zresztą nawet jak problemy miną, to nie będę wtedy wiedział co je powodowało.
  8. 1. Duta stosowałem jakoś od lutego do sierpnia 2015. Początkowo śmiesznie rzadko, a konkretnie czyli E5D chyba od marca. W ostatnich tygodniach kuracji wziąłem E7D. Na dawce E5D miałem na tyle poważne problemy ze snem, że musiałem poszukać innego leku, niż ten na finie, żeby to zniwelować. Mirtor, który brałem lekko przyzwyczajał organizm do swojego działania o czym nie wiedziałem, więc testy jakości snu na E7D uważam za niemiarodajne. Poza tym zmniejszone libido, zwłaszcza na początku stosowania. Potem trochę się poprawiło. Występowały także lekkie problemy ze wzwodem. Bywał słabszy czasem i potrafił nagle ustąpić. Po przejściu na E7D to się bardzo poprawiło na początku, ale potem znów zaczęło być trochę dokuczliwe, ale mniej niż na E5D. Narzekałem także na senność w dzień i brak energii, ale tu nie mam pewności, że to od duta. Zresztą dalej będę o tym pisał. Inne objawy, takie jak bóle były spowodowane przez leki na sen. 2. Uboki na finie i ducie są praktycznie tego samego rodzaju, ale różnią się nasileniem na niekorzyść duta w moim przypadku. Jeśli chodzi o działanie, to fin działa znacznie szybciej od rozpoczęcia kuracji. Na duta trzeba długo poczekać, ale za to po odstawieniu też dłużej trzyma włosy. Siła działania duta jest w moim przypadku większa niż fina i to chyba nawet w dawce E7D, chociaż nie mam pewności, bo krótko taką stosowałem. A teraz trochę na inny temat. Dzisiaj jest 10-ty dzień bez minoxa, a problemy z pracą serca są identyczne cały czas, więc odwiedziłem lekarza rodzinnego i zrobiłem EKG, które wyszło inne niż ostatnio. Lekarka stwierdziła, że jest lekka nieprawidłowość, która nie wymaga leczenia, ale trochę niepokojące jest to, że jeszcze kilka miesięcy temu jej nie miałem, dlatego dostałem skierowanie do kardiologa, do którego mam termin na szczęście już na 18.02. Zobaczymy co powie. Obecnie na moją kurację składa się tylko minox i Ru 3 % 1 ml, które jakiś czas temu też odstawiłem na co najmniej tydzień, żeby się przekonać, ale te mocne bicia serca też się pojawiały, bez żadnych zmian. Pocieszające jest to, że dolegliwości wcale się nie pogarszają. Ogólnie widzę, że są obecnie niezależne od kuracji. Boję się, że uszkodziłem sobie trwale serce. Nie wiem co robić dalej z kuracją, bo przecież to może wcale nie być od niej, a odstawianie wszystkiego na kilka miesięcy, to przecież armagedon dla włosów, który już sobie raz zafundowałem bezsensownie, a objaw sam minął, pomimo powrotu do specyfików. Poza tym czuję się ostatnio bardzo słaby, często muszę spać w dzień. Ogólnie znacznie gorzej niż nawet na ducie. Zmniejszenie Ru z 5 % na 3 nic nie pomogło. Odstawiałem parę razy na kilka dni i też nic. Co tu dalej robić ? Nie wiem, czy ktoś doradzi, bo to trudne pytanie.
  9. Też około rok temu odstawiłem fina i minoxa jednocześnie. Kaszana była straszna, co zresztą widać na fotkach w mojej historii. Później jednak wróciłem do minoxa, a fina zamieniłem dutem, co po paru miesiącach pozwoliło mi wrócić do stanu sprzed przerwy lub może nawet trochę lepszego. Efekt częściowo też widać na ostatnich fotkach, które zamieściłem w swoim wątku. Miesiąc później było jeszcze lepiej, ale już nie robiłem fotek. Nie wiem co by było dzisiaj, jakbym nie odstawił w końcu duta, bo było coraz lepiej. Kiedy odstawiłem minoxa pierwszy raz, jakieś 10 lat temu na około miesiąc czy dwa, włosy bardzo poleciały i później już nigdy pierwotnego stanu nie odzyskałem, ale to były czasy, kiedy nawet nie myślałem jeszcze na poważnie o blokerach, no chyba, że takimi nazwiemy wierzbownicę, czy saw palmetto
  10. Byłem parę dni temu w aptece w celu zakupienia wody i farmaceutka, po usłyszeniu że jest mi potrzebna do wcierki na skórę głowy stwierdziła, że kupowanie wody u nich jest bez sensu, gdyż jest bardzo droga, a do takiego celu tak samo nada się woda do żelazek. Poszedłem zatem do tesco i zakupiłem litr uniwersalnej wody destylowanej za 1.99 PLN.
