wylysialek

Teoretycznie nawet i do końca życia, a w praktyce różnie to bywa i wiele zależy od skutków ubocznych. A co do skuteczności to jest wątek na ten temat i są wykresy, jak długo działa.

2018 ma byc wersja na tradzik juz. Zawsze mozesz zamowic od Kane i zobaczyc jak na ciebie dziala,w Polsce najprawdopodobniej nie przepuszcza, ewnetualnie kombinacje z zamowieniem przez UK itd... Najgorzej jest odzyskac, latwiej utrzymac, jezeli znajdziemy sposrod tych ton lekow cos , co na nas zadziala.Takze poki walczysz jestes zwyciezca, mikro czy system to ostatecznosc, ktorej zakladam , ze kazdy chcialby raczej pominac. Dam jeszcze szansę Ru przez kilka miesięcy, ale widzę że im dłuższy czas bez duta, tym gorzej to zaczyna wyglądać. Jeśli nie zadziała, to będę kombinował jak sprowadzić CB do Polski. To prawda, odzyskać jest bardzo ciężko, ale widzę że utrzymać bez poświęcania zdrowia/samopoczucia w moim przypadku też jest trudno. Na chwilę obecną nie ma aż takich ton uznanych leków w sumie Wszystkie skuteczne blokery już wypróbowałem i postanowiłem, że prędzej się ogolę niż wrócę do fina, a zwłaszcza duta. Ru powoduje mniejsze uboki, ale do skuteczności doustnych w moim przypadku jednak mu trochę brakuje. Sorry Kuba za lekkie zaśmiecenie wątku.

To ma być oficjalna data, ale może uda się coś zrobić z tym wcześniej nieoficjalnie. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo widząc że Ru tylko spowalnia mi łysienie, to do 2021 raczej będę już użytkownikiem systemu lub mikropigmentacji.

Też miałem tam kiedyś takiego wielkiego pryszcza

Czy stosowanie samego blokera będzie wystarczające trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Najlepiej używać blokera i środka przeciwzapalnego, czyli Saby, plus ewentualnie emu. Jeśli nie odczuwa się uboków to taka kuracja minimum. Na informacje o CB-03-01 w Polsce ciągle czekamy, to raczej temat bliższej lub dalszej przyszłości.

Myślę, że bardziej stabilna dla organizmu będzie nieidealna dawka codziennie, niż co drugi dzień. Byłem przekonany, że tutaj to raczej pasują rozmowy o kupnie telefonu, naszym hobby itp Skutki uboczne po finie wydają mi się jak najbardziej "w temacie".

Doświadczyłem dokładnie takich samych skutków ubocznych stosując fina. Jest szansa, że zmniejszając dawkę zmniejszysz skutki uboczne, warto spróbować.Osobiście jednak znacznie lepiej się poczułem dopiero, jak całkowicie zrezygnowałem z tego leku. BTW to nie jest dyskusja poza tematem

Trochę czytałem o skutkach ubocznych fina, ale o takim nigdy nie słyszałem, więc raczej nie. Poczytaj na anglojęzycznych stronach. Tam jest znacznie więcej na temat uboków niż tutaj, ale raczej jest to niezwiązane z finem.

W Twoim wieku raczej odpuściłbym finasteryd i dutasteryd. Poczytaj o Ru58841. Jest to środek eksperymentalny, więc działasz na własne ryzyko, ale jeśli łysienie powoduje u Ciebie stany depresyjne, to pomyśl o tym.

Takie zaburzenia zwykle są spowodowane przewlekłymi chorobami, typu astma lub problemy z sercem, ale wtedy nasilenie jest też znacznie większe lub czas trwania objawów/uciążliwość bardziej daje popalić. Trudno coś znaleźć w necie na podobny temat. Jakbym wiedział, że to się nie nasili, czy nie utrwali, to bym na pewno nie odstawiał, bo wcale mi to nie przeszkadza. Jest jednak ten lęk, że uszkodzę sobie serce i potem ani włosów, ani zdrowia. Poza tym teoretycznie od minoxa można nawet dostać zawału.

Temat ten poruszyłem już w wątku o mojej historii, ale że ciężko znaleźć w necie konkretne informacje w tej kwestii, a dla niektórych osób może być to istotne. Postanowiłem zatem zadać to pytanie tutaj. Okres półtrwania minoxa wg wikipedii, to zaledwie kilka godzin. Jak długo mogą utrzymywać się skutki uboczne po jego odstawieniu ? Po jakim czasie już wiadomo, że dolegliwość nie jest z winy minoxa ? Temat jest bardzo ważny, bo co wie każdy kto go stosował, już odstawienie na tydzień powoduje masakrę na głowie.

Jest na receptę, ale jak się postarasz, to kupisz bez Z drugiej strony nie wiem, czy przyjmowanie go przez kobietę jest bezpieczne. Raczej nie za bardzo, ale ja nie jestem specem.

