antydhtor

Witam ponownie. Jest niedzielny wieczór mam małą chwile to poruszę niektóre rzeczy o których mówisz. Przeczytałem na spokojnie tekst i przyznam że jest w tym sporo racji jak i prawdy. -- 25 cze 2017, 22:38 -- Ja akurat uważam inaczej bo przyjąłem zupełnie odwrotną strategię czyli zahamowanie/zatrzymanie łysienia mocnymi lekami a później próbą podtrzymania efektów słabszymi lekami i dietą. W moim przekonaniu nie było to wcale atakiem depresji gdyż zanim zacząłem brać tak silne leki hormonalne próbowałem z tym walczyć naturalnymi metodami jak np. saw palmetto - uważany za naturalny bloker 5AR, wcierkami, czy nawet trochę i dietą - choć dieta w najmniejszym stopniu i to wszystko było na nic a przynajmniej bardzo nie wiele dawało i pomagało. Zatem nie mogę tego nazwać atakiem depresji bo atak depresji to byłby wówczas gdy bym w ogóle nie próbował nijak tego leczyć i od razu sam się wykastrował czy choćby bez próby leczenia np. słabszymi lekami od razu zaczął brać te mocniejsze. A to co zrobiłem i robię to nazywam aktem determinacji a nie desperacji. Wiesz prowadzę ''wojnę'' z łysieniem, a na wojnie trzeba zabijać albo się nie przeżyje. Moja strategia to uderzyć z całych sił ''atomówką'' bez żadnej litości, skrupułów ani wyrzutów sumienia i pomocniczo na wszystkie inne różne sposoby, później gdy wróg czyli choroba padnie na kolana to jeszcze dobić z kopa w ryja i serią z AK 47 i włosowe imperium zaś dopiero utrzymywać mniej inwazyjnymi metodami. Przyznam jednak rację że leki farmaceutyki jako chemia uzależniają w pewnym sensie organizm (to byłoby długo o tym gadać ale temat nie o tym) Natomiast czy trwale czy nie trwale to nie wiem w sensie biernego uzależnienia bo są znane na świecie przypadki że ktoś rzucił heroinę a ta uważana jest za najgorszy narkotyk. W sensie czynnego uzależnienia czyli wpływu klinicznego na organizm z pewnością jego uzależnienie jest inne ale też nie wiadomo czy trwałe. Fakt też że jest to nazywane zniszczeniem gospodarki hormonalnej ale z drugiej strony to leki hormonalne i jakby nie patrzeć i się w tym zagłębić to właśnie o to w tym chodzi de-facto i w ten sposób to działa że jest widoczny jakiś tam efekt leczniczy w skutku. Fraza ''zniszczenie gospodarki hormonalnej'' jest też pojęciem względnym poniekąd. -- 25 cze 2017, 22:45 -- Fakt, ogólnie info nt łysienia jako choroby i przyczyn oraz leczenia jest bardzo niedopowiedziane. -- 25 cze 2017, 22:50 -- Gratuluję wiedzy i powiem że ciekawość świata to nasza wspólna cecha. Zawsze jakimkolwiek sposobem warto zgłębiać wiedzę bo inaczej można by się przestać rozwijać a to niepożądane i nawet nie zbyt normalne u człowieka bo człowiek uczy się całe życie. -- 25 cze 2017, 22:59 -- Trochę brzmi stereotypowo ale to prawda. Przyznam że sam się przekonałem i to w 3 tygodnie może w miesiąc że zmiana diety miała znacznie choć w moim przypadku było tylko głównie dodanie żelaza i omega 3. Poskutkowało to tym że przestały mi wypadać włosy a sypały się jak cholera mimo iż byłem na tak silnych lekach i mimo że miałem odrost. Ale w moim przypadku mogłem też mieć niedobory żelaza. Przyznam że bardzo dobra rady żeby spróbować choćby na miesiąc zmienić dietę. Nie wierzyłem w to a na prawdę poskutkowało. -- 25 cze 2017, 23:22 -- Fakt, niestety trzeba przyznać że kuchnia polska i nasze nawyki żywieniowe jak i sama dieta są najgorsze na świecie albo przynajmniej jedne z najgorszych, no może poza USA. Fakt, ich nawyki jak i kuchnia są dużo zdrowsze. Potwierdzam też to co piszesz i to bazując na własnym przykładzie. Otóż będąc gówniarzem (dzieckiem z podstawówki) nigdy przenigdy (znaczy zazwyczaj albo najczęściej ) nie jadłem żadnego śniadania ani w domu ani w szkole (nie o to że z biedy bo mi nawet wtykali pod ryj ale po prostu jakoś tak nie lubiłem w ten sposób żeby rano jeść i się żle z tym czułem jak już czasami tam przez przymus coś zjadłem rano) wszyscy się dziwili że nic nie jem i nawet przymusem nieraz próbowali mnie napychać ''koledzy'' czy ''nauczyciele'' tak że nieraz się porzygałem już po pierwszym kęsie czyjegoś żarcia które na dodatek mi nie smakowało. I tak było przez wszystkie lata podstawówki i później zawodówki. Nie bylem ani największy ani najsilniejszy (choć tutaj też z pewnością odgrywa rolę genetyka bo moja matka jest wyjątkowo małą osóbką jak na dzisiejsze standardy, dziadkowie też do gigantów nie należeli a jeszcze powiem że jako noworodek bardzo niewiele ważyłem, bylem też wcześniakiem, nawet podobno nie dawali mi szans na przeżycie) ale byłem wyjątkowym okazem zdrowia, nigdy nie chorowałem, nic mnie nie dotykało, żadne choroby dosłownie żadne, a jeśli już tylko przeziębienie, katar, kaszel trwające nie dłużej niż 3 dni i występujące mniej więcej raz na 3 lata. Bylem okazem zdrowia że też z tego powodu wszyscy się dziwili, rówieśnicy, nauczyciele, szkolna higienistka. Mój organizm też odrzucał często chemię w postaci szczepionek wszelakich jak pamiętam ale być może ma to też związek z moją grupą krwi. W każdym razie dla wszystkich w okół to że nie jem śniadań w domu przed wyjściem ani później w szkole ani obiadów w szkole było czymś nienormalnym i wyjątkowo dziwnym ale ja się z tym dobrze czułem. A skoro już o grupie krwi to moja grupa krwi zwana królewską albo przywódczą obecnie bardzo rzadko występująca, niegdyś w czasach prehistorycznych człowieka pierwotnego, łowcy i wojownika ponoć bardzo popularna (bo inne grupy się ponoć w późniejszych czasach wykształciły) odrzuca