  11. Wydaje mi się, że proporcje gotowego K&B mogą mieć jakieś znaczenie, bo skoro ziom to wyraźnie rozpisał, to musi mieć wpływ. Myślałem, żeby wcale nie rozcieńczać, tylko lać mniej, ale to by był mega kompromis, bo już 1 ml pokrywam tylko miejsca, gdzie jeszcze mam włosy, ale wyraźnie widać miniaturyzację, czyli język i czubek. Wyłysiałe zakola i względnie gęstą jeszcze górę, oraz skronie muszę zostawić. Czekan jakie miałeś uboki ? Na forum panuje przekonanie, że dwie aplikacje mogą powodować większe uboki niż jedna, więc jesteś ciekawym przypadkiem. Osobiście ze względu na problemy ze snem staram się raczej stosować rano, licząc na to że do wieczora stężenie systemowe trochę już spadnie. Jakich dokładnie ilości używasz ? Jak ze skutecznością ? Zatrzymałeś łysienie, czy tylko spowolniłeś ?
  12. W temacie sklepu, zaraz na początku ziom podał, że do roztworu 2% potrzeba też więcej wody, a mniej etanolu i k&b. Jeśli taki przygotuję i doleję, to wprawdzie uzyskam stężenie Ru 2%, ale w mieszance k&b dla 2% i 3%. Nie wiem jak duże ma to znaczenie, czy będzie dobrze działać, czy nie będzie się nic wytrącać. Myślę, że może lepiej byłoby dolać k&b pod teoretyczne stężenie 1 %, ale nie wiem jak to ma wyglądać. Patrząc jak zmieniają się proporcje wraz ze spadkiem stężenia Ru, zakładałbym coś następującego: 26 KB : 34 ETH : 40 woda. Dobrze kombinuję ?
  13. Moja obecna sytuacja i wiedza na temat stosowanej kuracji wygląda następująco: 1. Kołatanie serca i uciski w klatce piersiowej nie są spowodowane lekami na sen, ani Ru, a jeśli tak to są niestety trwałe. Wnioskuję tak, gdyż od odstawienia tych pierwszych minęło prawie trzy miesiące. Ru też odstawiałem na kilka dni i to nie mijało. Minoxa odstawiłem najdłużej na 5,6 dni, ale włosy już zaczęły lecieć w takim tempie, że wróciłem. Kołatanie jakby wtedy trochę ustało, ale ono lubi zniknąć na kilka dni bez żadnych zmian w kuracji, żeby potem nagle się znowu pojawić na jakiś czas i tak w kółko. Powoduje to zatem minox, albo jest to zupełnie niezwiązane z kuracją. Nie wiem na jak długo musiałbym odstawić, żeby się przekonać, na pewno minimum tydzień, ale boję się, że jak włosy polecą, to już nie odrosną, bo nie chcę wchodzić na duże dawki duta i saby, jak rok temu po takim eksperymencie. Szkoda mi zdrowia i czasu, bo uboki jakie miałem bardzo zdezorganizowały mi życie. Co ciekawe, ból który miałem wtedy po kilku miesiącach całkowicie ustąpił, pomimo że wróciłem do minoxa, więc chyba nie był nim spowodowany. Teraz objawy są trochę inne. 2. Ru. W tej chwili stosuję 1 ml 3% i jedynym, ale jakże uciążliwym skutkiem ubocznym są problemy ze snem. Co ciekawe pojawiają się już po jednym zastosowaniu, a jeden dzień przerwy powoduje znaczną poprawę. Chyba ostatnim krokiem jeśli chodzi o testowanie Ru jest jeszcze stężenie 2%. Mam porcję roztworu 3% na jakieś kilkanaście dni, i chciałem zapytać czy jest jakiś wzór, jak to rozcieńczyć do 2%, bo są trochę inne proporcje substancji ? 3. Przymierzam się do testowania seti, ale nie mam czasu, ani ochoty na codzienne mieszanki, a minoxa chyba muszę znowu odstawić, więc na razie czeka. 4. Stan na głowie ciągle się pogarsza, ale jak na mnie, względnie powoli, tzn zmiany widać z miesiąca na miesiąc, a nie jak po odstawieniu minoxa z tygodnia na tydzień, krost nie ma, swędzenie umiarkowane.
  14. Dla mnie też jest to uciążliwe, a w dodatku loxon raz dziennie słabo działa, dlatego drugi raz stosuję w minox w KB, chociaż mam wrażenie, że to nie to co w standardowym jeśli chodzi o działanie. Ru lejesz, jak wyschnie loxon. Sam używam kirklanda i czekam około 2h. Loxon schnie szybciej. Możesz wymieszać Ru w loxonie: 5% Ru i 95 % loxon w proporcjach wagowych, nie potrzebujesz KB, ani spirytusu, ale musisz wtedy robić co tydzień nową porcję i narażasz się na większe ryzyko uboków.