Oni by nie zbankrutowali, tylko my byśmy zbankrutowali, bo przecież składki są obliczane na podstawie ryzyka, a ryzyko łysienia w przypadku faceta jest bardzo wysokie, natomiast likwidacja szkody jaką jest łysienie jest kosztowna. Ratowanie się kilkoma przeszczepami, w tym BHT przy NW6, czy całożyciowe noszenie drogich systemów to minimum dziesiątki, jak nie setki tysięcy. Składka była by pewnie na poziomie AC za luksusowy samochód

To na pewno nie jest u mnie od Ru, bo miałem takie objawy długo przed jego pierwszym użyciem i w czasie kiedy stosowałem tylko minoxa, więc jeśli jest to wina kuracji, to bez cienia wątpliwości minoxa. Bo chyba nie nizoralu, czy biotyny Tylko z minoxem jest ten problem, że po odstawieniu włosy lecą bardzo szybko z całej głowy, dlatego nie wiem co zrobić. Jakbym wiedział, że on wypłukuje się tak jak Ru po 3 dniach z organizmu, to mógłbym ostawić, ale na dłużej to już strach. Wg wikipedii okres półtrwania to 4.2 h : https://en.wikipedia.org/wiki/Minoxidil. Tylko, że trudno się tym sugerować skoro np dutasteryd ma okres półtrwania niby 5 tygodni, a np krwi nie można oddawać 6 miesięcy. Skutki uboczne po jego odstawieniu też są odczuwane długo. Teraz ważne pytanie. Czy ktoś wie na jak długo trzeba odstawić minoxa, żeby być pewnym iż już nie działa na organizm ?

Sytuacja na dziś. Plecy jak nagle przestały boleć, tak nie bolą. Skłoniło mnie to do zaryzykowania z dawką Ru 2ml 5%. Jadę tak od kilku dni. Widzę, że bardzo pilnując regularności Ru jednak swędzenie i wypadanie się zmniejszają. Nie do 0, jak na dut + Ru, ale bardzo znacznie, więc ewidentnie działa na mnie ten środek. Zauważyłem natomiast inną niefajną rzecz, a mianowicie kilka razy dziennie na kilka sekund czuję jakby ktoś naciskał mi lewą stronę klatki piersiowej, taka mini duszność, ale niebolesna. To samo zacząłem czuć w grudniu, po czym ostawiłem minoxa i pożegnałem się z włosami na kilka miesięcy. Teraz postanowiłem używać go na jakiś czas tylko raz dziennie, ale częstotliwość tych ucisków nie spadła, tylko wręcz wzrosła. Uciążliwość tych dolegliwości jest żadna. Jedynie niepokoi. Postanowiłem to przeczekać i jeśli nawet nie minie, a nie będzie się pogarszało, to nawet olać. U kardiologa byłem przecież kilka miesięcy temu i było OK, ciśnienie i tętno aktualnie mam też OK. Kwestia tylko tego, czy może mi się coś poważnego stać od minoxa, czy nie. Jakoś nie słyszę, żeby ktoś sobie trwale uszkodził serce tym specyfikiem. Pewne natomiast jest, że jeśli odstawię, to pozbędę się włosów i to jest jak w banku. Jak myślicie, bardzo ryzykuję ? Znalazłem w sieci takie coś: Minoxidil bardzo słabo przenika do organizmu (od 0,3 do 4,5% leku może dostać się do krążenia ogólnego). Skutki uboczne w obrębie układu krążenia praktycznie więc nie występują. Jedynie sporadycznie dochodziło do niedociśnienia, obrzęków, bóli wieńcowych, duszności, tachykardii – pojawiały się one po spożyciu preparatu lub zastosowaniu na wyraźnie uszkodzoną skórę głowy. W sumie nie mam uszkodzonej skóry głowy, ale zaczerwienienia i podrażnienia ostatnio się pojawiały, więc może coś w tym być.

Chyba mało kto się tak bardzo przejmuje tą próżnią

Witamy na forum Taki opis najlepiej pasuje do działu "opowiedz swoją historię". Czeka Cię długa lektura forum, ale opłaci się. Dowiesz się wtedy, że procerin jest niewiele wart i pasuje go zastąpić, czymś co działa, czyli finasterydem/dutasterydem/Ru. Poczytaj o tych środkach. Minoxidil jest natomiast OK.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy wypadanie boków się u mnie zatrzymało, bo od lat nie byłem zbyt długo bez blokera doustnego. Nawet jeśli się pogarszały, to po zastosowaniu fina/duta trochę się poprawiały, chociaż nigdy nie wróciły do czasów sprzed łysienia. Ostatnio używałem tylko Ru na górę i znowu zaczęły lecieć, dlatego teraz smaruję też boki. Jeśli chcesz zobaczyć jak wyglądają, to wejdź na moją historię. Ostatnie fotki pochodzą z sierpnia, ale myślę że teraz stan aż tak bardzo się nie różni. Boki zaczęły lecieć później niż zakola, czyli jakieś 10 lat temu, więc całkiem nie wyłysiały. Jeśli chcesz zobaczyć jak by wyglądały bez blokera, to gdzieś na początku mojego wątku są fotki stanu po jakichś 2 miesiącach przerwy od blokera. Góra jest kiepska, ale boki w miarę znośne. Co do strzyżenia, to ja też ostatnio zostawiam je na kilka mm, bo jedynie wtedy wyglądają w miarę normalnie. U Ciebie faktycznie porównując górę wyglądają dość słabo, ale wydaje mi się, że bardziej nie powinny polecieć. Przypadki tak dobrej góry, a łysych boków raczej się nie zdarzają, więc tak jak pisałem obserwowałbym, ale nie przejmował się za bardzo, zwłaszcza że teraz krótkie boki są modne.