inne grupy także być może też produkuje jakieś przeciw ciała aby zwalczać obcą chemię bo zauważyłem po sobie jak tylko zacząłem brać leki że tak jakby organizm się przed tym bardzo bronił tzn. wiedziałem że na mnie leki nie działają tak samo mocno jak ogólnie na większość ludzi i stąd później zastosowany taki hardcore. Np. fin czy dut to był dla mnie jak cukierek i nigdy nie miałem żadnych uboków po tych lekach ale też i słabo działały chyba leczniczo. Założyłem nawet tu kiedyś temat ''grupa krwi a lekoodporność'' ale zostałem wyśmiany. -- 25 cze 2017, 23:26 -- Obecnie też nie jadam typowo rano jak większość tylko moje śniadanie (pierwszy posiłek) jest o 10:30 - o 11:00 nawet. -- 25 cze 2017, 23:32 -- Ciąg dalszy nastąpi... -- 26 cze 2017, 9:27 -- Człowiek pierwotny też od rana nic nie jadł bo nic do jedzenia nie miał i gdy coś tam upolował (a to zajmowało trochę czasu) i dopiero koło południa właśnie jadł. Także człowiekowi tak na prawdę nie jest to obce bo na tym się wykształcał i bez żadnego problemu mógł przeżyć w ciężkich czasach, ewoluować, edukować się i rozwijać. Ino teraz w 21 wieku ludzie zachodniego świata nie potrafią sobie wyobrazić życia bez zacnego obfitego śniadania czasami dostarczanego wręcz do łóżka. I co lekarz bez żadnych problemów tak ot wypisał avodart ? Piszesz tak w samych superlatywach o diecie i samym tytułem tematu stwierdziłeś że dieta potrafi całkowicie hamować łysienie, a jednak sięgasz po avodart. Dla mnie jest jasne że chciałbyś żeby tak było żeby dieta rzeczywiście całkowicie hamowała łysienie i może rzeczywiście trochę Ci dieta pomogła ale zważ na fakt że najprawdopodobniej nie masz bardzo agresywnego łysienia - widać to po stanie włosów zarówno z jednego jak i z drugiego zdjęcia a poza tym masz dopiero 22 lata i jak to się potoczy dalej to się dopiero okaże, najczęściej łysienie najbardziej zaczyna postępować po 25 roku życia i obyś się nie musiał o tym przekonać że sama dieta nie wystarczy czy nawet wraz z avodartem. Moim zdaniem masz głęboka wiarę w to co piszesz, nadzieje ale i tak tak na prawdę gdzieś tam w głębi i tak wiesz jakie są realia i tak całkiem w 100% też nie wierzysz w to aby dieta w 100% mogła sobie poradzić z problemem łysienia androgenowego i dlatego sięgasz po avodart tyle tylko że po prostu inaczej to interpretujesz sobie. -- 26 cze 2017, 9:49 -- Ten wpis też świadczy o tym co przed chwilą założyłem czyli że nie masz najprawdopodobniej bardzo agresywnego łysienia (bo niektórzy już w tym wieku maja np. NW5). Nie potrzebujesz blokerów DHT aby utrzywywać włosy - na razie i do czasu. i naprawdę obyś nie musiał się przekonać że dieta nie poradzi sobie z tym na dłuższą metę i w toku postępowania łysienia oraz starzenia się. Chciałbym abyś za 5- 10 lat powklejał tu swoje zdjęcia i żeby stan wyglądał tak samo jak teraz i żebyś napisał że nie bierzesz avodartu ani niczego innego i że dieta dała radę i daje radę. Fakt w tej chwili patrząc po stanie Twoich włosów branie avodartu i tym samym próba ich zagęszczenia i spowodowania szybszego wzrostu jest kaprysem lecz czy tak cały czas będzie w długiej perspektywie czasu...? Wiesz w Twoim wieku mimo że też miałem przerzedzenia już i wypadywały mi włosy ale mając jeszcze całkiem dobry stan byłem świecie przekonany że problem mnie nie dotyczy i się tym za jakiś czas bardzo rozczarowałem zdawając sobie sprawę że jednak tak nie jest. To samo można przełożyć na Twoje myślenie w tej chwili choć sedno trochę inne. Stwierdzasz że ojciec łysieje zatem jest bardziej prawdopodobne że też to u Ciebie może postąpić a to że w chwili obecnej dieta Ci zauważalnie pomogła to można porównać tez do tego kiedy to ludziom będącym dopiero w początkowej fazie łysienia bardzo skutecznie i wyjątkowo pomaga minox stosowany oczywiście jako monoterapia, a później za jakiś czas następuje krach bo wpływ hormonów i tak bierze górę nad faktem że minox poprawia własności odżywcze włosów (czyli poniekąd jak dobra dieta szykowana pod włosy) poprzez lepsze ukrwienie,otwieranie kanałów potasowych itd. Każdy veteran walki z łysieniem zdał sobie sprawę (prędzej czy później) że nie ma żadnego skutecznego sposobu niż blokowanie DHT czy w ogóle zbijanie androgenów i blokowanie receptorów. Naprawdę życzę żebyś nie musiał się o tym przekonać nigdy. -- 26 cze 2017, 10:16 -- No ale jak już ustaliliśmy nie ma rzeczy niemożliwych. A wracając na chwilę tak jeszcze do diety i ogólnie do kwestii jedzenia i odżywiania organizmu to kiedyś oglądałem reportaż o gościu który twierdził że od 15 lat je tylko same frytki i wiesz wyglądał normalnie i co istotne na tym forum - on nie łysiał. Niestety tera już nie odnajdę tego filmu bo nawet nie pamiętam gdzie to oglądałem i jaki był tytuł. Ale tu jeszcze coś ciekawszego no chyba że wojskowi lekarze kłamią i wszystko jest mistyfikacją i wcześniej było zaaranżowane: - od 1:45 (choć cały film ciekawy) fakt bardzo chudy ale żyje i co ważne nie łysieje pomimo podeszłego wieku. Cóż może sam zacznę się modlić do jakiegoś ''Włosowego Boga'' bo w końcu potrafię być fanatyczny , ale niestety nie znam takiego Boga.... . Wierzę też głęboko w odrost i nową linię, a jestem przecież raczej sceptykiem odnośnie ogólnie czy nawet punktu wiary żeby nie powiedzieć że w ogóle ateistą. Mawiają że wiara czyni cuda i coś musi w tym być bo wierzę w uleczenie łysienia (choć biorę na to mocne dragi) i jak do tej pory jakoś tam daję radę. Podobno też wierzącym ludziom łatwiej się żyje.