  15. Będę dodawał alkohol i koncentrat KB, ponieważ chcę zrobić roztwór Ru 3%, a nie chciałem zakładać nowego tematu. Tutaj jest o pojeździe standardowym, ale myślę, że ta ilość alkoholu chyba i tak sobie poradzi z ewentualnymi drobnoustrojami ? Kupić nową to nie problem, ale chciałem robić wcierkę jeszcze dzisiaj, a nie chciało mi się nigdzie chodzić ani jeździć po nocy.
  16. Czy woda do akumulatorów/żelazek nadaje się do wcierek ? Jeśli pojemnik był otwarty kilka miesięcy temu, lub dawniej to takiej wody możemy jeszcze użyć, czy raczej nie ryzykować ?
  17. Gdzieś przeczytałem, że stosowanie Ru na noc może powodować minimalnie większe ryzyko uboków. Napisał to ktoś kiedyś na tym forum i nie wiem czy to realne ryzyko, czy teoretyczne. Osobiście jestem wrażliwy na leki, więc dmucham na zimne i innym też sugeruję, żeby stosowali kurację najbezpieczniej jak się da. Część osób używa jednak na noc, więc myślę że możesz spróbować. Czy się lepiej wchłania, tego nie wiem. Ru powinno działać cały czas, to prawda, ale używając loxonu przecież go nie zmywasz. Jest to ten sam pojazd, więc nie ma co się przejmować, nie zaburza znacząco działania. Masując zbierzesz trochę Ru na palcach, ale wiadomo że nie będą to jakieś wielkie ilości. Aplikacja z przerwą 4h raczej nie ma sensu, bo minoxidil krótko działa i w efekcie będziesz miał długie dobowe przerwy w kuracji nim, a to często powoduje słabe efekty.
  18. Bezpiecznie będzie stosować 2 ml loxonu dziennie, czyli w tym wypadku rano 1 ml z Ru, a wieczorem 1 ml bez Ru.
  19. Gdzieś słyszałem, że Wojewódzki przyznał się do przeszczepu. Przyglądając się jego dokładnym fotkom widać tę nienaturalną mega gęstość, która bierze się z nasypania nanogenu. Kiedyś, gdzieś był artykuł sugerujący, że nosi system, bo poza telewizją często chodzi w kaszkiecie, co jest wygodne w takim przypadku. Jak już przy tym jesteśmy to Enrique Iglesias też uwielbia kaszkiety, nawet w tv i teledyskach, a ma przecież takie piękne i gęste włosy. O tym, że to system spekuluje się od dawna zresztą.
  20. I to czasem bardziej skuteczny niż na norwoodowe. Zakola jak już polecą, to raczej definitywnie, a całość można zagęścić, co nawet widzę po sobie.
  21. Ja czegoś takiego nie odczuwam, ale może jeszcze ktoś inny się wypowie.
  22. Jeśli chodzi o wojownika, to bardzo dobrze działa na Ru w moim przypadku. Takie lekkie znieczulenie czułem na finie i ducie. Na Ru wzwód jest jak należy, łącznie z porannym. Odczuwam natomiast uboki takie jak: budzenie się w nocy, problemy z zasypianiem, obniżony nastrój, nastawienie na rozpamiętywanie przeszłości, częsty smutek, chociaż czasami jest wszystko OK, taka huśtawka nastrojów, lekki spadek libido i czasem lekkie kołatanie serca. Fin i dut działały na nastrój na zasadzie, że nic mi się nie chciało, byłem jakiś zobojętniony, ale nie smutny, natomiast Ru powoduje nieprzyjemne doły, i przez to często jeszcze bardziej się nic nie chce. Po odstawieniu na kilka dni wszystko zaczyna się poprawiać, ale swędzenie i wypadanie pojawiają się bardzo szybko jednocześnie. Chciałem dodać, że zaburzenia nastroju po finie/ducie najczęściej były mocno odczuwalne rano, natomiast po Ru bywa różnie,czasem trwają cały dzień, czasem rano, a czasem nagle pojawią się wieczorem.
  23. Chyba był kiedyś temat o ubokach. Poza tym warto czytać jednak zagraniczne fora. Nie znam angielskiego perfekcyjnie, więc przez długi czas mi się nie chciało, ale ostatnio przekonałem się, że jednak ilość przypadków i przez to wiedzy jest znacznie większa.
  24. Z Polaków Rutkowski, Majdan, Karolak, Wojewódzki, Żmijewski. Oni mi przychodzą do głowy w pierwszej kolejności. U niektórych to lepiej wygląda, u innych gorzej, czasem trudno się zorientować, nawet ludziom ogarniętym w temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...