Jakich pojemników próżniowych używacie do przechowywania substancji, które tego wymagają ? Kupiłem na allegro jakiś najtańszy i próżni prawie nie ma. Moja siostra ma jakieś droższe, ale nie wie jakiej są firmy. Pytałem jej jak się sprawują i twierdzi, że trzymają próżnię tylko dobę. Nie chcę zmarnować sulfate, dlatego proszę o Was o opinie.

U mnie zaczęły lecieć, jak nawet NW2 nie miałem, dlatego zastanawiałem się początkowo czy to androgenowe.

Tak to już jest, że walka z łysieniem dezorganizuje nam życie. Jednym bardziej innym mniej. Ciągle mam nadzieję, że wyjdzie kiedyś coś co odmieni nasz los. Teraz niby możemy zatrzymać/spowolnić łysienie, ale zawsze sporym kosztem. Przeszczep ma sens tylko przy stabilnej sytuacji. Jak pomyślę ile już wydałem przez ostatnie kilkanaście lat na włosy i ile czasu straciłem przez skutki uboczne, czytanie, robienie wcierek to odłożyłbym i zarobił pewnie na ogromny przeszczep u Bisangi, że o Turcji nie wspomnę, tylko jeśli ktoś łysieje agresywnie to efekt końcowy bez kuracji dalej byłby marny.

Na swędzenie to raczej saba żel, emu. U mnie etap łysienia jest bardzo podobny najpierw swędzenie na zakolach a następnie wypadanie. I ma to raczej związek ze stanem zapalnym spowodowanym przez DHT. Dopiero jak zaczynam używać saby to czuć poprawę. Dodam jeszcze że przez pewien czas stosowałem same RU z pominięciem Saby to zauważyłem pogorszenie i co za tym idzie powroty swędzenia, więc jednak racją jest że bez usunięcia stanu zapalnego nie uda się zablokować łysienia jadąc na samym blokerze. Co już było mówione w głównym wątku SABY.. Myślę, że to jednak zbyt duże uogólnienie. Saba szybko zmniejsza swędzenie i co za tym idzie wypadanie. Żałuję, że nie mogę jej stosować. Z drugiej strony kiedy byłem na samym finie, a zwłaszcza na ducie i Ru jednocześnie, to swędzenia i wypadania i tak nie było lub było minimalne. Na samym Ru natomiast swędzenie i wypadanie występuje, chociaż mniejsze niż bez jakiegokolwiek blokera. Myślę, że sam bloker w jakimś stopniu zmniejsza stan zapalny u niektórych osób. Im silniejsza blokada, tym mniejszy stan zapalny.

Z tymi bokami jest dziwna sprawa, bo patrząc na łysiejących mam wrażenie, że one lecą ostatnie i dopiero goście z NW6 mają rzadkie boki. Zresztą nawet niektórzy z wysokim stopniem wyłysienia mają je bardzo gęste. Zawsze mnie niepokoiło moje słabnięcie tych stref, bo wydawało mi się, że to prognoza całkowitej łysiny. Twój przypadek jest jeszcze bardziej zastanawiający, bo górę masz dobrą, raczej bez większych oznak miniaturyzacji, a boki faktycznie trochę rzadkawe. Z drugiej strony jeszcze nigdy nie widziałem nikogo z dobrą linią, a łysymi (o ile nie zrobił irokeza ) bokami. Obserwuj na spokojnie sytuację, bo myślę że jeśli masz jakikolwiek problem z łysieniem, to niezbyt agresywny. Przypomniało mi się, że mówiłem kiedyś o tych bokach dermatolog i powiedziała, no faktycznie trochę to dziwne i tyle.

Czytałem, że ktoś kiedyś w zamierzchłych czasach robił takie operacje. Wycinał skórę z zakol, czy korony i była piękna fryzura znacznie taniej niż nawet strip Był tylko mały minusik w postaci blizny

Obawiam się, że Ru jednak może na mnie nie działać lub działać słabo. Niemal całkowicie minęły mi uboki od duta, ale jego działanie na włosy też przestało istnieć. Samo Ru chyba sobie nie radzi. Zawsze jak robiłem przerwy,to nic się złego nie działo, a teraz ciągle jest kiepsko. Wróciłem nawet do minoxa 2xdziennie, bo długo takie połączenie trzymało włosy, ale dalej jest okropne swędzenie i pogorszenie stanu. Coś czuję, że będę jednak musiał pomyśleć o CB. Poza tym dzisiaj stała się dość ciekawa rzecz. Obudziłem się rano bez bólu pleców, chociaż wczoraj kładłem się okropnie obolały. Widzę, że nie powinienem jednak obwiniać o niego Ru, tylko trzymać się kuracji, o ile będzie jednak działać.