Jakaś tam szansa jest żeby ograniczyć porost włosów na ciele ale raczej można o tym zapomnieć żeby to było jakoś bardzo skuteczne na typowych kuracjach przeciw łysieniu (czyli np. na finie 1mg), choć fin czy dut jak i flut może zmniejszać owłosienie ciała i jest napisane to w ulotkach. Ja np. na hardcorowej kuracji zauważyłem przede wszystkim znaczne spowolnienie szybkości wzrostu zarostu (powiedzmy że to co normalnie urosło by w 3 dni to teraz rośnie w ponad tydzień czy nawet prawie w 2 aby wyglądało jak kilkudniowy zarost) jak i wypadanie włosów z brody (a tego wcześniej nie miałem) to znaczy oprócz tego że zauważyłem mniejszą gęstość to widzę wszędzie te włosy z brody jak się walają, na stole na biurku, na klawiaturze, i nawet czasami po przejechaniu ręką po brodzie jakiś tam zostanie czy 2-3 w ręce (ale to jest nic w porównaniu z tym jakie ilości się sypią z głowy mając łysienie), również podczas mycia wypadają. Owłosienie rąk też chyba troszeczkę cofnęło mi się w kierunku nadgarstków bo tak jakby mniejsza gęstość w obrębie łokci niż nadgarstków. To samo tyczy się nóg, im wyższa partia tym mniejsza gęstość a na dupie to już w ogóle mam miniaturyzację owłosienia tak że nieraz mówię/śmieje się że to jest łysienie estrogenowe na dupie. Na klacie też chyba musiały wypaść te kilka co miałem ale cały czas jest taki meszek gęsty nawet. Ale wiesz ja też nigdy nie byłem ''małpiszonem'' i będąc blondynem miałem zawsze bardzo słabe i rzadkie owłosienie ciała nawet za nim w ogóle zacząłem brać leki w celu leczeni ałysienia, no.... na rękach i nogach tylko tak w miarę gęstawo było i zarost oczywiście. Choć ostatnio zauważyłem znowu tak jakby lepszą jakość w sensie gęstość i długość włosków na rękach i nogach ale to na pewno zasługa minoxa oral jak i tego że używam teraz dużo słabszej kuracji. Jeśli ktoś jest z natury ''małpiszonem'' to nawet najsilniejsze leki antyandrogenowe i estrogenowe nie pomogą za wiele w tej materii a i chyba mija się z celem używać takich leków w tym celu, zatem pozostaje jedynie używać plastrów, wosku, lasera, depilacji, tych urządzeń elektrycznych które wysyłają jakiś impuls do mieszków (nie wiem niestety jak się nazywają), czy choćby normalnie golić niechciane owłosienie Wcierki antyandrogenowe stosowane zewnętrznie mogły by może coś pomóc i nie szkodziły by może tak bardzo jak brane doustnie (zresztą to ta sama zasada co stosowanie ich na skalp) ale z koleji minox nawet używany zewnętrznie jako wcierka na skalp mniej lub bardziej ale raczej wspomaga i nasila owłosienie ciała czy może nasilać bo nie zawsze i u każdego tak się dzieje.

A lekarz pomoże ? Bo mi lekarze jakoś nie chcieli pomóc ino jeszcze bardziej zaszkodzić. A co wygląda to na inny rodzaj łysienia i jest jakieś mocne podejrzenie że to nie jest łysienie androgenowe... ? Możesz też napisać jakie badania ? - skoro już mówisz o badaniach. -- 25 cze 2017, 11:46 -- Można blokować w tym wieku (ale się raczej tego nie praktykuje powszechnie), tylko ludzie/młode chłopaczki nie chcą blokować w większości przypadków, a do tego blokowanie 5AR w tym wieku (jak i w starszym) jest uznawane przez lekarzy, FDA, jak i zwykłych ludzi za coś nie na miejscu, za coś nieetycznego, wysoce szkodliwego, i niepoprawnego mentalnościowo jaki chyba też nawet politycznie . Mentalność młodych w większości przypadków też jest taka ze lepiej mieć minus 20.000 włosów na głowie i plus 3 dodatkowe włosy w obrębie brody niż odwrotnie, rozumiesz mając dobry stan na głowie i w czasach gdzie ''moda na glace'' nie doceniają jeszcze włosów na głowie, a być może nie mając jeszcze intensywnego zarostu chcą szpanować brodą. Reszta to niżej opisany paniczny strach przed blokowaniem 5AR powodowany informacjami o możliwych ubokach na ulotkach oraz glendzeniem ludzi w okół. Fakt, masz racje, DHT po spełnieniu roli wykształcenia męskich narządów płciowych nie spełnia już żadnych poważniejszych funkcji a wręcz jest wysoce szkodliwe dla zdrowia i skraca życie, o powodowaniu łysiny jeśli ktoś genetycznie podatny na to już nie wspomnę. Jedyne plusy (co ew. można nazwać zaletami) to być może minimalnie niższy głos i większe małpiszonowe owłosienie ciała. Fakt też że trzyma cycki w rydzach, ale przy normowych poziomach T i bez skłonności do otyłości, cycków i tak nie będzie, nawet bez DHT - przynajmniej w większości przypadków. No jeszcze można zaliczyć ew. do zalet jak ktoś jest kulturystą, fanatykiem mięcha i max rozmiarów to bez blokowania DHT większy przyrost, bo notowane są większe przyrosty masy ale i to też skromnie bo do 8% - 10% - jak kiedyś gdzieś czytałem. Tylko tyle, reszta to mity i kult wspaniałości ''wyjątkowego hormonu DHT'' oraz wyjątkowy i paniczny strach przed blokowaniem 5AR - tak paniczny strach że ludzie potrafią twierdzić że nawet jednorazowe lub kilkurazowe zażycie 1 mg finasterydu albo nawet i w powymyślanych z tego strachu mikrodawkach, zniszczyło im życie na zawsze, bezpowrotnie i pod każdym względem i że jest to nieodwracalne - chcesz więcej? - poczytaj brednie histeryków i paranoików i ogólnie o PFS. -- 25 cze 2017, 14:02 -- Nie będę się udzielał, ale powiem tylko tyle że najgorsze to jest mieć nadzieje że to inny rodzaj łysienia a nie androgenowe/genetyczne dziedziczne.

Ja bym jednak bardzo chciał te wszystkie zasady poznać. Skald niestety już się tu nie loguje ale być może ktoś ma jakieś szersze i bardziej kompetentne info o tym niż to jedno zdanie powyżej. Wg. mnie to każdą zasadę można złamać bo zasady są po to żeby je łamać - tak na marginesie tylko i częściowo w ramach żartu . Powiem tylko tyle że jeśli oni (tj. żaden z doktorów od HT) nie będą chcieli złamać dla mnie zasad to ja złamię zasady dla nich - cokolwiek to znaczy bowiem nie tylko można zmienić płeć ale również rasę/nację. W każdym razie jestem gotów i zrobię wszystko co będzie trzeba żeby tylko mieć linię jak ma np. Ian D'Sa albo Teresa Giudice. eee tam, podpiszesz klauzule że nigdy publicznie nie umieścisz rezultatów zabiegu to Ci zrobią No... nareszcie ktoś powiedział mi coś bardziej realnego i już bardziej możliwego w scenariuszu i bardziej prawdopodobnego, bo jak do tej pory to prawie wszyscy mówili mi cyt: ''Nikt'', ''Nikt'', ''Nikt'', ''Nikt'', ''Nikt ci tego nie zrobi'' - ale ja wiem że to chyba piszą tak do mnie z zazdrości czy z zawiści bo inaczej to nie jestem w stanie zrozumieć wypowiedzi typu ''Nikt'' - przecież są na tym świecie ludzie którzy zrobiliby wiele (żeby nie powiedzieć ''wszystko'') dla pieniędzy. Nie mniej jednak chciałbym poznać te zasady (projektowania linii u różnych ludzi) tak dla własnej wiedzy, bo być może ta wiedza też mi się przyda przy projektowaniu przebiegu linii u mnie. Innymi słowy: jestem zainteresowany tematem i byłoby miło gdyby ktoś przedstawił mi te zasady szczegółowo. Na prawdę będę wdzięczny.

Ja bym jednak bardzo chciał te wszystkie zasady poznać. Skald niestety już się tu nie loguje ale być może ktoś ma jakieś szersze i bardziej kompetentne info o tym niż to jedno zdanie powyżej. Wg. mnie to każdą zasadę można złamać bo zasady są po to żeby je łamać - tak na marginesie tylko i częściowo w ramach żartu . Powiem tylko tyle że jeśli oni (tj. żaden z doktorów od HT) nie będą chcieli złamać dla mnie zasad to ja złamię zasady dla nich - cokolwiek to znaczy bowiem nie tylko można zmienić płeć ale również rasę/nację. W każdym razie jestem gotów i zrobię wszystko co będzie trzeba żeby tylko mieć linię jak ma np. Ian D'Sa albo Teresa Giudice.

I zaczesanymi do tyłu.

W sumie muszę przyznać racje (choć zrozumiałem też to w ten sposób) bo mijałoby się z celem wyprzedać majątek czy jego część, stracić ulubione auto, zadłużyć się na nie najlepszych warunkach tak na szybko itd. aby później się rozczarować tym że nikt nie będzie chciał wykonać zabiegu, ale jakoś nie wierzę w to że nikt nie będzie chciał tego zrobić bo nie takie rzeczy ludzie sobie robić każą a poza tym to przecież prosty i zwykły zabieg HT. Macie wszyscy rację co do tego - napiszę do wielu. Pisałem już do konsultanta HDC ale wiadomo co odpisał....., teraz czekam na odp z BHR od Jana. Na dniach powysyłam takie właśnie proste zapytanie jak mówisz, do sieciówek jak i do tych trochę lepszych w USA. A chatę to i tak chciałbym sprzedać i już wcześniej o tym myślałem bo mi już za mała i nawet jak kasy nie wydam na HT w renomowanej drogiej klinice bo zrobię HT w taniej, to wydam na inny dom, auto, czy na co tam innego także spoko - zawsze postępuje rozsądnie.

Jedyny z tych o podwyższonym stężeniu (15%) który nie skleja włosów to chyba ten Polaris NR 10. Też zawiera fina i bardzo wiele innych różnych dodatków choć jego baza jest z żelu aloesowego, i można go kupić w PL. I być może jeszcze ten 30% z USA bo to krem ale nie testowałem go na sobie to nie powiem.

Do najlepszych (najdroższych) będę pisał jak będę miał już wystarczający szmal bo inaczej nie ma sensu im truć dupy. To musi być tak że jeśli się ktoś zgodzi to jadę i robię a nie żeby dopiero kombinować kasę ''pinć'' lat.

Dałbym tyle ale za linię Ian'a D'Sa lub Teresy Giudice, o wysokości tak max 3 cm w najwyższym centralnym punkcie, i w metodzie U-FUE / LH-FUE oczywiście. Sprzedałbym chałupę (zresztą wystawiłem już na sprzedaż), wziął kredyt, sprzedał bądź zastawił auto, ograniczył wydatki osobiste, ale dałbym tyle tak przy założeniu 5000 gr x 10 € to wychodzi 50.000 € Czytałem tam trochę o tym doktorze i rzeczywiście wzbudzałby ogólne zainteresowanie gdyby nie te ceny. Problemem jest też to czy on nie będzie mnie dyskryminować z powodu samej płci czy faktu tego że mam AGA/MPB.... ? Choć łysienie moje jest leczone hardcorowo i efektywnie przecież tak że się zatrzymało i wiele odzyskałem, a nawet wyhodowałem włosy poniżej linii i na upierdliwych zakolach.

No właśnie otóż to. A jednak w większości przypadków ludzie panicznie boją się fina/duta - jak ognia, a po minoxa (i już pomijam czy to w tabletkach czy zewnętrzny 5 czy nawet 15%) sięgają tak jakby to nic w ogóle nie było chemicznego i żadnych uboków nie mogło powodować i nie powodowało mimo że lista uboków na ulotkach też jest przecież długa i wyszczególniona. Ale gdy tylko coś jest wspomniane że może szkodzić (i nie że zawsze i każdemu szkodzi) na fiuta to to jest ZŁO, jakiś w ogóle ''kosmos'' i nie wolno tego brać - taka jest mentalność. Prawda też przynajmniej poniekąd że skutki uboczne od fina mijają po odstawieniu a i dość często mijają lub maleją nawet w trakcie dłuższej perspektywy stosowania leku (choć są i tacy którzy twierdzą że maja PFS na stałe), a uboki od minoxa jak pisał @sugaar mogą się objawić nawet po wielu latach i być dużo bardziej poważniejszymi niż uboki od np. fina.

Ja biorę w tabletkach (Loniten). Standardowe stężenie preparatów na skórę to 5% czyli 50mg na każdy ml (50 mg doustnie to na prawdę spora dawka) zatem ''kropla'' może być ok w sensie wielkości dawki jako doustnie branego minoxa (bo minimalne dawki minoxa w tabletkach to 2,5, 5, 10 mg na dobę), choć praktyki takie (pić preparat do użytku zewnętrznego na skórę) nie są raczej dobrym wyborem i nie są praktykowane dlatego że roztwór taki zawiera np. glikol oraz czasami wiele innych substancji których nie powinno się brać doustnie - raczej. Trudno też zdefiniować ile to jest kropla tak na oko i obliczyć dawkę w miligramach, a wiesz w razie uboków (czyt. nie uboków tylko w skutek normalnego działania minoxa) to wiadomo że z ciśnieniem żartów nie ma, a pikawa to nie dydek który nawet jak ma dysfunkcje w działaniu od antyandrogenów/lub inhibitorów 5AR to człowiek może żyć z tym dalej. Był tu ktoś na forum kto mówił że pije minoxa ale już nie pamiętam kto i gdzie to pisał, w każdym razie pisał że pije sporo jak pamiętam 1 ml czyli 50 mg i twierdził także że glikol propylenowy w dawce chyba 1 kg czy litra (nie pamiętam) może być dawką śmiertelną. Ja bym nie polecał brania wewnętrznie/doustnie preparatów do użytku zewnętrznego które są na bazie glikolu itd. innej różnej chemii czasami. -- 21 cze 2017, 11:03 -- Kilku takich było - na starym forum, co pryskali do pyska. Ponoć nawet glikol (zawarty we wcierkach) nie jest zbyt szkodliwy w niewielkich ilościach. Efekty są ponoć lepsze, ale daje po sercu (jak to minox). Można nawet mix (zew + wew). Możesz też zaopatrzyć się w tabletki Loniten, jeśli uda ci się je zdobyć. Jednakże jeśli to dla ciebie ostatnia deska ratunku, to nie brzmi dobrze. Bo nie bardzo wiem co chcesz osiągnąć. Jeśli nie zatrzymałeś łysienia bez minoxa, to z nim też raczej ci się to nie uda. Mimox jest głównie na odrost i poprawę kondycji włosów. Było, i są tu, na tym forum, tylko coś milczą na ten temat. I jak napisałem powyżej: jeden napisał w jakimś poście że dawka śmiertelna glikolu to tam kilogram czy litr (nie pamiętam dokładnie) i że nie ma się czym przejmować wynikało z tego. Fakt że efekty zazwyczaj są lepsze przy stosowaniu wewnętrznie/doustnie ale najlepsze są gdy się stosuje i doustnie i miejscowo na skalp - co też wielu robi na zagranicznych forach, szczerze to sam też tak robiłem przez chwilę ale musiałem odstawić zewnętrzny preparat, może kiedyś wrócę do takiej praktyki i będę brał i tabletki minoxa i stosował go zewnętrznie. Oryginalny Loniten można kupić tu: https://www.inhousepharmacy.vu/search.a ... rm=loniten - sam stamtąd kupuję. Jak i wiele zamienników/generyków w necie, np. Lonitab, Noxidil, Minoxidil Pills/Tablets... Dkładnie tak, jeżeli łysienie postępuje nadal na nic stosowanie samego minoxa bez blokera choćby inhibitora 5AR tylko. Minox tylko przedłuża fazę wzrostu i poprawia ukrwienie i odżywianie się mieszków włosowych, a stosowany jako solo (bez blokerów) przy mocnym agresywnym łysieniu (wysoka nadwrażliwość mieszków na androgeny genetycznie uwarunkowana plus do tego wysoki poziom hormonów) może nawet zaszkodzić bardziej gdyż wraz z lepszym odżywianiem zachodzi paradoks lepszego dostępu DHT/androgenów do mieszków włosowych czyli szybsza ''śmierć'' mieszków włosowych de -facto.

https://www.minoxidilmax.com/products http://www.minoxidillaboratory.com/products/ https://www.szampony.sklep.pl/produkt/Polaris_Labs_10

Wyżywasz to ty się tutaj. Jak ci coś nie pasuje to nie czytaj! A muczeć to ja dopiero zacznę!!! ''Pocisnąć doktorów''...? - tej nie namawiaj mnie do złego. -- 15 cze 2017, 15:09 -- To rzeczywiście przykre jak bezmózgowi mogą być nieraz ludzie, ale wiesz pośpiech też robi swoje zawsze i zmęczenie w podróżach. Jest to dowód na to że najlepiej nie jeździć autobusami tylko mieć auto z kierowcą aby zminimalizować ryzyko takiego czegoś. Kolega Nerd np. zasłabł w autobusie jak wracał z zabiegu i skończyło się to tym że jednak miał uszkodzenie świeżo wszczepionych graftów, także jak się tylko da należy omijać komunikacje miejską czy nawet metro, pociągi itd. No wiadomo samolotu/lotniska raczej nie sposób ominąć jeśli odległość raczej wymaga tego środka lokomocji.

No właśnie nie róbcie śmietnika. Nawet nie wiem co czy kto to jest Princ i *uj mnie to obchodzi!!! Na prawdę chcesz takiego tematu...? A nie będzie w nim gównoburzy takiej jak w moim osobistym wątku...? Ni bój nic poszukać w sieci zdjęcia ludzi o wyjątkowo niskich liniach to żaden problem dla mnie. Ponadto taki podobny temat już istnieje poniekąd bo założyłem temat w tym dziale o nazwie ''Mistrzowie gęstości i niskich linii'' - jak chcesz wiedzieć, jest tutaj: viewtopic.php?f=23&t=2730 Albo pokrewny temat też założony przeze mnie ''Skrajne obniżenie linii i zakoli'' viewtopic.php?f=23&t=2700 Dla mnie to są tematy poważne tak samo jak i pytania do tej kobiety, i *uj kładę na to czy pizgacie z tego. -- 14 cze 2017, 9:45 -- Skoro szkoda to ich nie używaj.

Tak mniej więcej o to. Dokładnie to właśnie chcę sobie obliczyć (oczywiście zakładając daną wysokość w punkcie centralnym) różnicę w wysokości od linii brwi do linii włosów po łukach zejścia w dół, bo wiadomo że taka linia gwałtownie opada po łukach patrząc od centralnego punku (po bokach czaszki ale patrząc z rzutu z przodu a nie że z boku całkiem czy z profilu) tworząc właśnie kształt odwróconej litery U. Miło słyszeć taką opinię, lecz pewnie mnie by ten lekarz zdyskryminował i zdyskwalifikował do zrobienia takiej linii tylko dlatego że jestem facetem. Skoro jesteś zadowolona to bardzo dobrze - bo to najważniejsze. Aktualizuj proszę Motylku swój wątek w miarę progresu odrostu i jak będzie pełen odrost, bo widzisz na tym forum już jest tak że relacji kobiet jest tu może raptem kilka (ze 3-4), nie każda z nich też miała robioną taką linię, a i kobiety po zabiegu jakoś znikają z forum, nie odzywają się i nigdy nie aktualizują wątku i nie wklejają zdjęć pokazujących jak to wygląda taka linia po pełnym odroście, a mnie to bardzo interesuje jak taka linia wygląda po 100% odroście. Na przykładach mężczyzn nie mogę tego zobaczyć bo nikt płci męskiej z tego forum nie miał robionej takiej linii. Życzę najlepszych efektów i zadowolenia. Dzięki za odp.

Rozumiem. A możesz mi powiedzieć czy Bisanga sam zaproponował taką wysokość czy jakoś wspólnie ustaliliście ? Będę naprawdę wdzięczny jak mi jeszcze powiesz jaka odległość jest pomiędzy linią z boku a brwiami. Bo wiesz nie znam wymiarów linii Ian'a D'Sa ani Teresy Giudice a chciałbym mieć też jakieś wartości powiedzmy wzorcowe w negocjacjach z lekarzem. Generalnie chodzi mi też o to czy było możliwe zrobienie niżej przez tego konkretnego doktora... ?

Stronie ogólnie można zaufać bo wielu brało z tej strony ale jeśli chodzi o tego 15%-o minoxa to doszły mnie słuchy (z tego forum) jakoby miał to by być scam ale być może to tylko wymysł ludzi którzy nie mieli oczekiwanych efektów po tym.

Owszem jest tak jak mówisz i nic w tym dziwnego bo to naturalne, ale to nie powód żeby dawać upust i ponosić się emocjami. To że jest tak jak mówisz nie jest też powodem żeby nie być radykałem w danej jakieś tam kwestii i wyrażać to (oczywiście nieszkodliwej ogólnie/społecznie i bez przemocy czy nawoływania do złego/radykalnego/nieetycznego - żeby nie było źle zrozumiane). Najwyraźniej wku***a go ogólny stan mimo że dla wielu byłby taki wysoce zadowalający i chcieliby taki.

W drodze wyjątku udzielę się w tym temacie w tym dziale. Dobrze napisane kolego! Paplanie ludzi nic nie zmienia a nawet czasami potrafi dok****ć. Masz rację że każdy ma swój rodzaj problemu - ja dodam że i waga tego samego problemu może być skrajnie różna. Często jest na tym świecie tak że to co dla jednego jest bezwartościowym śmieciem dla drugiego jest bezcennym klejnotem i ponad wszystko. Ja też nienawidzę porównywania mnie do innych, albo mówienia że cyt. ''bo wszyscy'', ''a większość'','' bo inni'' itp. itd. bo ja nie jestem ''wszyscy'' albo ''inni'. Doskonale rozumiem o czym mówisz, w końcu jestem fanatykiem i ekstremistą włosów i leczenia łysienia, dla mnie to co piszesz jest zrozumiałe bez żadnego tłumaczenia szczegółowego.

Bisangi nie pytałem, a z Marasem to się tylko ''niby konsultowałem'' tylko przez polskiego konsultanta a nie bezpośrednio. Ale jak będę jechał gdzieś w Europę to może zachaczę o klinikę BHR. Czyli masz na myśli że Bisanga jednak dyskryminuje mężczyzn ? Mi się tak wydaję bo linie jakie wychodzą spod ręki Bisangi u facetów to to są przeważnie ''M'' albo nawet i ''V'' tak jakby w ogóle nie było różnicy ''przed'' i ''po'', mimo że Bisanga potrafi i robi też jak widać linie ''U''. Nie nie pisałem nic więcej, pytałem tylko konsultanta czy doktor zrobiłby mi linię jaka ma Ian D'Sa. Wiesz u mnie to jest tak że jak bym nie miał łysienia - bo chyba nie łysieję już, znaczy przestałem łysieć, ale nawet jakby mi to postępowało to osobiście też nie widzę żadnych przeciwwskazań żeby mi zrobić taką linię - i naprawdę nie wiem w czym problem. Wielokrotnie też na tym i nie tylko na tym forum mówiłem jakie rozwiązanie widzę na wypadek jakby łysienie postąpiło i nawet jakby bardzo miało postąpić w przyszłości do tragicznego stanu, ale nie będę tutaj pisał znowu encyklopedii po raz któryś - kto zainteresowany niech czyta moje tematy i posty. Jedno jest pewne! - na pewno nigdy nie żałowałbym decyzji o przeszczepie i o zrobieniu skrajnie niskiej i U-kształtnej linii. -- 12 cze 2017, 18:51 -- Mam jeszcze takie pytanie do autorki wątku jeśli wolno zapytać i nie jest to tajemnicą. Jaką wysokość czoła/linii (mierząc od centralnego punktu po środku linii włosów do linii brwi) ma Pani teraz po zabiegu ? I jaka jest ta wysokość po bokach, też mierzona on linii włosów do linii brwi ? Mile widziane zdjęcie z linijką o ile nie stanowi to jakiegoś kłopotu.

Dobra linia! Gratuluję i trzymam kciuki za pełen odrost. Oto dowód że 3000 gr to nie tak dużo - dla ludzi którzy twierdzą że 3000 gr to za dużo na zakola i linię i że np. 1500 wystarczy. Od razu jak tylko spojrzałem na zdjęcia i nawet nie zaczynając czytać ani bez zerknięcia na ''płeć'' pomyślałem sobie ''to musi być kobieta'' Czyli jednak da się zrobić bez problemu linię ''U'' jak się chce, zatem mam rację że jest wszem i wobec dyskryminacja mężczyzn przez lekarzy od HT. -- 11 cze 2017, 19:42 -- Przysięgam że jak mi nie zrobią takiej linii to zrobię o to ''III wojnę światową'' albo/i formalnie prawnie zmienię płeć żeby tylko zrobili mi linię ''U-shaped'' i żeby nie być dyskryminowanym! STOP KU**A DYSKRYMINACJI MĘŻCZYZN !!!!

Też mi się tak wydaje że to kwestia światła. Przy słabszym świetle czy w cieniu wygląda to już dobrze. Jeszcze jakiś przeszczep/y (w tym z BHT zwłaszcza że autor ma gęsty zarost) i powinno być jeszcze lepiej. Trzymam kciuki bo podoba mi się upór i postanowienie na swoim. Pełna zgoda z tym co napisałeś.

Dziękuję za tak miłe słowa. Mi również jest bardzo miło i jestem naprawdę nadzwyczajnie szczęśliwy i zachwycony czytając że ktoś jest ''fanatycznym wrogiem łysienia'' jak ja. Fakt, nieczęsto używam słowa ''niemożliwe'' bo jestem przekonany że nie ma rzeczy niemożliwych ino że są aby takie o których myślimy jeszcze że są niemożliwe i jeszcze nie wiemy że są możliwe czy że mogą być możliwe albo że mogłyby być możliwe jeśli ''coś tam''. Obserwując świat i ludzkość na przestrzeni wieków, przyglądając się coraz bardziej skomplikowanym rzeczom niejednokrotnie takim o których nawet pojęcia nie mam i jestem laikiem w temacie, jestem nawet zmuszony tak zakładać jak powyżej. W przyrodzie może i jest przeważnie tak jak mówisz, jednak są dowody na to że nieraz jest zupełnie inaczej. To że jestem fanatykiem to już tak odruchowo sprawia że przyglądam się liniom różnych ludzi i często nawet widzę że: nieraz nawet młode laski mają wyjątkowo wysokie czoło i linię ''M'' z ostrymi kątami czoła wchodzącymi daleko w głąb od zakładanej statystycznej linii dla przedstawicieli rodzaju żeńskiego. Nawet nieraz nie mają żadnych pypci na zakolach ino wygląda to jak typowa męska linia i to jeszcze u z lekka łysiejącego starego dziada. Z drugiej strony również nieraz obserwowałem facetów i nawet takich starszych którzy oczywiście zazwyczaj mają sporo większą czaszkę (co daję też złudzenie że linia jest prostsza a czoło szersze niż w rzeczywistości jest) ale mają właśnie super niskie czoło ok. 5 cm a nawet nieraz wyjątkową ponadprzeciętną gęstość i zupełnie prostą linię bez żadnych zakoli. Są też nieraz i tacy którzy nawet mają zaokrągloną linię albo i przypadki zupełnie ekstremalne (sam osobiście jednego znam - sprzedawca w sklepie i jest to facet już po 40-tce raczej, i dwóch innych nieraz widuję na mieście z czego jeden jest wyjątkowo ''męski'' ma prawie 2 m i na oko ze 140-160 kg wagi, a do tego cały jak to zwią ''kanciasty'' czy ''kwadratowy'' bardzo rozbudowany i na oko już po 50-tce) którzy może nie mają aż tak bardzo okrągłej, wyjątkowo niskiej i mocno schodzącej w dół po bokach linii jak lider w tej kwestii czyli Ian D'Sa ale widać nieraz że mają też podobną linię kształtem. Oprócz tego wkleiłem nawet kiedyś linki do zdjęć najbardziej znanych osobników męskich posiadających takie właśnie wyjątkowe linie. Zatem to nie są to aż tak bardzo pojedyńcze przypadki jak się może z góry wydawać i moim zdaniem przypisywanie tej cechy (Linii tupu ''U'') tylko do cech feminizacji albo linii typu ''M'' do cech męskich jest nieco lub nawet bardziej niż nieco po prostu stereotypowe. a ja bardzo nie lubię i nawet nie rozumiem znaczenia używania słowa ''stereotyp'' - dla mnie ''stereotyp to po prostu jakiś typ sprzętu stereo HiFi jak też nazwa wskazuje, i tyle w temacie. -- 08 cze 2017, 10:55 -- Sorry że nie o diecie, ale to z braku czasu i zapewniam że porozmawiamy jeszcze na ten temat. Gratuluję też wyjątkowego zainteresowania tematem diety który to temat jest wysoce zlewany raczej na forach o łysieniu, a dieta nawet jeśli łysienia co prawda w skrajnej większości przypadków nie powstrzyma/zatrzyma to z pewnością jest też przynajmniej trochę pomocna w leczeniu łysienia albo w dbaniu o kondycję włosów (tzn może być skonfigurowana typowo pod włosy) - jak powiedziałem wcześniej, bo w końcu jak w każdej legendzie czy powiedzeniu jest ziarnko prawdy czyli w tym przypadku ''jesteś tym co jesz'' - i często też się czyta teksty tego typu. I jak powiedziałem, sam się o tym poniekąd przekonałem (a nie wierzyłem w to wcześniej - dodam) gdy diametralnie zmieniłem swoją dietę, oraz zacząłem zwyczajnie przesadzać z niektórymi produktami np. bywało że jadłem 1 kg szpinaku tak do posiłku /obiadu albo i tak sobie jako danie po prostu.

Niedługo będziesz Ian'em D'Sa - zazdroszczę.... no może tylko mały przeszczep i linia rzeczywiście będzie git. Dieta może być i jest bardzo pomocna (chyba mogę to też stwierdzić po sobie bo dzięki ingerencji w dietę wypadanie minęło mi jak ręką odjął, a nie chciało ustać nawet na silnych lekach - ale to znak że najwyraźniej miałem jakieś niedobory które skutkują wypadaniem włosów) w leczeniu łysienia czy w ogóle w dbaniu o kondycję włosów, ale niestety muszę się też zgodzić z @Iammyhair że twierdzenie że dieta całkowicie hamuje łysienie i to łysienie genetyczne androgenowe - jest mocnym nadużyciem i powiedziałbym nawet że totalną bzdurą. Pokazujesz aktualny stan swoich włosów - dobra ok. tyle tylko że nie pokazałeś jak to wyglądało gdy jeszcze łysiałeś. Ja nie uwierzę w żadne cuda do póki czegoś nie zobaczę tak na prawdę, i żeby na prawdę uwierzyć że coś działa w tej materii (tj. skutecznie leczy łysienie i przywraca nawet utracone włosy) to muszę zobaczyć coś takiego: https://www.hairlosstalk.com/interact/t ... ens.90671/